Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdzial 38

Per Hubi

Kiedy Karol wyszedł z łazienki położył się obok mnie z telefonem w sumie tak jak ja . Przez chwilą mi się jednak znudziło patrzenie tysiąc razy na te samy memy więc odłożyłem telefon. Miałem iść już do łazienki ale...

-poczekaj chwilkę - zatrzymał mnie Karol

-co chcesz?- zapytałem znudzony głosem

-masz mapę?

-jaka mapę? - spytałem teraz zdziwiony

-do twojego w serca -zrobił minę lenny face

-ja wale, Karol weź ty się ogarnij czy coś żenujące

Jaki debil a mogłem się sprzeciwić aby mieć z nim pokój . Wszedłem do łazienki i zacząłem się ogarniać gdy już to zrobiłem wyszedłem z niej. Położyłem się na łóżku i zgasiłem lampke.

-zgasisz swoją bo chce spać

-już? - zapytał zdziwiony,

-typie jest 22:52 - pokazałem na zegar

-no i?

-jesteś debilem zgasisz?

-sam se zgaś

Wstałem więc i poszedłem do strony Karola, zgasiłem światło lecz Karol go włączył

-ty mi to robisz to złość

-nie - lekko się zaśmiał

-zgaś to i nie baw się ze mną w kotka i myszkę

-po co? ja nie idę spać i to moja lampka więc mogę ją włączyć i wyłączyć kiedy chce - uśmiechnął się

-nie twoja tylko hotelu i ja też mam do niej prawo

-ale ty nie śpisz po mojej połowie więc sio mi stąd

-kretyn

Położyłem się ją łóżku po swojej połowie i odwróciłem się, zamknąłem oczy lecz nie mogłem zasnąć więc próbowałem udawać aby Karolowi coś do głowy nie szczelilo.  Karol zgasił lampkę i powiedział mi do ucha

-nie musisz dziękować dobranoc Hubi - po chwili zasnąłem

Następny dzień

Obudziłem się. Otworzyłem oczy i zobaczyłem że nie ma Karola w pokoju czyżbym się spóźnił na śniadanie. Wstałem szybko  i poszedłem do łazienki, ogarnąłem potem założyłem ubrania i wyszedłem z pokoju zamykając go. Po 5 minutach byłem na stołówce usiadłem oczywiście z dziewczynami

-siemka - przywitałem się

-hejka trzymaj - podała mi, talerz z 2 kanapkami


-dzięki - podziękowałem

-a gdzie Karola zgubiłeś? - spytała Agata

-nie wiem obudziłem się i go nie było myślałem że poszedł na śniadanie - oznajmiłem

-nie było go może jest na plaży czy coś

-może i ta jakoś mam to gdzieś

-spoko a coś się działo?

-nie nie działo przestańcie się o to pytać co chwila - powiedzialem lekko wkurzonym głosem

-no Oki co tam dziś będziesz porabiał? bo osoby chętne idę z nauczycielem zwiedzać miasto idziesz?

-wolę zostać w hotelu bo widze ze taka se ta pogoda - skomentowałem

-ma się pogoda poprawić

-spytaj się Karola czy idzie?

może spytam może nie - odpowiedziałem

-to pójdziecie razem

-ale wy mnie dziś wkurzacie

-niee - powiedziała sarkastycznym, glosem

-my? nie

-wkurzacie mnie jak Karol więc się uspokójcie - odpowiedziałem

-jejku rozmawiamy i chcemy ci pomóc

-nie macie w czym. Was to interesuje tylko abym był z nim a nie pomyśleliście że chce być z tą osobą szczęśliwy że chce z tą osobą spędzić resztę życia _oznajmiłem

-no i będziesz przecież nam tylko o to chodzi

-właśnie widzę

-nie obrażaj się o nas jejku - zrobiły znutne minki

-nie obrażam się tylko dajcie mi z tym spokój, uszanujcie to że nie chce z nim być mi mieszacie w głowie i to dlatego się gubię co mam zrobić - skomentowałem

-dobrze przestaniemy

Gdy już zjadłem zostawiłem dziewczyny i poszedłem na plażę.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro