Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdzial 39

Per Hubi

Byłem już na plaży i zobaczyłem Karola jak siedzi, usiadłem obok niego tylko jakoś 4 metry. Nie było zachodu bo w sumie za wcześnie ale tak było spoko szkoda ze słońce tak bardzo nie świeciło. Po 10 minutach Karol wstal i usiadł obok mnie

-co chcesz? - zapytałem

-nic w sumie jakby chciał coś od ciebie to byś i tak tego nie zrobił  chciałbym być tak jak ty zwykłym człowiekiem a nie taki dziwadłem kim ja jestem - odpowiedział

Teraz jestem w szoku czy Karol mi się otwiera? Nie wiedziałem przed chwilę co powiedzieć lecz się odezwałem.

-życie

-tia życie masz rację - zrobił się smutny

-pierwszy raz się ze mną zgodziłeś - lekko się zaśmiałem

-heh pierwszy i nie ostatni pewnie

-pewnie tak, a idziesz z klasą na jakąś wycieczkę?

-nie, chce tu zostać ostanio za dużo mi mam do przemyśleń mają głową wariuje

-a od kiedy tu siedzisz?

-wstałem o 7 i jakoś o 7:30 tu byłem a ty o której wstałeś? - zapytał brunet

-o 8:15 i cię nie było i sie balem że sie spóźniłem na śniadanie i w sumie nie wiem czy się spóźniłem czy nie?

-ja jadłem śniadanie wcześniej bo poszedłem do stołówki i poprosiłem czy bym mógł zrobić sobie kanapkę pozwolili mi i se zrobiłem a potem tu przyszedłem.

-a myślisz o czym ciekawym? - zapytałem

- jak tak patrzeć to bardziej ważnym niż ciekawym - popatrzył na mnie

-a o czym myślisz?

-bardziej o kim

-no to o kim? - zapytałem

-a czy to ważne o kim? ważne że myślę i to nie od dziś - odpowiedział

-tęsknisz za Kornelia

-nie, to nie o nią chodzi

Dobrze wiedziałem że o mnie myśli lecz wolałem aby to on mi sam powiedział .

-to może o Ernescie chciałbyś z nim mieć pokój pewnie niż ze mną

-nie - zaprzeczył

-to o Marcinie?

-nie nie nie

-o Kornelia pewnie

-Hubert nie, ona nie jest mi teraz potrzebna ani nigdy nie była - lekko podniósł głos

-taa ale do niej coś czujesz

-nie czuję nic do niej zazdrosny jesteś?

-nie - odpowiedziałem lekko sarkastycznym głosem

-mówisz jakbyś był

-o kogo mam być zazdrosny?

-o mnie?

-ale ty śmieszny jesteś

-dobra powiem Ci myślę o tobie

-wiedziałem

-ale nie chciałeś powiedzieć? - zapytał

-tak a czemu o mnie?

-boję się czegoś

-czego? - wstałem

-nie powiem Ci  idę już - on też wstał

-nie pójdziesz dopóki mi nie powiesz

-nie powiem

-co mam zrobić abyś powiedzial? - zapytałem

-nic nie musisz

-chcesz abym cię pocałował tak? Tylko o to ci chodzi zawsze

-Hubert to nie tak, to nie chodzi o to

-to czemu zawsze mnie całujesz co? - lekko się wkurzyłem

-bo moje hamulce nie wytrzymują jak cię widzę i siedze obok ciebie, niekiedy nie wytrzymuje i to dlatego, przepraszam muszę odpocząć od ciebie i sie ogarnąć - odpowiedział

-Karol kup se nowe hamulce może

Karol odszedł odemnie a ja miałem mętlik w głowie.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro