Rozdzial 35
Per Hubi
Obudziłem się i poczułem że ktoś głaszcze moje włosy, poczułem że moja głowa jest na kogoś klatce piersiowej to może oznacza tylko jedno. Wiedziałem że tak będzie. Otworzyłem oczy.
-ooo czyżby Hubi się obudził - usłyszałem
-daj mi spokój
-a to dalej mam cię głaskać? - zapytał głosem jakby, znał odpowiedź więc nie odpowiedziałem
Karol dalej mnie głaskał a ja zamknąłem oczy. Leżeliśmy tak jakieś 20 minut. Po tych 20 minutach podniosłem głowę
-już Ci nie wygodnie? - zapytał
-a skąd wiesz ze było mi wygodnie przez ten cały czas?
-jakby było ci nie wygodnie to byś odrazu wstał - puścił mi oczko
-nie wymądrzaj się tak
-kto? - zapytał
-nie ważne -wstałem z łóżka
Poszedłem do łazienki się ogarnąć . Oczywiście nie wyszedłem z niej tak szybko.
Per Karol
Ehh.. On.. Czemu on mi tak miesza w głowie. Niby ma 18 lat ale on jest taki słodki chłopczyk. Przy nim moje hamulce nie działają. Szkoda że ja dla niego jestem tylk zwykłym wrogiem i niczym więcej. Szkoda może kiedyś się obudzi narazie próbuje zrobić abym przestał mnie nazywać wrogiem i tak niekiedy przesadzam, dobra Karol od dziś spróbuj go nie całować i tak dla mnie to olbrzymie wyzwanie. Kiedy Hubi wyszedł z łazienki ja odrazu wszedłem, założyłem soczewki swoje nie lubię się za to że oczu kolor mi zmieniają chciałabym być normalnym nie czytać w myślach lub czytać emocje z oczu. Chciałbym być jak Hubert mieć niebieska krew i być normalnym chłopakiem. Gdy się ogarnąłem wyszedłem z łazienki
-chodź na śniadanie
-dobra - schowałem telefon do kieszeni
Założyliśmy buty i wyszliśmy z pokoju ja zamknąłem drzwi i schowałem klucz do kieszeni. Poszliśmy na śniadanie kiedy weszliśmy do stołówki całą klasa już jadła więc usiadłem z Hubertem do ławki z Agata i Marysia
-siemka - Hubi, się przywitał
-hejcia wam
-idę po jedzenie co chcesz? - zapytałem miło
-mi to obojętnie mogę sobie sam iść
-ja pójdę a ty se z dziewczynami pogadaj - odpowiedziałem i poszedłem do stołu gdzie jest jedzenie.
Per Hubi
Karol poszedł a dziewczyny zaczęły już pytać mnie o wszystko
-Jak tam wasza pierwsza noc w jedym pokoju? - zapytała głosem jakby coś sugerowała
-a u was?- wybrnąłem z odpowiedzi
-nie odpowiada się pytaniem na pytanie
- skąd ja mam wiedzieć jak spałem? - zapytałem
-tia spałeś
-w nim chyba - dziewczyny zaczęły się śmiać
-haha ale śmieszne
-nie śmieszne bo prawdziwe pewnie
-oczywiście - powiedzialem sarkaznicznym głosem
Po chwili Karol przyszedł do nas. Podał mi talerz z kanapkami z nutella a sobie wziął z dżemem
-dzięki - zaczęliśmy jeść i gadać
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro