Rozdzial 51
Per Hubi
Skończyliśmy oglądać jeden film i widać że Karolowi tak średnio mu się chciało oglądać bo cały seans mnie głaskal albo całował po szyi albo jeszcze coś .
-co teraz oglądamy - zapytałem
-idę do łazienki - zaczął całować mnie po szyji
-Karol nie za dużo tych całusów?
-za mało
-za dużo nie rób mi malinek bo ciekawe co rodzica powiem - poprosiłem
-makijaż zrobisz i tyle
-Karol nie
-czemu? dobra idę do łazienki
Karol wstał i wyszedł z pokoju. Ja w tym czasie sprawdzałem sobie fb i znalazłem post że jakiś dom blisko mnie się spalił ale przykro ciekawe dlaczego. Po 5 minutach Karol wrócił i usiadł na fotelu gamingowym i sprawdzał coś na telefonie
-Ej czemu się nie położyłeś obok mnie ?
Nie odpowiedział więc się obraził. Wstałem z łóżka i podszedłem do niego
-zrozum mnie ze nie chce mieć śladów - wyjaśniłem
-rozumiem
-to chodź do łóżka
-tu mi wygodniej
-Karol
-tak właśnie mam na imię
-Ej nio - pocałowałem go w usta - przepraszam
-chce żebyś zrozumiał że mnie już powoli denerwuje to mówienie nie bo coś tam, wiem że muszę to znieść jeżeli chce być z tobą ale średnio mi to wychodzi - powiedział
-nauczyłeś się że dostajesz wszystko co chcesz
-nie prawda
-prawda
-uzależniłem się od ciebie i to przez to - wyjaśnił
-chodź już i sie nie fochaj
-nie - pocałował mnie w usta - Oki przepraszam
-nic się nie stało - uśmiechnąłem się do niego
Po chwili do pokoju weszła mama
-wróciliśmy chcecie coś do picia? - zapytała mama
-nie dzięki albo Karol chcesz?
-nie dziękuję - odpowiedział
-jak coś do wiesz gdzie jest lodówka Hubert - wyszła i zamknęła drzwi za sobą
-teraz już nie możemy się przytulać i całować - powiedział Karol
-no już nie
-za godzinę może już pójdę
-czemu? - zapytałem smutnym głosem
-bo nie będę u ciebie spać
-chciałbym z tobą mieszkać
-noo fajnie by było
-byśmy ze sobą codzinnie spali, może się spytam czy będę mógł na tydzień zamieszkać z tobą?
-Oki - zgodził się Kari
-Ej Pogramy sobie w mc że ty masz klawiaturę a ja myszkę - zaproponowałem
-spoko
Odpaliłem więc komputer i po chwili już się włączył
-fajny masz komputer
-dzięki - wszedłem w mc
-Ej bo to gdzie ja będę siedzieć? - zapytał
-moge na twoich kolanach
-będzie ciężko ale spoko - zgodził się
-nie jestem gruby
-mówię o grze
Gdy już Mc się włączył usiadłem na nogach Karol i tak zaczęliśmy grać.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro