Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Pies niszczyciel i zdradzona Afrodyta cz.1


OGŁOSZENIA PARAFIALNE!!!

Na początek dziękuję za ponad  500 wyświetleń i 60 gwiazdek. To naprawdę motywuję do dalszej pracy. <3

 Po drugie postanowiłam, że zadania i pytania możecie dawać mi oraz Yaki (istne samobójstwo), więc jeżeli macie jakieś szalone pomysły również dla naszej dwójki to walcie śmiało xD.

 I ostatnie dotyczące pytań. Błagam was nie zadawajcie mi pytań dotyczących (powtórzenie tak wiem, nie zabijajcie) POLITYKI. Jest to naprawde niezręczne, że muszę o tym pisać. Jeszcze Ares mi na chatę wiedzie... I tak już zarzekł się, że mnie zabiję. W dzisiejszym rozdziale będą wszystkie pytania, ale jeżeli będzie się to powtarzać będę ignorowała takie pytania(znowu powtórzenie, karygodne). Oczywiście tylko te dotyczące polityki.

 Dziękuję za uwagę, pewnie i tak nikt tego nie przeczytał, bo się rozpisałam :D

KONIEC OGŁOSZEŃ PARAFIALNYCH!!!

================================================================================

Pytania od HappyGirlWithDog

Do Hekate: Witaj mamo! Nauczysz mnie czegoś fajnego?Co lubisz robić najczęściej?Mogę popracować z tobą mamo? *patrzę błagalnie*

Do Hadesa: Spotykam się z twoim synem. I co teraz? Przez tydzień ubieraj się na różowo Wolisz dawniejszy wygląd Hadesu, czy ten nowszy? 

Apollo: Jak to jest być tak boskim? Postrzelamy z łuku? Czy potrafisz wyleczyć z choroby psychicznej?

Do Hermesa: Zamień się z Aresem na pracę ;3 

Ares: Ubierz się w falbaniastą sukienkę i paraduj w niej caaaaały tydzień 

Do Posejdona: Co sądzisz o związku Percy'ego z Annabeth? 

Do Zeusa: Jak to było spać w domu Posejdona? Kochasz Herę? 

Do Hery: Czemu jesteś taka okropna dla swojego męża?! Poflirtuj z jakimś mężczyzną. (Śmiertelnikiem) 

Do Artemidy: Czy do twoich Łowczyń mogą należeć lesbijki? Czy mogę chodzić z wami czasem na polowania? 

Do Nemezis:przez jeden dzień, nie pragnij zemsty. 

Do Iris: Masz fajne dzieci! Ulubiona pora roku? 

Do Persefony: Jak bardzo nie lubisz owsianki? Lubisz Nika? 

Do Nike: Pomożesz mi wygrać mecz? T^T

Pytania od kotkanr000

Hera: Śpij na dachu podczas burzy.

Apollo: Co się dzieje z osobą, która ci nie zapłaciła za leczenie? 

Demeter : Zawiedziona, że Persefona nie otrzymała rozwodu?

Posejdon: Walnij się patelnią w głowę. 

Atena: Co sądzisz o czerwonych paskach?

Ares: Ile dzieci miałeś?

Zeus: Ile masz dzieci bogów?

Pytania od AliceSajlos

Apollo: Zabiłam dzisiaj przy użyciu łuku prawie 18 ludzi *promienny uśmiech* Cieszysz się?

Hades: Jak się spało? XD

Hermes: Wisisz mi witaminowego żelka. Nie pytaj za co, wodoszczelne i tyle.

Ares: Walczę. Nożami. Liczy się?:>>

Pytania od Diane - Stalin 

Do Hadesa: Lubisz czekoladki?

Czy w Tartarze jest jakaś ambasada? 

Jakim językiem posługują się dusze w Hadesie?

Który z Bogów jest twoim najlepszym kumplem? 

Do Tanatosa: Iphone czy Ipad?

Gdzie wybierzesz się na urlop? 

Jakiej firmy jest twoja kosa?

Do Aresa: Masz jakieś zwierzę? 

Jaki jest twój ulubiony ziemski kraj? 

Wymień kilku sławnych ludzi, którzy są twoimi dziećmi. ( Chcę wiedzieć cos o moim rodzeństwie) 

Umiesz język rosyjski?

Do Nemezis: Nie nudzi co się ciągła pogoń za zemstą?

Lubisz kolor różowy? 

Jesteś za równouprawnieniem? 

Do Iris: Czy popierasz homoseksualistów? ( Bo twoja tęcza taka trochę podejrzana) 

Co myślisz o hippisach? 

Czy kiedykolwiek kogoś zabiłaś?

Co myślisz o wojnach?

Czy popierasz działania Vladimira Putina w Syrii? A może popierasz działania Obamy? 

Do wszystkich: Glosowaliście za B.Komorowskim, czy A. Dudą?


Pytania od Tsuyaki

1. Hermes: Co sądzisz o kawie rozpuszczalnej? (rozpuszczalna to zuo!!)

2. Afrodyta (zadanie): Załóż sobie Instagrama.

3. Wszyscy: Czy macie kontakt z innymi bogami, np japońskimi?

4. Ares: Co powiesz na walkę na miecze świetlne? BI

5. Wszyscy: Zróbcie grupowy okrzyk: KESZELEKESZELEKYKY!

6. Wszyscy: Czy jest wśród was jakiś wegetarianin? (pionteczga dla niego).

Pytania od Mindalan

Zeus Hades i Posejdon: Jak tam w nowych domach?

Zeus: Co z tymi syrenami? Dopiszesz je do listy zaliczone?

Hades: Jak to jest być królem Olimpu?

Posejdon: Wytrzymujesz z Persefoną i Demeter?

Atena: Opowiedz jak to jest z rodzeniem dzieci.

Ares: Ty już nie masz fobii na punkcie dzbanków? Cud!

Hera: Jak tam mieć Hadesa zamiast Zeusa?

Persefona i Demeter: Jak wam podoba się życie z Posejdonem w Podziemiu?

Do wszystkich: Pokażcie swoją boską postać. (Wybaczcie Bromar i Yaki. Wiem że to samobójstwo pytającego.)

Apollo: Wymierz sprawiedliwość Hermesowi za skradzione krowy omijając fakt że dał tobie lirę. 

Hermes: Zrób sobie urlop od posłannictwa bogom.

Atremida: Opisz swojego brata. (Proszę o nie pomijanie przekleństw. *maślane oczka do Bromara i Yaki)

Hefajstos: Przyjdź na Olimp z ładniejszą kobietą od Afrodyty. Pokaż się z nią przy Afrodycie i mów do tej kobiety słodkie słówka aby Afrodyta była zazdrosna.

Hades i Nemezis: Wiecie że macie dziecko które nazywa się Lete jest boginią zapomnienia?

====================================================================================



*Rankiem w kuchni. Broman siedzi w forcie z poduszek i przegląda najnowsze pytania i zadania*

Ar – BROMAN!!!

*Broman zamiera i chowa telefon do kieszeni. Nagle fort rozpada się, a nad dziewczyną staję rozwścieczony Ares*

Ar – ZABIJĘ CIĘ!!!

*Bóg chwyta Bromana za koszulkę i podnosi do góry*

B – Co ty robisz?! Puszczaj!

Ar – Jakim prawem?!

B – O co ci chodzi, cepie jeden?!

Ar – Dlaczego ludzie nie umierają?!

*Broman zrobiła się cała blada*

B – No ten...

*Yaki wbiega do kuchni*

Y – Co tu się dzieje? Słyszałam krzyki i ...

B – Puść!

Ar – O na pewno nie! Już ja...

Y – Aresie przestań! To było zadanie. Ludzie zaczną umierać za tydzień.

*Ares zatrząsł się ze złości*

Ar – Ile?! Jaja sobie ze mnie robisz?! Co ja będę teraz oglądał w telewizj?!

Y – Aresie! To nie jest koniec świata. Puść Bromana.

*Ares spojrzał na Bromana i puścił jej koszulkę. Dziewczyna upadła boleśnie na podłogę*

B – Auć...

*Bóg spojrzał morderczym spojrzeniem na dziewczynę*

Ar – Nienawidzę cię.

B – Coś nas jednak łączy.

*Yaki podeszła do Bromana i pomogła wstać*

Y – Przynajmniej wyszłaś z fortu.

Ar – Wczorajsza akcja była świetna.

*Broman spojrzała z pogardą na boga*

B – Pizgnę cię za moment.

Ar – Oddam ci.

B – Chcesz się bić, durniu?!

Y – Dosyć!

*Ares i Broman spojrzeli po sobie*

Y – Przeprosić się ładnie i zadawaj pytania, Brom!

Ar – Nie przeproszę jej.

*Yaki podeszła do Aresa i strzeliła po łbie*

Ar – Auć?!

Y – Bez dyskusji.

*Oboje podali sobie dłonie i mocno uścisnęli*

B – Hmm... Przyjmuję przeprosiny... na razie.

Ar – A ja nie, zadawaj pytania, decho.

*Broman posłała Aresowi spojrzenie spode łba*

B – Co za jełop... Ile dzieci miałeś?

Ar – Dużooo.

B – To znaczy?

Ar – Dużooo.

*Yaki strzeliła facepalma*

Y – Faktycznie jełop.

B – No mówie przecież. Masz jakieś zwierzę?

Ar – Psa.

Y – Od kiedy niby?

Ar – Od dzisiaj.

B – To gdzie on jest?

Ar – Krzysztof!

*Do kuchni wbiegł owczarek niemiecki*

B – Eee... Nazwałeś psa, Krzysztof?

Ar – Jakiś problem?

*Broman spojrzała na Yaki, która zajmowała się czochraniem Krzysia po brzuchu*

B – Szczerze? To on jest... cudowny ^^

*Dziewczyny zaczęły czochrać psa*

Ar – Ja też tu jestem...

Y – Nie będziemy cię czochrać.

Ar – A może jednak?( ͡° ͜ʖ ͡°)

B – Please...

Ar – Eh... Już sobie nie mozna zażartować...

B - Jaki jest twój ulubiony ziemski kraj?

Ar - Francja.

*Yaki i Broman wymieniły zdziwione spojrzenia*

Y – Ee... Dlaczego?

Ar – No wiesz, piękne panie uwielbiają takie klimaty.

B – A to nie jest przypadkiem ulubiony kraj Afrodyty?

*Ares zaczął przebierać nogami*

Ar – Może...

Y – Eh... Dobra następne pytanie. Wymień kilku sławnych ludzi, którzy są twoimi dziećmi.

Ar – Napoleon, Bruce Lee, Tom Cruise ogólnie wielu popularnych aktorów.

B – Napoleon był twoim synem?

Ar – Oczywiście, masz jakieś wątpliwości?

*Broman spojrzała z pogardą na boga*

B – Niee... skądże. Pytam z ciekawości.

Ar – Czy to była ironia?

B – Niee...

Ar – A więc następne pytanie.

*Yaki patrzyła z niedowierzaniem na Bromana*

Y – Z kim ja żyje... Umiesz język rosyjski?

*Ares spojrzał na Yaki ze zdziwieniem*

Ar – Tak, to ty nie wiedziałaś?

Y – Czego niby?

B – On mnie uczy...

*Yaki wybuchnęła głośnym śmiechem*

Y – Hahaha! On ciebie uczy rosyjskiego?!

B – Bo ta wredna pinda od ruskiego się na mnie uwzięła i mamy umowę, że jak mnie nauczy języka to będzie mógł się zająć tą jędzą!

Ar – Słabo ci idzie jak na razie.

*Broman spojrzała z pogardą na Aresa*

B – To ty źle uczysz, padalcu.

Ar – Ja uczę wyśmienicie, to ty nie potrafisz zrozumieć podstaw.

Y – Dosyć już tej kłótni! Kolejne pytanie, Brom.

B – Zgoda... Ty już nie masz fobii na punkcie dzbanków? Cud!

Ar – No tak nie do końca.

B – Co znaczy nie do końca?

*Ares rozejrzał się dookoła i szepnął*

Ar – Pobiłem wszystkie dzbanki Hery.

*Yaki popatrzyła na niego jak na idiotę*

Y – A Hera wie?

Ar – Zwariowałaś?!

Her – Co mam wiedzieć?

*Do kuchni weszła Hera patrząc na nas podejrzanie. Ares przełknął głośno ślinę*

Ar – A nic.

Her – Aresie, czy chciałbyś mi coś powiedzieć?

B – On musi się komuś koniecznie zwierzyć.

*Ares posłał Bromanowi zabójcze spojrzenie*

Her – Więc?

*Ares wziął głęboki oddech*

Ar – Pobiłemtwojewszystkiedzbankiprzepraszamniebij.

*Hera spojrzała na niego zdziwiona*

Her – Że co? Nic nie zrozumiałam.

*Ares odetchnął głośno i uśmiechnął się chamsko*

Ar – Powiedziałem, co miałem powiedzieć.

Her – Ale...

*Broman szepnęła do ucha Hery*

B – Później ci powiem.

*Hera przytaknęła i usiadła przy stole*

Y – Aresie, AliceSajlose pyta się, cytuję ,,Walczę. Nożami. Liczy się?''

Ar – Oczywiście, że tak. Noże to też broń.

Y – No dobra. Pytanie ode mnie. Co powiesz na walkę na miecze świetlne?

*Ares wybiegł z kuchni i po chwili wrócił trzymając w dłoni dwa miecze. Jeden czerwony, drugi zielony. Podał zielony Yaki i zaczęli walczyć. Na nieszczęście w kuchni*

Ar – Jestem niezwyciężony.

Y – Ta jasne...

*Nagle Ares zamachnął się zbyt mocno i przeciął linkę trzymającą żyrandol. Broman odskoczyła w bok i wpadła na Artemida, która miała wejść do pomieszczenia. Yaki poślizgnęła się i upadła na podłogę, a Ares próbując się utrzymać rozwalił ostatni dzbanek Hery, jaki się znajdował na Olimpie*

B – Ugh. Wybacz Artemido.

A – Co tu się dzieję, do jasnej cholery?!

*Nagle kuchnię wypełnił głośny krzyk Hery*

Her – Mój dzbanek!

*Ares spojrzał na boginię przerażony*

Ar – Wybacz...

Her – Już nie żyjesz, gnojku.

*Yaki stanęła przed Herą*

Y – Poczekaj, mamy dla niego lepsze zadanie.

*Hera spojrzała morderczo na Yaki*

Her – Jakie?

B - Ubierz się w falbaniastą sukienkę i paraduj w niej caaaaały tydzień

*Ares zrobił się czerwony*

Ar – Nigdy!!!

Her – Mam ci wymyślic zadanie?!

Ar – To ja idę do Afrodyty...

*Ares spieprzył z pokoju. Artemida spojrzała na resztki żyrandola*

A – Afrodyta nie będzie zbytnio tym zadowolona.

B – Trudno, jakoś sie z tym pogodzi.

A – Jest coś dla mnie?

B – Tak. Czy do twoich Łowczyń mogą należeć lesbijki?

A – Tak.

*Broman uniosła jedną brew to góry*

B – Nie wypowiesz się?

A – Po co?

B – No...

Y – Dalej...

Her – Ja bym sie z chęcią wypowiedziała.

Y – Ciebie się nikt o zdanie nie pytał.

*Hera spojrzała zła na Yaki i wróciła do sprzątania resztek dzbanka*

Y – HappyGirlWithDog pyta się czy może chodzić z wami czasem na polowania?

*Artemida lekko się uśmiechnęła*

A – Oczywiście, dawno nikt do nas nie dołaczył.

*Broman uśmiechnęła się chamsko do Artemidy*

B - Opisz swojego brata.

*Artemida głośno westchnęła*

A – Zwykły popierdoleniec... Ja nie wiem chyba się kwiatków za dużo nawąchał, bo jego IQ osiągnęło poziom poniżej 0. Skaczę ciąglę nade mną jakby w dupie miał owsiki i krzyczy ,,Hej siostruś, hej siostruś!'' Mam ochotę mu nogi z dupy powyrywać, póżniej przyszyć i jeszcze raz powyrywać, a następnie wysłać w przesteń kosmiczną, żeby sobie mógł fruwać przez wieczność.

*Hera, Broman i Yaki wpatrywały się w boginię wmurowane, a raczej w kogoś kto stał za Artemidą. Bogini odwróciła i napotkała Apollina stojącego w drzwiach, całego bladego*

A – Ups.

Ap – Ja...

B – Apollo?

Ap – Ja...

Y – Coś chyba nie poszło za dobrze...

Ap – Ja...

Her – Co z nim?

Ap – Ja...

*Artemida spojrzała z lekkim niepokojem na brata*

A – Em... Apollinie?

Ap – Ja...

B – I teraz będzie tak stał?!

Y – BROMAN!!!

*Broman spojrzała z pogardą na Yaki*

B – O co ci chodzi?!

Y – To w końcu ty zadałaś to pytanie, masz się nim zająć.

B – Mam lepsze rzeczy do roboty...

Ap – Ja...

*Artemida wzięła widelec i zaczęła dzióbać brata*

B – Co ty robisz?

A – Wpadł w stan bezboski.

*Yaki i Broman spojrzały po sobie ze zdziwieniem*

Y – Jaki stan?

Her - Bezboski.

Y – To znaczy?

A – No właśnie to. Będzie siedział przez kilka godzin i mówił to samo.

Ap – Ja...

B – Eh...

A – Zaniosę go do pokoju.

Ap – Ja...

*Artemida przerzuciła sobie Apolla przez ramię i wyszła z kuchni*

B – No dobra... To mamy jednego boga z głowy na co najmniej 4 godziny. Yaki zajmij się Herą, a ja idę szukać Glonojada.

Y – Sie wie.

*Broman wyszła z kuchni. Yaki usiadła na przeciwko Hery i uśmiechnęła się złośliwie*

Y - Czemu jesteś taka okropna dla swojego męża?!

Her – Bo mogę. Zdradził mnie już tyle razy. Muszę go jakoś zmotywować.

Y – Do zdrady?

*Hera trzasnęła Yaki bułką po głowie*

Her – Nie, tumanie. Do przestania.

*Yaki spojrzała z pogarda na boginię*

Y – Dlaczego bułką?!

Her – Ciesz się, że nie patelnią.

Y – Pff... Jak tam mieć Hadesa zamiast Zeusa?

Her – Nie jest źle.

Y – Ale...?

Her – Ale on śpi w skarpetkach...

*Yaki spojrzała spode łba na boginię*

Y – I co w tym złego?

Her – TYLKO w skarpetkach.

*Yaki patrzyła ze zdziwieniem na Herę, po czym wybuchnęła głośnym śmiechem*

Y – Spałaś z nim?!

Her – No nie miałam wyjścia!

Y – I jak wrażenia? ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Her – Grabisz sobie!

*Yaki uniosła ręce do góry w geście poddania*

Y – Spokojnie. Tylko żartuje, ale mogłabyś powiedzieć ( ͡° ͜ʖ ͡°)

*Hera wzięła kawałek sera i rzuciła w dziewczynę*

Y – Pff... No zgoda. Poflirtuj z jakimś mężczyzną. (Śmiertelinkiem)

*Hera uśmiechnęła się złośliwie*

Her – Wykonalne.

Y – Powiedz mi później jak ci poszło, a teraz ostatnie zadanie. Śpij na dachu podczas burzy

Her – Chyba żartujesz?!

Y – Nie skąd, jestem całkiem poważna.

Her – Nie będę spała...

Y – Mam ci wymyślić zadanie?

*Hera spojrzała na Yaki morderczym spojrzeniem i wyszła z kuchni. Dziewczyna poszła w stronę pokoju gier*

*U BROMANA*

*Broman weszła na basen. Rozejrzała się dookoła i podeszła nad krawędź zbiornika*

B – Ale super. Dlaczego ja nie wiedziałam o tym, że na Olimpie jest basen.

*Coś mokrego chwyciło nogę Bromana i wciągnęło do basenu*

B – Aaa!!!

*Broman zaczęła się szamotać. Po chwili napotkała uśmiechnętą twarz Posejdona. Oboje wynurzyli się*

P – Hahahaha!

B – Ty kretynie! Chciałeś mnie utopić?!

P – Coś takiego. ^^

B – Palant

*Broman trzasnęła Posejdona w łeb i wyszła z basenu*

P – A mogę wiedzieć po co tu przyszłaś?

B – Łowić ryby...

P – A prawdziwy powód?

B – Masz pytania i zadania.

*Posejdon podpłynął do krawędzi basenu i wyszedł. Rzucił Bromanowi ręcznik i poszli razem usiąść na jednej z najwyższych trampolin. Miała co najmniej 15 m. Broman przełknęła głośno ślinę*

B – Wysoko troche...

P – Masz lęk wysokości?

B – Mam lęk przed pizgnięciem o ziemię.

P – Na dole jest woda, więc nie musisz się o to martwić.

B – No dobra...

*Broman usiadła obok Posejdona i wzięła telefon do ręki*

B – A więc, wytrzymujesz z Persefoną i Demeter?

*Posejdon westchnął*

P – Z Persefoną tak, a z Demeter nie.

B – Chodzi o owsiankę, prawda?

P – Tak.

B – Może nabierzesz większej krzepy. Podobno owsianka daje mnóstwo energii.

*Posejdon spojrzał z pogardą na Bromana*

P – Obiecuję, że wrzucę cię do basenu.

B – Już to zrobiłeś...

P – Nie zaszkodzi drugi raz.

B – Tak ja strzelenie cię w łeb.

*Posejdon i Broman mierzyli się przez kilka sekund spojrzeniem, po czym bóg klasnął dłońmi przed twarzą dziewczyny*

P – Ha! 2 – 0

B – Weź się wypchaj, glonojadzie. To było nie fair.

P – Jak całe twoje życie. Coś jeszcze?

*Broman spojrzała morderczym spojrzeniem na Posejdona i zgrzytnęła zębami*

B – Poczekaj tutaj chwilę.

*Broman zeszła z trampoliny i po chwili wróciła, wciskając w ręce Posejdona patelnię*

B – Walnij się nią w głowę.

P – To żart?

B – Nie.

P – Eh...

*Posejdon trzasnął się patelnią w głowę, lekko się zakołysał i spadł. Broman podbiegła do krawędzi trampoliny i spojrzała w dól. Bóg uderzył w taflę wody i opadł na dno*

B – Ups... Chyba zabiłam boga.

*Broman wzruszyła ramionami*

B – Mówi się trudno.

*Dziewczyna odsunęła się i wzięła rozbieg, skacząc do basenu. Popłynęła na dno i spróbowała ocucić Posejdona. Bóg otworzył oczy i wypłynął na powierzchnię wraz z Bromanem. Na górze czekał na nich Tanatos w dość niecodziennym stroju. W krótkich szortach i kolorowej, plażowej koszulce. Jego cera była blada, a oczy czarne niczym noc. Przy pasie miał mini kosę. Wyciągnął dłoń w stronę Bromana*

T – Pozwolisz?

*Broman uśmiechnęła się*

B – Dzięki.

*Broman wyszła i wytarła się ręcznikiem, drugim już z kolei*

P – Świetne zadanie, nie ma co. Chciałaś mnie zabić?

B – Możliwe ^^

P – Ehh... Masz coś jeszcze, bo chciałbym już odejść od ciebie jak najdalej.

B - Co sądzisz o związku Percy'ego z Annabeth?

P – Pasują do siebie. Życzę im szczęścia.

B – Rzygam tęczą.

*Posejdon posłał mordercze spojrzenie Bromanowi i wyszedł z pomieszczenia*

T – Masz coś do Percy'ego i Annabeth?

B – Nie, bardzo ich lubię.

*Tanatos spojrzał lekko zdziwiony na Bromana*

T – Nigdy nie zrozumiem ludzi.

B – No niestety. Masz kilka pytań.

T – Zamieniam się w słuch.

B - Iphone czy Ipad?

T – Iphone.

B - Jakiej firmy jest twoja kosa?

T – Zakład pogrzebowy Kosa.

B – Pytam o firmę, a nie o zakład trupów!

T – Ale tak się nazywa ta firma.

*Broman spojrzała z niedowierzaniem na Tanatosa*

B – Co za bezmózg to wymyślił?!

T – Ja...

*Broman przełknęła ślinę*

B – Chodziło mi o... o...

T – Nie tłumacz się. Kiedyś ci się odwdzięcze.

*Broman spojrzała z niepokojem na boga*

B – To znaczy?

T – Nie martw się, masz przed sobą jeszcze parę ładnych lat życia.

B – Ok...

T – Pytanie?

B - Gdzie wybierzesz się na urlop?

T – Na Hawaje.

B – Uuu... Rozszalałeś się. Słyszałam, że są tam piękne widoki.

*Tanatos lekko sie uśmiechnął*

T – To prawda. No cóż, ja muszę się zbierać, zaraz mam samolot.

B – Samolot? A nie możesz tam polecieć sam?

*Tanatos spojrzał z pogardą na Bromana*

T – Wyobrażasz sobie jak zareagują wszystkie babcie, kiedy podlecę do nich z kosą w dłoni mówiąc, że jestem Śmiercią?

B – Na pewno wyglądało by to ciekawie.

T – Żartujesz?

B – Mam pomysł. Chodź postraszyć dzieci na porodówce. ^^

T – Jesteś chora... Na razie.

B – No weź, to interes życia!

*Tanatos wyszedł pomieszczenia, zostawiając Bromana samą na basenie*

B – Dureń... Zaopatrzyłam się nawet w czarną pelerynę.

*WCZEŚNIEJ U YAKI*

Y – Cześć!

*Zeus i Nike nawet nie spojrzeli na Yaki*

Y – Halo?!

*Zeus obrócił się i spojrzał na dziewczynę*

Z – Czego? Zajęci jesteśmy.

Y – Czym?

Ni (Nike) – Graniem

*Yaki spojrzała zdziwiona na Zeusa*

Y – Czy ja, aby dobrze rozumiem? Grasz z boginią zwycięstwa, tak?

Z – Tak

Y – No dobrze, a ile rund już zagraliście?

Ni – 54

Y – Ok, a ile razy wygrałeś, Zeusie?

*Zeus chwilę milczał, ale w końcu odłożył pada i wstał*

Z – Na razie?

Y – Mhm.

Z – Noo... 0

*Yaki wybuchnęła głośnym śmiechem*

Y – Przecież wiesz, że to nie ma sensu, prawda?

Z – Ostatnio prawie mi się udało...

Ni – Przegrywał tylko 20 fragami.

Y – A jego największy wynik?

Z – Nike...

*Nike uśmiechnęła się chamsko*

Ni – W przegrywaniu? To w takim razie 78.

Y – Przegrywał 78 fragami?

Z – Dobra... Dosyć!

*Nike i Yaki spojrzały po sobie i wybuchnęły głośnym śmiechem*

Z – Nienawidzę was...

Y – Takie życie!

*Yaki otarła łzy i wzięła do ręki kartkę*

Y – Nike, pomożesz HappyGirlWithDog wygrać mecz?

Ni – Oczywiście, już do niej lecę ^^

*Nike rozpięła swoje złote skrzydła i wyfrunęła oknem. Zeus westchnął*

Z – Mówiłem, żeby używała drzwi...

Y – Skrzydła, by jej się nie zmieściły we framudze.

Z – Też prawda. Masz coś dla mnie?

Y – Owszem. Jak to było spać w domu Posejdona?

*Zeus zastanowił się przez chwilę i pokręcił głową*

Z – Dość mokro...

Y – No shit, Sherlock.

Z – Musiałem mieć przez całą noc jakąś bańkę na głowię, żeby nie utonąć.

*Yaki spojrzała ze zdziwieniem na Zeusa*

Y – To Posejdon nie dał ci daru oddychania pod wodą?

Z – A może?

*Yaki posłała Zeusowi spojrzenie spode łba*

Y – Oczywiście, że tak!

Z – Zabiję go...

Y – Później. Kolejne pytanie. Ile masz dzieci bogów?

Z – Hmm... Sporo.

Y – Nie dziwi mnie to.

Z – Mnie również. Jestem zbyt przystojny. Kobiety nie mogą się ode mnie odpędzić.

*Yaki spojrzała z powątpiewaniem na boga*

Y – Taa... Co z tymi syrenami? Dopiszesz je do listy zaliczone?

*Zeus pochylił się i szepnął do ucha Yaki*

Z – Jeszcze nie, ale mam plan.

*Yaki odsunęła się od boga*

Y – Posejdon nie będzie szczęśliwy

*Zeus uśmiechnął się chamsko*

Z – Nie musi wiedzieć.

Y – Ok... Ostatnie pytanie. Kochasz Herę?

*Zeus spojrzał podejrzliwie na Yaki i rozejrzał się po pokoju*

Z – To pytanie z haczykiem?

Y – Nie?

Z – To nie jest pułapka Hery?

Y – Nie, odbiło ci?

Z – No to.. no... kocham ją.

Y – To było szczere?

Z – Oczywiście.

*Yaki chciała już wyjść, ale postanowiła, że namiesza troszeczkę w życiu Zeusa*

Y – Mam dla ciebie przykrą wiadomość.

*Zeus popatrzył nieufnie na Yaki*

Z – Jaką niby?

Y – Hera spała z Hadesem.

*Zeus zadławił się nektarem, który pił*

Z – Ale, że razem?!

Y – Tak.

Z – W jednym łóżku?!

Y - Czego w zdaniu spała z Hadesem nie rozumiesz?!

Z – Wypatroszę padalca

*Zeus wziął swój miecz i wybiegł z pokoju na poszukiwania Hadesa*

Y – To ja może skoczę sobie po popcorn.


TO NIE JEST KONIEC ROZDZIAŁU!!! NASTĘPNA CZĘŚĆ BĘDZIE ZA CHWILĘ. 

Uważam, że 7000 rozdziałów nie czyta się wygodnie, dlatego podzieliłam na 2 części. 

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro