Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdzial 64

Per Hubi

Leżałem i oglądałem yt. Od wyjścia Marysi minęło jakoś godzinka. Teraz pewnie bym gadał z Karolem... Stop Hubert narazie o nim zapomnij w sumie jakby nawet chciał o nim zapomnieć to i tak on jest wszędzie. Gdzie nie wejdę na  stronę tam info że jego zespół wraca ehh.. Ciszę się ze szczęścia Karola ale  przesadza poprostu. Rozumiem że sława i ogóle ale bez przesady. Może Ci chłopaki z tego zespołu mają zły wpływ na niego, mam pomysł spotkam się z Ernestem on jest w zespole chyba liderem... więc zadzwoniłem

-siemka Ernest - przywitałem się

-siema co chcesz mam próbę z chłopakami nie mogę teraz gadać - odpowiedział

-umówisz się ze mną na...

-że co? - przerwał mi

-na rozmowę chce z tobą pogadać o czymś

-o czym?

-nie chce o tym gadać na telefon - powiedzialem

- spoko za jakieś 2 godziny przy domu Marcina - poinformował

-spoko dzięki

-nie ma sprawy Elo - pożegnał się

-pa - rozłączyłem się

Dobra mam 2 godziny aby się ogarnąć i to wszystko poukładać. Mam nadzieję że coś się dowiem.

Per Karol

Ernest skończył gadać

-kto to fanka? Haha - zacząłem się śmiać z chłopakami

-Hubert

-co chciał? - wstałem

-jak on to powiedział umówił się ze mną na rozmowę

-o czym? - mój głos był lekko wkurzony

-a skąd ja mam to wiedzieć? po próbie ma przyjść pod dom i z nim pogadać - odpowiedział

-spoko - lekko się uspokoiłem

-czyżby ktoś tu jest zazdrosny

-kto? - zapytałem

-no ty - wtrącił się Marcin

-nie sorry ale ja mam go gdzieś - powiedzialem udawanym  głosem

-tia

-no co?

-nic, gramy dalej

Oczywiście że nie jestem o  niego zazdrosny... Chyba.

Time skip

Per Hubi

Byłem już pod domem Marcina i czekałem na Ernesta. Po chwili wyszedł z chłopaki

-o już jesteś chodź

-spoko - odpowiedziałem

-siema chłopaki - pożegnał się Ernest

-siema - odpowiedział mu Karol

-Elo mordo

-siema 

Karol nawet na mnie nie spojrzał ehh... Poszedłem z Ernestem do alej które się znajduje naprzeciwko domu 

-więc co chcesz?

-poprostu pogadać o waszym zespole przez to wszystko Karol ma mnie gdzieś  - powiedziałem

-nie dziwię się przecież on może teraz mieć każdego - odpowiedział bez emocji

-no tak ale ehh..

-nie martw się napewno znajdziesz kogoś lepszego od Karola na przykład mnie

-co? - zatrzymaliśmy się

-no wiesz Karol jest głupi to ja Ci dam to co nie dawał ci Karol

Po chwili Karol podbiegł i popchnął Ernesta

-zostaw go! - krzyknął na niego Karol

-co ty robisz? - zapytałem

-jednak jesteś zazdrosny o Hubiego - zaśmiał się Ernest

-nie jestem boję się że... Coś mu zrobisz

-naprawdę? Nic lepszego już wymyślec nie mogłeś?

-możesz Karol odejść od nas? - zapytałem wkurzony

-a nie mogłeś ze mną pogadać a nie z nim? - zapytał

-nie, bo właśnie o tobie gadamy - wtrącił się Ernest

-o czym?

-nie ważne idź - poprosiłem

-jeżeli chcesz aby mnie wyrzucili z zespołu to źle idziesz nie uda Ci się Hubert

-co? - spytałem bo nie wiedziałem o co mu chodzi

-wiem że chcesz aby mnie wyrzucili z zespołu ale tobie to się nie uda - powiedział

-ja nawet o tym nie pomyślałem kretynie! - krzyknąłem

-a ja mam Ci uwierzyć? Myślałem że jesteś spoko ale ty mi zazdrościsz że jestem sławny

-to nie prawda

-taa mówisz,   naprawde pewnie zrobisz wszystko aby mi to zabrać

-wiesz co? chce tylko abyś przestał mnie ignorować. Miesiąc temu robiłeś wszystko aby być ze mną a teraz? Nawet na mnie nie spojrzysz i jak mam się czuć? - spytałem smutną miną

- powinieneś się cieszyć przecież teraz masz jedna osobę do problemu mniej

- ja chce mieć ten jeden problem ale ten problem mnie rani! - wyjaśniłem

-zaraz co się odwala mówicie tak jakby bylibyscie  razem - wtrącił się Ernest

-nie ważne jakbyśmy byli to i tak już napewno nie jesteśmy, chcesz coś jeszcze powiedzieć? - zapytałem Karola

-dobra sorry

-te twoje sorry możesz sobie gdzieś wsadzić

-to czego chcesz? - zapytał wściekłym głosem

-aby wrócił stary Karol - powiedzialem spokojnie

-ale on nie wróci chłopczyku - uśmiechnął się

-to ja też nie wrócę

-no i super

-super? Mogłeś powiedzieć że ci się nie podobał jak byliśmy razem

-nie nie podobało mi się

-Że co? - znów wtrącił się Ernest

-było okropnie i wiesz co jutro Zapraszam Kornelie na randkę - powiedział

-żałuję że te czasu z tobą, okej tylko jak będzie się to wszystko sypać to nie pisz do mnie ani ze mną nie gadaj - odpowiedziałem

- Weź już idź

-nie wiem co się odwala zaraz wy byliście razem? - zapytał Ernest

-niech Ci twój przyjaciel opowie ja stąd idę

-idź się popłacz

Po chwili się wytrzymałem i walnąłem Karola z liścia

-jesteś najgorsza osoba jaka poznałem  - odszedłem od nich

Karol pokazał jaki jest naprawdę ehh

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro