Rozdzial 41
Per Hubi
Iż jutro wyjeżdżamy to muszę sie spakować, mógłbym jeszcze parę dni tu zostać. Wziąłem swoją walizkę, zacząłem do niej pakować swoje rzeczy. Minus był takie że rzeczy moje były też w łazience a tam był Karol aby szybko wyszedł z niej . Gdy już spakowany już byłem usiadłem na krawędzi łóżka i czekałem na Karola aby wyszedł. Ciekawe co on tam robi tyle czasu jak mam być szczery jakoś mnie to nie interesuje. Po 5 minutach wyszedł z łazienki i był już widać gotowy do spania.
-dłużej być tam nie mogłeś? - spytałem
Karol nie odpowiedział a ja wziąłem z łazienki swoje rzeczy. Gdy wszystko już miałem i wsadziłem do walizki zamknąłem ją
-wiesz o której jutro jedziemy?
Karol nie odpowiedział
-dzięki za odpowiedź obrazalski - położyłem się na łóżku i napisałem do Marysi
Popierdolona fanką dxd
H:siemka mam pytanko wiesz może o której godzinie jest zbiórka
M:po puludniu o 14 chyba
H:aaa to luzik dzięki
M:nie ma sprawy
H:ja już spakowany
M:spoko ja zaraz idę się pakować z Agata
H:oki
Marysia nie odpowiedziała. Po godzinie leżenia i oglądania yt postanowiłem iść spać w końcu bo trochę zmęczony jestem. Położyłem telefon na szafce i wstałem, zdjąłem bluzę i spodnie bo w nich chyba spać nie będę
-mógłbyś tego nie robić przy mnie? - zapytał
-co?
-nic już
Ja już nie wiem jak mam odpowiadać na jego odpowiedzi naprawde. Gdy już się ogarnąłem do spania położyłem się.
-w sumie możesz oszczędzić sobie czasu i już się położyć na mojej klacie - lekko się zaśmiał
-debil
-no co i tak wiemy że znowu się tak obudzić
Ale go teraz zaskoczę więc przybliżyłem się do Karola i położyłem głową na jego klacie. On zaczął głaskać moje włosy jedna ręka a drugą miał telefon.
-dobranoc - powiedział brunet
-dzięki a ty nie idziesz spać? - zapytałem
-nie chce
Zamknąłem oczy i było mi wygodnie więc szybko zasnąłem.
Per Karol
Jejku czemu on tak na mnie działa. Lekko się zdziwiłem że położył swoją głowa na mnie ale niech sobie śpi. Sprawdzałem jeszcze jakieś 20 minut fb a potem mnie znudził więc położyłem telefon na szafce, zgasiłem lampkę i poszedłem spać mógłby Hubert co noc leżeć tak.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro