Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

39


Pov Nicole

- To bardzo nie dojrzałe tak się zachowywać jak ty - mówi do mnie Niall podczas śniadania. Od wczoraj z nim nie rozmawiam, bo właśnie wtedy zabrał mi moją komórkę jak rozmowiałam z koleżanką i ustalałam szczegóły naszego wyjazdu. Nie interesując się w ogóle moim zdaniem powiedział Lucy, że nigdzie nie jadę.

Chyba zapomniał, że czasy, w których ktoś mi mówił co mam robić już dawno minęły.

- Nie mogłem pozwolić byś te dni, które oboje mamy wolne spędziła z kimś innym. Jesteś moja i chcę spędzać z tobą każdą chwilę, pójdziemy sobie do kina albo gdzie tam będziesz chciała, ale razem - chwyta moją dłoń, ale szybko mu ją zabieram. - Nikki przestań budować między nami konflikt. Ja naprawdę nie chcę się kłócić... - coś tam jeszcze mówi, ale ja nie zawracam sobie głowy słuchaniem go i wychodzę z kuchni.

W przedpokoju wsuwam na nogi buty i wychodzę z mieszkania. Tutaj nie ma możliwości żeby mogła sobie na spokojnie porozmyślać.

Idę do najbliższego parku gdzie siadam na ławce. Teraz to już na prawdę wiem jak wielki błąd popełniłam dając Niall'owi kolejną szansę. On jedynie przez jakiś czas zachowywał się dobrze, a teraz to wszystko powraca.

Aż boję się pomyśleć co będzie z tym dalej. Nie chcę żeby znowu podniósł na mnie rękę.

- Nad czym tak rozmyślasz? - dochodzi do mnie bardzo dobrze znany mi głos.

Czy on mnie śledzi?

- O niczym co mógłby cię interesować. Idź sobie, chcę pobyć sama - proszę go. Nie mam ochoty na oglądanie Harry'ego Stylesa.

On jednak nie daje za wygraną i siada obok mnie.

- Coś mi się wydaje, że to właśnie mój syn tak ci popsuł humor. Nie jest to dla mnie w ogóle dziwne, bo byłem pewien, że prędzej czy później on znowu zacznie pokazywać swoje prawdziwe oblicze - a ten znowu swoje. Niestety tym razem ma rację

Dlaczego nie mógł się mylić pod tym względem.

- Nie chcę go ranić, ale nam naprawdę się nie uda. Nasze charaktery są zbyt różne żebyśmy się mogli na dłuższą metę dogadać. A ja nie mam pojęcia jak mu to wytłumaczyć, nie chcę żeby się na mnie wściekł.

- Boisz się, że znowu cię skrzywdzi - nie mam pojęcia w jaki sposób Harry odgaduje to o czym myślę, ale jest w tym dobry. - Chcialbym cię pocieszyć mówiąc, że nic takiego nie będzie miało miejsca, ale nie mogę aż tak cię oszukiwać. Niall wpadnie w szał to i pewnie nie mały, więc lepiej żebym był wtedy przy tobie.

- To może go jeszcze bardziej zdenerwować - może sobie pomyśleć, że chcę go zostawić dla jego ojca. A ja na razie zamierzam być sama.

- Trudno, ważne jest to żebyś ty nie oberwała. Reszta jest nieistotna.

Im więcej waszych konkretnych komentarzy tym szybciej kolejny rozdział

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro