Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdzial 2

Per Hubi

Pierwsza lekcja nawet minęła luźno ponieważ Pana cały czas ktoś wolał i musiał wychodzić z sali. Siedzę z Marysią przy sali 69 kilka metrów od nas stał Karol z chłopakami z klasy.

Po chwili zadzwonił dzwonek na lekcje. Po 5 minutach przyszła pani dyrektorka co się stało. Otworzyła sale i Weszliśmy razem z nią. Każdy zajął miejsce swoje w sumie zapomniałem że jest to sala gdzie za mną siedzi Karol z Maćkiem.

-Co się tak na niego patrzysz? Rozumiem że ci się podoba ale że aż tak?-zaśmiała się.

-Ale śmieszne-zrobiłem udawany uśmiech ale od razu wróciłem do poważnej miny gbura.

-Jeszcze będziecie razem.. pamiętaj DxD Forever!-krzyknęła a w oczach pojawiły się jej iskierki.

-Aha.

-No co?-spytała z zażenowaniem.

-Zobaczysz że za tydzień jak znajdzie se  dziewczynę to przestaniesz nas shipować-wywróciłem oczami

-Już znalazł..

-Jak to?

-No tylko to nie dziewczyna-spuściła głowę w dół.

-Aj.. weź już przestań! Mam już dosyć jego i tych twoich-przerwał mi dzwonek na lekcje. Machnąłem ręką i wszedłem do sali. Czekał już tam na nas dyrektor.

-Dzień dobry uczniowie!-przywitał się a my grzecznie odpowiedzieliśmy.

-Dziś nie będziecie mieć Histori ponieważ pani źle się poczuła. Nie ma też nikogo na zastępstwo a ja mam zebranie z ministerstwem edukacji. Jesteście dorośli więc napewno nic złego nie zrobicie, bo wiecie że jak nie to skończy się źle?

-Mhm..-cała klasa odparła zgodnyn chórem.

-Dobrze, to życzę spokojnej wolnej lekcji-powiedział wychodząc.

Po chwili pan wyszedł. Odrazu zaczeły się wrzaski i jeden wielki hałas. Marysia wzięła słuchawki i zaczęła oglądać yt więc ja postanowilem że też wezmę słuchawki lecz ja obejrzę anime. Tak jak pomyslalem tak zrobiłem. Gdy tak oglądałem nie zauważyłem Karola który czaił się za mną. Po chwili zabrał mi telefon.

-Ej!

-Ooo! Hubi Oglada anime! Pewnie gejem też jesteś?-zaśmiał się trzymając mój telefon nade mną.

-Co cię to obchodzi?! Oddaj telefon!-sięgałem po moją własność ale bez skutku

-Haha ale śmieszne-zaczął chichotać.

-Oddaj! - wstałem

-Wow! Wstałeś?! Nic ci to nie da bo jesteś za niski bobasie!

-Oddaj!

-Oddaj mu ten telefon. Co się stanie jak mu oddasz?-Marysia się wtrąciła.

-Nie wiem-wzruszył ramionami.

-No, właśnie to mu oddaj!

-Nie!

Po chwili nie wytrzymałem. Uderzyłem go i wziąłem swój telefon

-Ups.. ktoś tu dostał?-zaśmiałem się i, schowałem telefon do kieszeni

-Będziesz tego żałował!- tak zaczęliśmy się bić.

Po chwili Karol walnął mnie z całej siły w usta i zaczęła mi lecieć krew. Marysia odepchnęła Karola ode mnie

-Nic cię nie jest? Chodź do pielęgniarki, a ty Karol jesteś nienormalny!

-Wiedział jak się skończy uderzenie mnie.

-Ale to był super cios!-Maciek chyba za bardzo się podniecił..

-Dzięki Maciek!-Karol przybił mu piątkę a ja z Marysią poszedłem do pielęgniarki.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro