Rozdzial 33
Per Hubi
Po jakieś godzinie Karol wrócił do pokoju i poszedł do łazienki ja zobaczyłem że jest godzina 18:50 a o 19:34 jest zachód słońca więc wstałem z łóżka i zakładałem buty i wyszedłem z pokoju. Zabije go jak zobaczę że grzebie mi w rzeczach. Gdy byłem na korytarzu spotkałem Julkę i Agatę
-siemka- przywitałem się
-siemka a gdzie idziesz? - zapytała Agat
-na plażę se posiedzieć a ty gdzie zgubiłas Marysię?
-w pokoju ogarnia jeszcze rzeczy - pokazała palcem na pokój
-a spoko
Dziewczyny poszły dalej a ja wyszedłem z hotelu. Hotel akurat jest na plaży więc zacząłem iść w stronę brzegu, usiadłem na piasku i patrzyłem przed siebie. Spokój i cisza to jest to czego potrzebowałem . Siedziałem tak i po chwili pokazał się zachód słońca było pięknie. Po godzinie zrobiło się już prawie ciemno nie było mnie na kolacji tylko cały ten czas tu siedziałem. Po chwili Karol usiadł 3 metry obok mnie no i mi się odechciało siedzieć. Więc wstałem otrzepałem się i podszedlem do niego
-daj klucze do pokoju
Karol wstał i staliśmy naprzeciwko siebie
-zmuś mnie - odpowiedział
Wyjął z kieszeni klucz i skierował go w moja stronę a jak chciałem go wziąść to go zabrał. I tak zaczęliśmy się ganiać po plaży. Po chwili się obaj przewróciliśmy tak że ja byłem na dole a Karol zwisał nademna. Jego oczu zrobiły się różowe znowu. Po chwili jednak wstał i podał mi rękę więc wykorzystałem złapałem za nią i wstałem
-dzięki
-chodź do pokoju już - weszliśmy do pokoju
Time skip
Byliśmy już w pokoju. Karol brał prysznic a ja leżałem z telefonem na łóżku. Po 10 minutach Karol wyszedł i był bez koszulki i spodni w sumie nie dawało mi to żadnego zaszokowania
-widać że śpimy razem - oznajmił
-w twoich snach
-a mamy jakieś inne wyjście?
-tak śpisz na podłodze - pokazałem mu palcem na podłogę
-o nie nie kolego ja śpię na łóżku
-nie będę z tobą spać - powiedzialem
-to masz problem
Wstałem z łóżka i poszedłem do łazienki tiaa ciekawe jak my to zrobimy przecież my nie możemy razem spać.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro