Rozdzial 45
Per Hubi
Gdy wyszedłem z łazienki poszedłem do salonu bo powinien być tam Karol lecz gdy wszedłem go tam nie było. Poszedłem więc do jego pokoju i tam go znalazłem siedział na łóżku z telefonem
-która godzina? - zapytałem
-19:25
-a myślałem że jakoś 22
-aż tak czas szybko nie leci kochany - pocałował mnie w policzek
-szkoda Ej gdzie ja będę spać?
-gdzie chcesz - odpowiedział
-właśnie nie wiem gdzie mogę
-możesz spać ze mną lub spać na kanapie jak wolisz - wstal i podszedł do mnie - to się zastanów a potem mi daj odpowiedź jak wrócę
-a gdzie idziesz?
-do łazienki się ogarnąć
-zauważyłeś że Twoje oczy już nie zmieniają koloru? - spytałem
-bo mam na sobie soczewki- odpowiedział
-to możesz zdjąć je w domu?
-mogę ale nie muszę wolę cie nie wkurzać lub coś wolę je mieć na sobie
-w nocy też?
-nie no w nocy jak będę szedł spać to te zdejmę albo zaraz zdejmę zobaczę - wyjaśnił
-chciałbym mieć różne kolory oczu
-napewno nie chciałbyś, uwierz no wiesz ja codzinnie muszę zakładać soczewki jeżeli o nich zapomnę i ktoś zauważy ze mój kolor jest na przykład czerwony to ciekawe jak się tłumaczyć można się przyzwyczaić ale i tak wolę mieć jeden kolor oczu niż kilka - odpowiedział
-Oki rozumiem
-dobra idę zaraz wrócę - wyszedł z pokoju
Zdjąłem bluzę, spodnie i położyłem się na łóżku z telefonem oczywiście Marysia do mnie pisała
Popierdolona fanka dxd
M:siemandzioo
H:co tam?
M:a nic a u was
H:też
M:tak się zastanawiam co wy robicie jeżeli się lubicie albo nie lubicie albo kochacie albo nie kochacie
H:oglądamy filmy i se gadamy
M:romatyczne jakieś
H:nwm jakie jeszcze anime oglądamy
M:to fajnie się bawicie
H:trochę nudno ale jest git
M:to się pobawcie w prawda czy wyzwanie
H:nieeee tam
M:albo w rozbieranego pokera to gra pasująca do was
H:a haha ale ty masz świetne pomysły aż lecę w to grać
M:dzięki nie musisz mi to pisać XD
H:dobra kończę
M:czemu
H:bo Karol wrócił do pokoju w sumie szybko się ogarnął
M:czyli teraz Karol ważniejszy odemnie
H:tak
M:aha?
H:nie no ty też
M:oooo
Odłożyłem telefon i usiadłem na krawędzi łóżka a Karol obok mnie i pocałował mnie w policzek
-zgadnie pisałeś z Marysia?
-brawo wygrałeś nic - uśmiechnąłem się
-co chciała? - spytał ciekawski
-a nic pisała co możemy robić
-naprawdę po co? co ciekawego napisała?
-więc w rozbieranego pokera i prawda czy wyzwanie - zacząłem wymieniać
-powiem tak obie te zabawy się nadają jak masz trochę procentów w organizmie jak wypijesz alko wtedy te zabawy się gra nawet spoko się gra - zaśmiał się
-aha ja nie pije więc sobie ze mną w to nie pograsz ale mi przykro
-ja też nie lubię pić więc luz
-u mnie to nie że nie lubię ale nie lubię tylko to że mi nie smakuje - wyjaśniłem
-mi smakuje, ale wolę nie pić mam słaba głowę to tego a po drugie nie wiem jak mój organizm będzie się czuł jak wypije alko raz piłem i następnego dnia bolały mnie oczy i zmieniały kolor na inny zupełnie , głowa mnie bolała i źle się czułem - opowiedział brunet
-ja akurat głową bardzo boli więc nie chce mi się pić po to aby głową mnie bolała cały dzień - skomentowałem
-to się nazywa kac
-to się nazywa mieć słabą głowę to takich rzeczy - uśmiechnąłem się
-no w sumie też a ty juz widzę się przebrałeś do spania - zmienił temat
-a czemu nie?
-a czemu tak? - zapytałem
-a czemu nie? - powtórzył pytanie dobra głupi jesteś - dodał
-ty bardziej
-oczywiście wiesz ze zawsze mogę powiedzieć trzy wyrazy i będzie Ci przykro i ogóle
-jakie?
-zrywam z tobą
-co?
-to są te trzy wyrazy więc lepiej uważaj bo, zawsze mogę je powiedzieć
-o jejku dobra myślałem że teraz mówisz że ze mną zrywasz nie strasz mnie - wstal i zaczął zdejmować bluzę
-ej nie rób mi strp.... Albo w sumie nie ważne
-co ty mówisz? - zapytałem - wiem co chciałeś powiedzieć ładnych słów używasz widać co się w nocy oglada ale w moim domu nie ma takich rzeczy aby można było tańczyc a po drugie ty się do tego nadajesz - dodał
-że co ja?
-ty byś świetnie pasował w tańczeniu w różowym pokoju już to widzę
-ale śmieszny jesteś
Gdy Karol już zdjął spodnie usiadł obok mnie
-co robimy? - zapytał seksownym głosem
-nie wiem możemy se pogadać o czymś
-tylko o czym? - zapytał
-nie mam pojęcia możemy o wszystkim i o niczym
-to może pogadajmy o tym jak ci minął ten czas na plaży
-fajnie się bawiłem nawet spoko było chciałbym kiedyś jeszcze tam pojechać ale wątpię że kiedyś jeszcze wrócę tam - opowiedziałem
-czemu?
-szkoła i rodzice którzy nie mają czasy na takie wyjazdy
-możemy kiedyś my wyjechać po szkole razem na jakes wakacje - zaproponował
-nie wiem zobaczymy jak to bedzie
-może nie będziemy wtedy razem
no właśnie albo coś a tobie jak minął ten czas? - zadałem podobne pytanie
-dużo myślenia, powstrzymywania się, mało odpoczywałem bo cały czas myślałem o tobie i o tym wszystkim
-no ja też o tobie myślałam zastanawiałem się co mam robić i ogóle
-w sumie dziwnie jesteśmy ze sobą myśląc że nigdy nie będziemy się nawet lubić
-noo zakochałem się we wrogu - uśmiechnąłem się
-noo a ja w debilu - zaczął się śmiać
-aha dzięki
-nie no wiesz ze cie zawsze kc
Położyłem się na łóżku a Karol zrobił po chwili to samo
-idziesz spać?
-właśnie nie wiem czy iść czy nie - odpowiedziałem na pytanie
-mi to obojętnie jak chcesz spać to Oki
-może chodźmy wstaniemy wcześniej - powiedzialem
-wątpię w to ale Oki niech Ci będzie - zgasił światło i przytulił się do mnie- dobranoc misiu
-dobranoc - odpowiedziałem
I poszliśmy spać
Następny dzień
Obudziłem się i poczułem że chyba leżę sam w łóżku otworzyłem więc oczy i tak Karola przy mnie nie było lecz poczułem piękny zapach w kuchni. Nie myśląc szybko wstałem z łóżka i poszedłem do kuchni tam zobaczyłem Karola który coś gotuję
-co robisz? - spytałem
-śniadanko dla misia
-a kto jest tym misiem?
-sąsiadka z góry - odpowiedział
-aha fajnie wiedzieć
-no ty gluptasie głupio pytasz
-Oki a co na śniadanie? - zadałem kolejne pytanie
-jajecznica
-oooo to idę się ogarnąć
-sponio to leć
Wyszedłem więc z kuchni i szybkim krokiem znalazłem się w łazience. Tam się ogarnąłem czyli umylem, uczesałem włosy. Gdy już można było powiedzieć że jestem gotowy na resztę dnia wyszedłem z łazienki. Odrazu skierowałem się do pokoju Karola i ubrałem się w ubrania. Schowałem telefon do kieszeni a potem poszedłem do salonu. Usiadłem na kanapie i czekałem na śniadanie. W tym czasie sprawdzałem sobie co się ciekawego dzieje na fb ale jak to ta apka nic się nie działo jak zwykle. Po chwili do salonu wszedł Karola z talerzami. Jeden położył naprzeciwko mnie a drugi obok mnie.
- chcesz coś jeszcze? - zapytał
-nie no nic
-nie chcesz picia?
-chce jeść - odpowiedziałem
-to jedz
-ale czekam na ciebie
Karol usiadł obok mnie i pocałował w policzek
-smacznego
-wzajemnie - zaczęliśmy jeść
-a o której wracasz do domu - zapytał
-po śniadaniu bo muszę ogarnąć walizkę, i zrobić pracę domową
-dziś jest czwartek co nie?
-a nie środa?
-poczekaj we wtorek dowiedzieliśmy się o wycieczkę we wtorek pojechaliśmy środę byliśmy i wczoraj był czwartek Ej to dziś jest piątek - powiedział
-co? Ej czyli w tym tygodniu wogole moich rodziców nie zobaczyłem bo dziś jest piątek to oznacza że pojechali albo nie jada nigdzie w tym tygodniu - wyjaśniłem
-zadzwoń do nich najlepiej
-zadzwonię
-jeżeli ich nie będzie będziesz mógł zostać u mnie dłużej - pocałował mnie w policzek
-nie no mam kota i muszę się nim zająć
-a szkoda może do ciebie w sobotę przyjdę
-jak będę mieć wolna chatę to wpadnij
Gdy zjedliśmy śniadanie Karol poszedł pozmywać a ja zadzwoniłem do mamy
-halo - powiedzialem
-no hej synku co tam? - usłyszałem
-a nic mam pytanko
-słucham
-wy dziś wyjeżdżacie? - zapytałem
-nie w tym tygodniu nigdzie nie jedziemy a ty jesteś u Marysi? bo wróciliśmy we wtorek i ciebie nie było więc pomyśleliśmy że jesteś u Marysi i nie dzwoniliśmy do ciebie - zapytała mama
-u Karola jestem - odpowiedzialem
-u tego co zawsze ci wkurza po co?
-polubiliśmy się ostanio i wczoraj wróciłem z wycieczki i zostałem u niego na noc - wyjaśniłem
-mam nadzieję że nic ci nie zrobił jeżeli ci zrobił masz mi natychmiast powiedzieć
-dobrze ale nic mi nie zrobił
-mam taką nadzieję pamiętaj nie kryj go - powiedziała
-dobrze
-muszę kończyć dalej obiad zrobic a dziś wrócisz do domu?
-tak
-a o której będziesz? - zadała kolejne pytanie
-za godzinę
-dobrze do akurat na obiad zdążysz dobra to pa - pożegnała się
-pa - rozłączyłem się
Po chwili poczułem ręce na moich biodra lekko się wystraszyłem
-jejku to ja gluptasie - powiedział
-wystraszyłeś mnie
-przepraszam i tak?
-powiedziała że dziś zostają
-szkoda to już jedziesz? - zapytał, smutny
-powiedzialem że będę za godzinę
-jazda ci zajmie 10 minut więc mamy 40 minut jeszcze ze sobą - powiedział seksowym głosem mi do ucha
-noo można tak powiedzieć
-to co robimy?
-nie wiem obejrzymy coś - zaproponowałem
-co?
-anime - spytałem
-oki to mogę włączyć na telewizorze
-jak? - spytałem,
-mam yt na telewizorze - odpowiedział
-fajnie
-to ty usiądź a ja włączę
Usiadłem na kanapie a Karol obok mnie wszedł na telewizorze w yt i zaczął wpisywać tytuł anime. Kiedy wyskoczyło zaczęliśmy oglądać.
Time skip
Po obejrzeniu 2 odcinków musiałem już się zbierać
-muszę już iść - wstałem
-szkoda
Poszedłem do przedpokoju a Karol za mną. Założyłem buty. Karol podszedł do mnie i pocałował
-do zobaczenia
-pa - pożegnałem się
Otworzyłem drzwi i zamknąłem za sobą . Teraz jechać do domu.
Time skip
Kiedy dojechałem zaparkowałem samochód oczywiście na podwórku. Kiedy już ładnie zaparkowałem wyszedłem z niego. Wzięłam walizkę z bagażnika a potem zamknąłem drzwi na blokadę za pomocą przyciska w kluczyku. Podszedłem więc do drzwi domu. Otworzyłem je i wszedłem do środka . Zdjąłem oczywiście buty i poszedłem z walizka do swojego pokoju. Odrazu zacząłem ją rozpakowywać. Po 5 minutach do pokoju weszła mama
-zaraz obiad -zawołam cię jak będzie na stole - poinformowała
Nie odpowiedziałem . Mama wyszła z pokoju a ja kończyłem rozpakowywanie walizki. Gdy już wszystko było na swoim miejscu schowałem walizkę do szafy. Mama zawołała na obiad więc poszedłem do kuchni i usiadłem do stołu i zacząłem jeść z rodzicami.
-Hubert tak zastanawialiśmy się z tatą i postanowiliśmy że się wyprowadzimy - powiedział
Po chwili wyplułem ziemniaki które miałem w buzi
-przepraszam co? - spytałem
-nie pluj i pomyśleliśmy że poprostu będzie nam łatwiej jeździć do pracy wtedy będziemy więcej spędzać czas razem
-ale ja nie chcę
-czemu? - zapytał tata
-bo mam tu przyjaciół i znajomych i chce tu skończyć szkole
-to skończyć i sie wtedy wyprowadzimy
-nie ma mowy ja się nigdzie nie ruszam - powiedzialem wkurzonym głosem
-słuchaj tam gdzie się przeprowadzimy będziesz się przyjaźnił z osobami które mają znanych rodziców - wyjaśniła mama
-mam to gdzieś chce tu zostać
-porozmawiajmy jak skończysz szkole
- tak nie zmienię zdania jak tak chcecie sami się wyprowadźcie ja tu zostaje - powiedzialem
-ale jesteś uparty
-jestem uparty? - wstałem i odszedłem od stołu
-gdzie idziesz nie zjadłeś całego
-nie mam ochoty - wyszedłem z kuchni
Poszedłem do swojego pokoju zamknąłem drzwi i położyłem się na łóżku, wziąłem do ręki telefon zobaczyłem że Karol do mnie pisał
Wróg i jednocześnie miłość ❤️
K:jesteś już w domu?
K:odpowiedz
K:martwię się
H:hejka jestem
K:co się stało
H:jadłem obiad
K:dobry był?
H:nie wiem nie zjadłem całego
K:czemu?
H:przez rodziców powiedzieli że chcą się wyprowadzić
K:żartujesz? O nie nie zrobię tego samego błędu co kiedyś
H:Karol ja nigdzie się nie wyprowadzam powiedzialem to rodzica to oni chcą wrócić do tematu jak skończę szkołę
K:ale nie zostawisz mnie prawda?
H:nie zostawię niech sami się wyprowadza
K:w sumie oni nie mogą ci kazać się wyprowadzić bo masz 18 lat
H:noo
K:więc możesz robić co chcesz i o sobie decydować
H:noom i to zrobię
K:mam nadzieję że z umiarem
H:o to się nie martw
K:jak mam się nie martwić jeżeli się dowiaduje ze Twoi rodzice chca mi cię zabrać
H:nie zabiorą
K:a co jeżeli tak
H:nie bój się wszystko będzie dobrze
K:oby bo, jeżeli znowu cię stracę to sobie tego nie wybacze
H:nie stracisz
K:ale i tak się boję
I tak resztę dnia Leżałem na łóżku i pisałem z Karolem teraz jestem tego pewny, nie żałuję że z nim jestem ciekawe co się stanie że na przykład ze sobą zerwiemy a co jeżeli Karol mnie zdradzi? wtedy może o mnie zapomnieć.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro