Rozdzial 42
Per Hubi
Obudziłem się i teraz nie Leżałem jak zwykle lecz poczułem jak ktoś się do mnie przytula. Otworzyłem oczy i to pewnie Karol. Poczułem że zaczął mnie głaskać po włosach
-ooo obudziłeś się - usłyszałem głos bruneta
-czy możemy wyjść raz na hetero? - ziewnąłem
-chyba nie - przestał się do mnie przytulać - dobra ogarniemy się i idziemy na śniadanie
-Oki to idę do łazienki
-o nie nie to ja idę do łazienki albo idziemy razem
-nie idź pierwszy - oddałem mu pierwszeństwo
Karol wstal z łóżka i poszedł a ja usiadłem i wziąłem telefon do ręki. Odrazu zobaczyłem że napisała do mnie Julka
Julka
J:hejcia
H:no siemka co tam
J:a nic ciekawego a u ciebie
H:w sumie to też dopiero się obudziłem
J:oo w sumie jest 8 hah
H:nooo
J:mam pytanko takie
H:słucham jakie to pytanie
J:nie ważne będziesz o 9 na plaży
H:moge być
J:super jeżeli będziesz
H:Oki
Po chwili Karol wyszedł z łazienki.
-możesz się ogarnąć tylko szybko
-pff kim ty jesteś abyś mi mówil ile mogę w łazience być? - zapytałem
-no jak chcesz iść sam na śniadanie to spoko
-no dobra już się ogarniam - odłożyłem telefon, wstałem z łóżka zacząłem się rozciągać
-mrr - zaczął mruczeć
-co?
-co? - powtórzył
-jesteś dziwny - poszedłem do łazienki
-dobra tam cicho
W końcu poszedłem do łazienki.
Time skip
Per Karol
Jesteśmy na śniadaniu. Oczywiscie siedzieliśmy z dziewczynami i z nimi gadaliśmy. Gdy zjadłem powiedziałem
-idę na plażę
-spoko ja zaraz też - odpowiedział mi blondyn
-siemka dziewczyny - pożegnałem się
Wstałem i odszedłem od stołu. Normalnym krokiem wyszedłem ze stołówki a potem z hotelu. Fajnie w sumie że hotel znajduje się na plaży. Podszedłem do brzegu plaży i stanąłem. Zacząłem patrzeć na wodę przez tą wycieczkę polubiłem plaży. Po chwili podeszła do mnie jakaś dziewczyną
-hejcia - przywitała się miło
-hejka
-Julka jestem - przedstawiła się
-Karol miło poznać
-co tam porabiasz? - zapytała
-a nic ciekawego a ty? - spytałem
-czekam na takiego Huberta może znasz go?
-jeżeli chodzi o tego co pędzel na głowie to znam bardzo dobrze bo to mój chłopak - skłamałem
-twój chłopak? - zapytała zdziwiona
-noo on to jest tak że ja jestem za tym aby to wyjawnic a Doknes nie, jak coś nie mów mu nic o tym co Ci powiedzialem bo da mi karę
-jaka karę?
-nie mogę powiedzieć - dołączył się do nas Hubert
-hej Julka - przywitał się
-hejcia jak tam?
-a dobrze o czym gadaliście? - zapytał z ciekawości
-o niczym Hubi
-mam nadzieję że ten debil nic ci nie powiedział dziwnego
-nie
I tak zaczęliśmy gadać w trójkę lecz co mile szybko się kończy bo musielismy się pożegnać bo zaraz będziemy wyjeżdżać super ten czas spędziłem
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro