17
Pov Nicole
- Naprawde musisz tam jechać? - pyta się mnie Niall z irytacją w głosie. Oczywiście, że nie muszę jechać z moimi koleżankami na dwudniowy wypad, ale chcę to zrobić. Ostatnie moje wyjście w pojedynkę skończyło się tym, że Niall mnie zaatakował. Chcę sprawdzić czy tym razem wykaże się cierpliwością.
- Tak.
- Ale ja będę ogormnie tęsknić. Czuję się porzucony i to bardzo - mówi, a ja nie zwracam już uwagi na te jego gadanie tylko dalej się pakuje. Szczerze to nie wiem co dokładnie ze sobą wziąć, więc biorę ubrania na kilka możliwych wariantów. - I po jaką cholerę ci tyle ciuchów. Dwie pary spodni i jakieś dwie bluzki by w stanowczości wystarczyły. A ty zabierasz ze sobą pół szafy.
- Idź sobie gdzieś, bo mam już dość tego twojego marudzenia. O wszystko się mnie czepiasz.
- Możliwe, ale mam ku temu bardzo dobre powody. Jedziesz sobie nie wiadomo gdzie i po co, więc wytłumacz mi, jak ja w takiej sytuacji mam się nie denerwować. To jest niewykonalne.
- Ale dla mnie to zrobisz - kończę swoje pakowanie i do niego podchodzę. - Obiecuję, że będę często dzwonić, pamiętaj, że bardzo cię kocham - nachylam się nad nim i krótko całuję jego usta.
Pov Harry
Szczerze to nie spodziewałam się, że los tak szybko da mi okazję, żeby wprowadzić swój plan w życie. A tu dowiedziałem się, że Nicole ma dziś gdzieś pojechać i to na całe dwa dni. Chociaż mam nadzieję, że przyjedzie trochę wcześniej, bo inaczej trudno będzie zachować element zaskoczenia.
No lepszej okazji nie będę miał.
Trochę mi głupio, bo to w końcu mój syn i to właśnie jego dobro powinno być dla mnie priorytetem, ale coś mi podpowiada, że on szybko da się wciągnąć w tę grę.
Od zawsze lubił towarzystwo pięknych kobiet, a ja znam jedną, która powinna mu przypaść do gustu.
Biorę do ręki swoją komórkę i wybieram numer do Ashley. Odbiera dość szybko.
- Hej - zaczyna, ale ja szybko przechodzę do rzeczy. Nie ma co trafić czasu.
- Chcesz zarobić?
- Oczywiście - wiem, że jej sytuacja materialna nie jest zbyt ciekawa i każdy grosz jej się przyda. Ma na utrzymaniu chorą matkę i tylko dlatego zajmuje się tym czym zajmuje. Ona naprawdę nie jest złą osobą, więc przy okazji jej pomogę.
- Musisz mi wyświadczyć pewną przysługę. Nie chodzi tu o mnie tylko o mojego syna. Będziesz musiała się jednak bardzo postarać żeby on ci uległ, ale jak ci się już powiedzie to dostaniesz za to mnóstwo kasy - komunikuje z uśmiechem, a następnie kończę połączenie.
Nie powinienem się cieszyć, że właśnie niszcze małżeństwo mojego syna, ale nie potrafię inaczej.
Jak się postaracie i będą konkretne komentarze dotyczące fabuły i rozdziału to dostaniecie dziś jeszcze jeden.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro