Broman jako krowa oraz słodki Dionizos cz.1
OGŁOSZENIA PARAFIALNE!!!
Dawno już mnie tutaj nie było! Z tego co pamiętam to ostatni rozdział był pod koniec marca... WOW! No dobra, ale już jestem i lecimy z tym koksem!
KONIEC OGŁOSZEŃ PARAFIALNYCH!!!
Pytania od mysia6337
Ares: Zaproś Broman na randkę i naucz ją całować
Hades i Posejdon: Czy to możliwe że jestem równocześnie córką Hadesa i Posejdona?
Atena: Znasz Magnusa Chasa?
Broman: Przysiegnij na Styks że na pytanie Aresa odpowiesz,, tak''
Wszyscy: Jest jakiś bóg/bogini lenistwa? Jeśli nie to mnie nią uczyncie a moim świętym zwierzęciem nie będzie leniwiec
Yaki: Walnij kogoś patelnią w łeb
Pytania od __Arbuzik__
Pytania:
Ares - Jesteś dalej z Afrodytą? Martwisz się o Krzysztofa?
Apollo - Ile żelków zjadłeś na raz najwięcej? Oprócz żelków, co lubisz jeść najbardziej?
Hera - Ile masz patelni? Od 0 do 10 oceń jak bardzo wkurzył cię Zeus z patelnią?
Yaki - Jak wytrzymujesz z wszystkimi Bogami, którzy próbują cie zabić?
Artemida - Jak tam po pocałunku z Hadesem?
Hades - Lubisz kogoś z podziemi, oprócz Persefony?
Demeter - W przybliżeniu, ile owsianek już zjadłaś?
Zeus - Jak tam romans z patelnią? Ile razy Hera wygoniła cię z sypialni? Czy ty w ogóle kochasz Herę?
Atena - Gdybyś mogła zabić jedną osobę na Olimpie, kto by nią był?
Hestia - Mamusiuu! Klasa organizuje ognisko klasowe, przyjdziesz?
Nemezis - Wkurzył mnie facet od plastyki, możesz mu coś zrobić?
Broman - Ile razy oberwałaś od Bogów? Twój ulubiony kolor?
Hermes - Kogo wolisz: Broman czy Yaki?
Zadania:
Ares - Przebierz się w strój wróżki i lataj po olimpie śpiewając: Lalalalala jestem sobie małą wróżką! Bardzo lubię machać różdżką!
Hades - Ubierz się na różowo i zamień się strojem z Zeusem. Popłyń do królestwa Posejdona i zarywaj do jego żony.
Posejdon - Pocałuj Herę na oczach Zeusa. Kopnij Artemidę w tyłek mówiąc: Na szczęście w miłości!
Hermes - Wyślij 2 tony żelków do Apolla z napisem: Od tajemniczej wielbicielki.
Lete - Wymaż pamięć mojej nauczycielce z Religii. Nie pytaj dlaczego.
Zeus - Zamień się na pracę z Aresem i zrzuć z Olimpu Afrodytę mówiąc: to dla ciebie moja patelnio!
Apollo - Chodź po Olimpie i krzycz swoje Haiku. Pocałuj Broman.
Pytania od Amy_jackson72
Artemida : Artemido, czy wzięłaś Here na Frozen?
Dionizos : Zamień się w uroczego kotka i zamiaucz pod drzwiami domku Percy'ego, a jeśli powie że jesteś słodki/kochany/uroczy to się przemień spowrotem i odpowiedz "Masz pozdrowienia od Amnesii"
Pytania od Marvelova_heroska444
Tanatos: Przez tydzień mam ci pomagać w "akcjach"
Artemida: Jesteś najlepszą boginią, wiedziałaś o tym?
Kupidyn: Dowiedz się od Afrodyty w kim się zakochałam i zmuś go, żeby to odwzajemnił.
Apollo: Zapoznaj mnie z Hawkeye'm.
Zeus; Paraduj po Olimpie z transparentem "Stop marnowaniu elektryczności".
Hades: Zaśpiewaj przed wszystkimi na Olimpie "Do you wanna build the snowman?"
Pytania od Elferka
Hermes/Merlin: Tatooo, pożyczę sobie coś z twojego magazynu. W porządku?
Hades: Gdy Broman cię wkurzy masz uderzać Yaki patelnią, miłej zabawy!
Hera: Droga Krówko! Masz zamienić się rolami z ... Aresem.
Posejdon: Posejdonie, przed wszystkimi Olimpijczykami wyznaj, że pokochałeś Zeusa gdy był różowym delfinem.
Ares: Pozwól mi odciąć sobie rękę... Nie masz jej zabierać z korytarza!
Artemida: Będę ci pomagać w zadaniach przez tydzień, w porządku?
Tantos: Jak randka z Nemezis?
Hefajstos: Heeefajstoooosie, zrób mi łuk... Mój się złamaaał :<
Iris: Przebierz się za delfina i chodź za Dionizosem cały dzień.
Zeus: Wybierz jednego z półbogów i uczyń go Olimpijczykiem na jeden dzień.
Wszyscy: Dopilnujcie aby Apollo nie dostał żelek przez tydzień. Nawet jednego, to rozkaz!
Pytania od Klelcia
Atena: Mamo mam problem... Wszystko rozwiązuję przed czasem.
Artemida: Ubierz się w wzywającą sukienke
Apollo: Zostań jedi. NIE MOŻESZ MIEĆ KOCHANEK!Ares: Nie lubię Cię!
Zeus: Opowiedz Herze ile miałes kochanek
Hera: Zrzuć Zeusa do Tartaru
Tanatos: Kto był twoją ukochaną?
Hades: Zabij Grędę Zrzędę. To czyste zło!
Posejdon: Spotkaj się z Njordem.
Hermes: Co sądzisz o terroryzmie?Wszyscy: I jak było w szkole? Pozdro od Kleopatry!
Pytania od Little_Atena
Hera : Biegaj po Olimpie i krzycz MUUUUUUUU ! Jak krowa
Ares : Przenieś się do historycznej bitwy , wygraj ją i zmieni bieg historii
Nike : Pomóż mi wygrać w siatkówkę !
Zeus : Każdego kogo uderzysz piorunem zmieni się w jednorożca , poraź swojego największego wroga
Hermes : Pożyczysz swoje latające buty ? I tak wezmę
Hades : Powiedz przy Demeter że owsianka jest twoim ulubionym daniem
Pytania od LucyNightmare
Hades: na jeden dzień zostań baletnicą :D
Zeus: powiedz Herze że jej nienawidzisz, i ożenisz sie z inną
Hera: zacznij biegać po olimpie, panikować itp..że Zeus z tobą już nie wytrzymuje...{ w sumie ja też bym nie wytrzymała}
Nike: podaruj mi swój miecz...
Ares: zatańcz z Hadesem kankana...
Apollo: przez jeden dzień nie wolno ci wykonywać swoich obowiązków
Broman : spotkaj się ze mną w jakiejś ciemnej uliczce, wybierz sobie, a ja ci zapłace, ale załatw dla mnie wybuchowe strzały to dostaniesz 400 drachm ( 200 za łuki, mój i Summer) a reszta to nadwyżka
Lete: daj mi swoje błogosławieństwo, będzie mi potrzebne na misji
Pytania od Tsunaami
Posejdon: Czy Domestos to twój syn?
Apollo: Czy istnieje bóg szkoły? Wysadź go w powietrze.
Ares: Przez tydzień nie możesz się odzywać jak się odezwiesz, dostaniesz ode mnie patelnią, tato.
Artemida: Zmiejsz się do rozmiarów przedszkolaka, przytulaj wszystkich i krzycz: CHCIE CIUKIELKA!
Atena: Czemu prawie wszystkie dzieci Zeusa (bogowie) są na literę "A"?
Pytania od AniaPuchta
Broman :przebierz się za krowę
Artemida: przez cały dzień masz śledzić Herę
Atena: przefarbuj włosy na jasny blond i udawaj głupią blondynkę
Demeter :dlaczego masz taką obsesję na punkcie owsianki?
Wszyscy: przeczytajcie książkę " greccy bogowie według perciego jackson,,
Hades :cerber dotarł do mnie cały, oddam go jak tylko zemszczę się na takim jednym irytującym kolesiu z mojej klasy.
Ares: Zaszyj Yaki w worku pełnym wściekłych łasic i wrzuci ją do basenu. Bądź miły dla Broman przez cały dzień
Afrodyta :ubierz się w najpiękniejszą sukienkę jaką masz i idź na randkę z Krzysztofem
Hefajstos: zrobisz mi nowy miecz?
Artemida, Atena, Hestia: załóżcie zespół muzyczny pod nazwą,, trzy wieczne dziewicę " i dajcie koncert na olimpie
Zeus: Wiedziałeś, że Posejdon całował się z Herą?
Kupidyn: spraw żeby Broman zakochała się w Krzysztofie
===================================================================
*Broman wchodzi do pokoju Yaki i potrząsa ją za ramię. Dziewczyna budzi się i patrzy na przyjaciółkę zaspana. Nagle wybałusza oczy i podnosi się na łokciach. Patrzy od góry do dołu i unosi brew*
Y – Mamy karnawał?
*Broman przewraca oczami*
B – Nie! Musiałam zadanie wykonać!
*Yaki zaczęła się głośno śmiać. Broman spojrzała w lustro i westchnęła. Była ubrana w puchaty biało – czarny kostium krowy. Spojrzała na dziewczynę z pogardą, która przestała się śmiać i wstała z łóżka*
Y – Dużo do roboty?
B – Nie wiem...
*Yaki spojrzała ze zdziwieniem na Broman, która szybko odwróciła wzrok*
Y – Jak to nie wiesz? A gdzie masz telefon?
B – Nie wiem...
*Yaki spojrzała na nią z niedowierzaniem. Broman westchnęła*
B – No nie wiem!
Y – To skąd wiesz, że miałaś się przebrać w ten kostium?
B – Bo było napisane na kartce!
Y – Aha, nie wnikam... A szukałaś go?
B – No kładłam go wczoraj wieczorem na stoliku jak kładłam się spać, a później przyszedł Hades i...
*Strzeliła facepalma. Yaki wzięła swój telefon i przejrzała zadania*
Y – Idź poszukaj tego ciołka, a ja się zajmę zadaniami.
B – Ok...
*Wybiegła z pokoju. Yaki krzyknęła za nią*
Y – Tylko uważaj jak będziesz schodzić po schodach, bo ten kostium...
*Rozgległ się huk i jęk. Yaki pokręciła głową i spojrzała na schody. Na ich dole leżała Broman, która po chwili wstała i zataczając się, pobiegła dalej*
Y – Eh... Mówiłam!
*U BROMAN*
B – Hades! Ty ciemno maso, gdzie jesteś?
*Drze się, biegnąć. Bóg pojawia się przed i podcina jej nogę. Broman turla się chwilę po podłodze i zatrzymuję się, jęcząc*
B – Auć...
H – Czego się tak wydzierasz?!
*Podchodzi i staje przed nią, bardzo zdenerwowany. Broman wstaje i wyciąga rękę*
B – Oddawaj telefon!
H – Co mam ci oddać?
*Wychyla lekko głowę do przodu i przystawia dłoń do ucha. Dziewczyna uśmiecha się i uderza go z liścia. Bóg cofa się i patrzy z pogardą na Broman*
H – Odbiło ci?!
B – Telefon! I to już, bo pożałujesz!
*Hades spojrzał od góry do dołu na Broman i uniósł brew*
H – Ja mam wziąć na poważnie groźbę od krowy?
*Uśmiechnął się chamsko i poszedł. Dziewczyna stała wmurowana z otwartą buzią. Apollo podszedł do niej i wsadził jej do mordki żelka. Broman wypluła go i spojrzała na boga spode łba. Apollo wyjął z kieszeni jej telefon, podał jej do ręki i odszedł bez słowa*
B – Hę? Co to miało być?! Ej! Dlaczego zabrałeś mi telefon!
*Wzdycha i przegląda zadania, kręci głową z niedowierzaniem i wraca do pokoju. Nakłada rolki i zaczyna szukać Hermesa i Demeter. Wjeżdża do szklarni i z gracją upada na dupsko. Dwójka bogów parsknęła śmiechem*
He – Krowa na rolkach... Ja chyba za dużo pracuje....
D – Nie wnikam...
B – Uh...
*Podniosła i podjechała do Hermesa, którego chwyciła za ramię, aby nie upaść ponownie. Bóg spojrzał na nią z pogardą*
He – Czego chcesz?
B – Zadania i pytania!
*Demeter i Hermes jęknęli głośno*
D – No dobra, dawaj...
B - W przybliżeniu, ile owsianek już zjadłaś?
D – Hm... Ale czekaj, przez 3 tysiące lat?
B – Tak.
D – To nie wiem... Miliard?
*Broman uniosła brew i spojrzała na Hermesa, który stał wmurowany*
He – Ty serio gadasz?
D – A co? Też chcesz?
He – Nie!
*Krzyknął i odsunął się od bogini, która spojrzała na niego spode łba*
D – Nie to nie... Więcej dla mnie!
B – Okej... Demeter, dlaczego masz taką obsesję na punkcie owsianki?
*Bogini zmierzyła ją pogardliwym spojrzeniem*
D – A dlaczego ty nie masz mózgu?
*Broman uniosła palec do góry, ale Hermes uśmiechnął się do niej współczująco*
He – To dobre pytanie...
B – Ej! Odpowiedź na pytanie...
D – Bo jest zdrowa, ma dużo witamin i...
*30 minut później*
D – Sądzę również, że ci wszyscy dietetycy powinni bardziej zwracać uwagę na to co ma w sobie taka owsianka...
*Demeter nadal wygłaszała swoją mowę. Broman i Hermes siedzieli przy stole i grali w karty. Dziewczyna krzyknęła*
B – Ha! Makao!
He – Nie bądź taka szybka! Trzy karty dla ciebie!
B – Uh...
*Broman dobrała trzy karty. Hermes nie pozwalając jej niczego położyć, rzucił na środek jokera*
He – Ha! Po makale! Wygrałem!
B – Nosz kurwa... Znowu!
He – Trzeci raz z rzędu!
*Broman rzuciła kartami i spojrzała na Demeter, która nadal wygłaszała swój monolog*
B – Hermesie? Może zacznę tobie zadawać pytania?
He – To dawaj...
B – Kogo wolisz : Broman czy Yaki?
*Hermes posłał jej chamski uśmiech*
He – Yaki... Ona przynajmniej potrafi się zachować!
*Broman uniosła brew i pokazała mu zdjęcie Yaki po imprezie. Hermes odchrząknął i spojrzał na dziewczynę z pogardą*
He – O tym właśnie mówię! Wolę Yaki!
B – Co?! Ale przecież...
He – Kolejne pytanie!
*Broman posłała mu spojrzenie spode łba i wstała z krzesła, prawie upadając*
B – Aaa!
*Bóg złapał ją i parsknął śmiechem*
He – Jak dawno jeździłaś na rolkach?
B – Dawno... Mógłbyś mnie postawić?
*Hermes posłał jej szeroki uśmiech i postawił na ziemi*
B – Dziękuję. Co sądzisz o terroryzmie?
He – Muszę na nie odpowiadać?
B – Noo...
He – Już wystarczy, że ciebie non stop terroryzuję!
B – Tak... Wrzucanie mi pająków do łóżka to faktycznie okrutne. Szczególnie do łóżka osoby, która się ich boi!
*Hermes zaczął się głośno śmiać. Broman posłała mu pogardliwe spojrzenie i uderzyła go w głowę. Bóg złapał się za tył głowy i spojrzał na nią zły*
He – Ej!
B – To za te pająki!
D – Ja w ogóle nie rozumiem jak można zniszczyć dobrą owsiankę dodając do niej suszone owoce...
*Broman zerknęła na Demeter i wzięła kartę od ręki*
He – Co ty...?
*Dziewczyna podeszła do bogini i włożyła jej kartę do buzi, po czym wyrzuciła ze szklarni. Hermes uniósł brew*
He – Ale czemu akurat jokerem?
B – Bo to miał być żart!
*Cyk cyk. Hermes strzelił facepalma*
He – Nie nazwałbym tego nawet kawałem...
B – Dzięki! To teraz...
*Nagle do pokoju wbiega Elferka i Little_Atena. Obie stanęły wryte, gdy zobaczyły Broman. Spojrzały po sobie i zaczęły się głośno śmiać. Broman westchnęła cicho*
B – Dobra, dość!
*Dziewczyny wytarły łzy i zwróciły się do Hermesa*
El (Elferka) - Tatooo, pożyczę sobie coś z twojego magazynu. W porządku?
He – Tylko nie bierz tego prototypu bomby...
El – Sie wie!
*Wybiegła w podskokach. Little_Atena uniosła brwi tak samo jak Broman*
B – Prototyp bomby?
He – Jaki prototyp?
B – No przecież powiedziałeś...
He – Nie wiem o czym mówisz!
*Broman spojrzała na niego zdziwiona*
La (Little_Atena) – Chyba zrobił z ciebie idiotkę...
B – Też mi się tak wydaję...
La – Chociaż sądzę, że i tak nie musiał tego robić. Już i tak nią jesteś...
*Broman spiorunowała ją wzrokiem*
B – No wiesz co!
La – Powiedziała krowa na rolkach!
*Little uśmiechnęła się do Broman i zwróciła do Hermesa*
La - Pożyczysz swoje latające buty ?
He – Nie!
La – I tak wezmę!
*Uśmiechnęła się chytrze i wybiegła ze szklarni. Hermes spojrzał na Broman z pogardą*
He – Co ty masz za czytelniczki?
B – Masz jakiś problem?!
He – Są...
B – Lepiej nie kończ, jeżeli chcesz jeszcze przeżyć.
*Bóg posłał jej spojrzenie spode łba i trzasnął z liścia*
B – A to za co?!
He – Za twój brak mózgu! Jak masz coś jeszcze to mów i spadaj!
*Broman próbowała go zabić wzrokiem. Spojrzała na telefon i przeczytała*
B - Wyślij 2 tony żelków do Apolla z napisem: Od tajemniczej wielbicielki.
He – No dobra...
*Westchnął i wybiegł ze szklarni. Broman podjechała do drzwi i próbując je otworzyć, wywróciła się*
B – Durne zadanie!
*U YAKI*
*Yaki weszła do salonu i przyjrzała się trójce bogów, którzy oglądali jakiś film. Lete krzyknęła, a Tanatos parsknął śmiechem. Hefajstos pokręcił głową z niedowierzaniem i zaczął wcinać popcorn*
Y – Czy wy oglądacie horror?
*Tanatos przytaknął*
Y – A jaki?
*Lete znowu krzyknęła, a Hefajstos rzucił w Yaki garścią popcornu*
Hef – Zamknij się!
*Yaki spojrzała na boga z pogardą. Podeszła i wyłączyła telewizor. Tanatos chwycił kosę w dłoń, a Hefajstos młotek. Lete uniosła brew tak samo jak Yaki*
Y – Później sobie dokończycie...
T – Teraz miało być najlepsze! Ona miała zostać pożarta przez tego dupka!
Hef – Po chuja spojlerujesz?!
*Yaki strzeliła facepalma*
Y – Zadam wam pytania i możecie wrócić do oglądania tego dennego horroru...
T – DENNEGO?!
Y – Tak, dobrze usłyszałeś. Hefajstosie, zrób Elferce nowy łuk, bo jej się złamał!
*Hefajstos wyciągnął dłoń. Yaki westchnęła i dała mu 50 drachm*
Y – Zdzierca...
Hef – Wyślę jej pocztą. Coś jescze?
Y – AniaPuchta pyta się czy zrobisz jej nowy miecz.
*Bóg ponownie się uśmiechnął i wyciągnął dłoń. Yaki dała mu kolejne 50 drachm*
Hef – 200 drachm...
*Yaki zadławiła się i wybałuszyła oczy*
Y – Że 200 drachm za miecz?!
*Hefajstos przytaknął i posłał jej chamski uśmieszek*
Y – Ale... Te 150 drachm to moje ostanie pieniądze!
Hef – Trudno. Zadanie to zadanie!
*Yaki cicho warknęła i oddała Hefajstosowi wszystkie swoje drachmy. Bóg uśmiechnął się i zniknął*
Y – Zabiję Broman... Dobra, teraz Lete.
Le – Słucham!
Y – Masz wymazać pamięć nauczycielce od religii Arbuzika.
*Bogini uniosła brew*
Le – Dlac...
Y – I masz się nie pytać dlaczego.
*Lete przytaknęła i zniknęła. Yaki w tym czasie spojrzała na Tanatosa*
Y – Jak randka z Nemezis?
*Tanatos posłał jej lekki uśmieszek*
T – Cudownie... Nie myślałem, że mamy tyle wspólnego.
Y – No tak... A co robiliście?
T – Poszliśmy do restauracji, zjedliśmy smaczną kolację, a na koniec tego pięknego wieczoru, spacerowaliśmy po plaży przy zachodzie słońca i śpiewie ptaków.
*Yaki spojrzała na niego z powątpiewaniem*
Y – A tak na serio?
T – Zabiliśmy jakiegoś faceta i trójkę jego dzieci.
*Dziewczyna posłała mu mordercze spojrzenie*
Y – Dlaczego?!
T – Bo nam się nudziło!
Y – O bogowie... To przejdźmy do następnego pytania! Kim była twoja ukochana?
*Tanatos spiorunował ją wzrokiem*
T – Nie musisz wiedzieć!
Y – Ale to była bogini czy śmiertleniczka?
T – Heroska.
*Yaki spojrzała na niego zszokowana*
Y - A czyim dzieckiem była?
*Tanatos niespokojnie się poruszył*
T – Nie twój interes! Dalsze pytania...
Y – Ale...
Mh (Marvelova_heroska) – Witam! ^^
*Yaki spojrzała na dziewczynę i się do niej szeroko uśmiechnęła*
Y – O hej! Miłej zabawy ci życzę!
Mh – Dzięki!
*Marvelova uśmiechnęła się do Tanatosa, który spojrzał na nią zdziwiony*
T – O co chodzi?
Mh – Mam pomagać tobie przez tydzień w twoich ,,akcjach"
*Tanatos spojrzał na nią od góry do dołu*
T – Pelerynę masz? Kosę?
Mh – Ja bym nie miała?!
*Wyciąga zza pleców cały ekwipunek*
T – Dobrze to lecimy!
Y – Nie! A kto był twoją ukochaną?! Nie odpowiedziałeś!
T – Jakieś trzaski na łączach!
*Zniknął wraz z Marvelovą. Yaki westchnęła i usiadła na kanapie, czekając na Lete. Bogini pojawiła się po kilku minutach*
Le – Już wiem, dlaczego...
*Yaki uważnie się jej przyjrzała*
Y – To ja nie chcę wiedzieć! Mam dla ciebie ostatnie zadanie!
Le – No...
Y – Daj błogosławieństwo LucyNightmare! Potrzebne jej na misji...
Le – Dobra...
*Westchnęła i zniknęła. Yaki spojrzała na zadania i wybiegła szukać Nike oraz Afrodyty*
*U BROMAN*
B – Dobra... Teraz do... O! Wybiorę się do Żarówki!
Z – Ekhm...
*Pojawia się przed Broman i patrzy z furią w oczach. Dziewczyna posyła mu promienny uśmiech*
B – Hej!
Z – Za Herę się przebrałaś?
*Broman unosi brew i patrzy po sobie*
B – Do tego to nawet ja bym się nie posunęła, ptasimóżdżku...
Z – Ja ci zaraz...
B – Pamiętaj! Mniej złości, więcej miłości!
*Zeus spiorunował ją wzrokiem i głęboko odetchnął*
Z – No mów czego chcesz...
B - Jak tam twój romans z patelnią?
Z – Cudownie...
*Broman westchnęła*
B – Po co ten sarkazm? Ile razy Hera wygoniła cię z sypialni?
Z – Emm... Nie wiem. Z 20 razy?
B – 22...
*Zeus spojrzał na nią zdziwiony*
Z – 22?
B – A za wczoraj i przedwczoraj?
Z – A no tak... Nie wiem o co jej chodziło! Przecież ja tylko przespałem się z...
B – Z...?
*Bóg niespokojnie się poruszył. Broman spojrzała na niego spode łba*
B – No?!
Z – No z Afrodytą...
*Dziewczyna pokręciła głową z niedowierzaniem*
B – A przynajmniej...
*Zeus zdzielił ją z liścia. Broman pod wpływem uderzenia upadła na podłogę*
Z – Ani słowa więcej!
*Dziewczyna posłała mu zabójcze spojrzenie i powoli wstała, masując policzek*
B – Dobra... Czy ty w ogóle kochasz Herę?
*Bóg zlustrował ją wzrokiem od góry do dołu i westchnął*
Z – No kocham ją.
B – To mam jedno zasadnicze pytanie.
Z – No wal!
B – Dlaczego ją ciągle zdradzasz?
*Dziewczyna uchyliła się przed kolejnym uderzeniem i uśmiechnęła triumfalnie*
Z – Kolejne pytanie!
B - Wybierz jednego z półbogów i uczyń go Olimpijczykiem na jeden dzień.
Z – Nie! Tego nie zrobię!
B – No ale...!
*Zeus spiorunował ją wzrokiem. Broman skuliła się z przerażenia*
Z – Nie radzę ci! Już i tak mnie dzisiaj wystarczająco denerwujesz!
B – Ok... Spokojnie! Każdego kogo uderzysz piorunem zmieni się w jednorożca. Poraź swojego największego wroga.
*Bóg spojrzał znacząco na Broman i wyjął piorun. Dziewczyna padła na ziemię i usłyszała krzyk. Spojrzała na korytarz, w którym stał czarny jednorożec*
B – Czy to jest...?
Z – Hades!
*Broman i Zeus spojrzeli po sobie i zaczęli się głośno śmiać*
B – Ale wiesz co? Musisz go odmienić, bo jest mi potrzebny do zadań.
*Bóg nieba przytaknął i odmienił Hadesa, który zrobił się czerwony na twarzy i uciekł z płaczem*
B – Eh... I widzisz co zrobiłeś?!
Z – Później mu kupie wianuszek kwiatków!
B – Niech ci będzie. Zamień się na pracę z Aresem i zrzuć z Olimpu Afrodytę mówiąc: to dla ciebie moja patelnio!
Z – Ooo! Już idę!
B – Nie poczekaj...
*Nie dokończyła, ponieważ Zeus wybiegł z pokoju*
B – Nie skończyłam jeszcze...
*U YAKI*
*Yaki weszła do pokoju Afrodyty, która dynamicznie dyskutowała z Nike na jakiś temat*
Y – Jak zwykle pewnie chodzi o sukienki...
Af – No ja ci mówię! Ta była taka karmelowa... Miała takie śliczne koronki, a na dole...
Y – Miałam rację! Ej! Paniusie! Mam coś dla was.
*Nike rytmicznie uderzała głową o stół, a Afrodyta dalej nawijała. Dziewczyna parsknęła śmiechem i krzyknęła*
Y – Darmowy balsam!
*Afrodyta wstała, przewracając krzesło i rozejrzała się gorączkowo dookoła. Jej wzrok zatrzymał sie na Yaki, którą spiorunowała spojrzeniem*
Af – Nienawidzę cię! Jak można kłamać w tak ważnej sprawie?!
Y – Eh... Nike?
*Bogini przestała walić głową w stół i spojrzała z wdzięcznością na dziewczynę*
Ni – Masz coś dla mnie?
Y – Em.. Tak! Masz podarować swój miecz LucyNightmare!
Ni – Co?! To jest mój miecz...
*Lucy wpadła do pokoju i położyła boginię na ziemię. Zabrała jej miecz i wybiegła z pomieszczenia. Yaki i Afrodyta popatrzyły po sobie zdziwione*
Af – Eee...
Y – No to ten. Kolejne zadanie!
Ni – Mój miecz! T^T
*Zaczęła płakać. Yaki westchnęła i podała jej chusteczki. Bogini wytarła łzy i usiadła smutna na fotelu*
Y – Little_Atena prosi cię, abyś pomogła jej wygrać miecz w siatkówkę.
*Nike od razu przestała się smucić i stanęła na fotelu*
Ni – ZWYCIĘSTWO!!!
*Yaki strzeliła facepalma*
Y – Tak dokładnie! Idź już sobie!
*Nike wyfrunęła przez okno za pomocą swoich złotych skrzydeł. Yaki spojrzała na telefon i zwróciła się do Afrodyty*
Y – Ok, a więc. Ubierz się w najpiękniejszą sukienkę jaką masz i idź na randkę z Krzysztofem.
Af – Mam iść na randkę z psem?!
Y – Tak! Ubierz go jeszcze w ładny garnitur...
*Afrodyta chciała coś powiedzieć, ale nagle wpadł Zeus, krzyczący w niebogłosy*
Z – To dla ciebie moja patelnio!
*Ruszył na boginię i wypchnął za okno. Yaki stała z otwartą buzią i patrzyła na boga ze zdziwieniem*
Y – C-co?
B – Zeusie!
*Broman wjechała do pokoju i spojrzała na Yaki. Przytaknęła i lekko się uśmiechnęła*
B – Yaki, idź się zajmij resztą. Później ci wytłumaczę.
*Yaki przytaknęła i wyszła nadal oszołomiona z pomieszczenia. Broman zaczęła czytać kolejne zadania*
B - Opowiedz Herze ile miałeś kochanek.
Z – Co?! Ona mnie za to zabiję!
*Dziewczyna przewróciła oczami*
B – Jesteś bogiem. Ciebie nie da się zabić!
*Zeus podrapał się po głowie*
Z – No masz rację... Coś jeszcze?
B - Powiedz Herze, że jej nienawidzisz i ożenisz sie z inną.
*Bóg posłał jej przerażone spojrzenie*
Z – Jestem trupem...
B – No najwyraźniej! Idź! I nie tchórz!
*Zeus wyszedł ze spuszczoną głową z pomieszczenia. Nagle wrócił i wziął szczotkę do włosów. Broman uniosła brew i odprowadziła boga wzrokiem, gdy ten ponownie opuszczał pokój*
B – Będzie ciekawie...
*U YAKI*
*Yaki nadal lekko oszołomiona weszła do baru i podeszła do Posejdona oraz Hery, którzy rozmawiali w najlepsze*
P – O hej...
Y – Mam kilka pytań i zadań.
P – To dawaj!
Y - Czy Domestos to twój syn?
*Posejdon posłał jej spojrzenie spode łba*
P – Nie!
Y - Pocałuj Herę na oczach Zeusa.
P – CO?!
*Hera zbladła tak samo jak Posejdon. Yaki lekko się uśmiechnęła*
Y – Dobrze usłyszałeś... Hero, ile masz patelni?
*Bogini wylała na nią drinka i uśmiechnęła chamsko. Yaki wzięła chusteczkę i wytarła twarz*
Y – Rozumiem, że to tajemnica i nie wolno mi się o to pytać.
Her – Dokładnie!
Y - Od 0 do 10 oceń jak bardzo wkurzył cię Zeus z patelnią?
*Bogini przestała pić kolejnego drinka i zamarła, patrząc na Yaki z mordem w oczach*
Y – Ooo... To widzę, że ponad 10. To może ja przejdę do następnego pytania!
*Do pokoju wszedł Zeus i spojrzał na Herę smutno*
Z – Muszę ci o czymś opowiedzieć...
Her – O czym, mój drogi mężu?
Z – O moich kochankach...
*Posejdon i Yaki cofnęli się pod ścianę. Hera mocniej zacisnęła rękę na kieliszku i przytaknęła*
Her – Słucham więc...
Z – Bo ja ostatnio miałem... Miałem romans... Z... Z...
Her – No z kim?!
*Wykrzyknęła wściekła*
Z – Z Afrodytą.
*Kieliszek pękł w dłoni Hery. Posejdon przytulił Yaki*
P – Zginiemy tutaj!
Y – Uspokój się!
*Odepchnęła go od siebie i spojrzała z pogardą. Nagle Zeus uderzył Herę. Posejdonowi i Yaki opadły kopary, aż do samego Tartaru*
Z – Nienawidzę cię! Ożenię się z inną! Lepszą od ciebie!
*Hera siedziała totalnie oszołomiona. Posejdon podszedł do niej i pocałował. Yaki jęknęła cicho*
Y – O nie... Toż to będzie istna wojna!
*Zeus odciągnął Posejdona i uderzył go. Bóg mórz wyjął trójząb, a Król Bogów piorun. Yaki spojrzała na telefon i stanęła przed Zeusem*
Y – Czekaj! Wiedziałeś, że Posejdon całował się z Herą?
Z – No przecież przed chwilą!
Y – Ale wcześniej!
*Bóg nieba nagle zamarł, później zagotował się ze złości. Yaki usunęła się mu z drogi i podeszła do Hery. Posejdon i Zeus toczyli zawziętą walkę*
Y – Wiesz, że Zeus nie mówił poważnie?
Her – Co?
Y – To było zadanie!
*Hera pokręciła głową z niedowierzaniem*
Her – Ja cię chyba zamorduję!
*Krzyknęła i obrzuciła Yaki morderczym spojrzeniem. Dziewczyna lekko się uśmiechnęła i pokazała na telefon*
Y – Nie możesz, bo mam dla ciebie cudowne zadania! Zacznij biegać po Olimpie, panikować itp..że Zeus z tobą już nie wytrzymuje. Masz również krzyczeć Muu.
*Hera wstała i zaczęła biegać dookoła Zeusa i Posejdona z uniesionymi rękami*
Her – Zeus ze mną nie wytrzymuję! O nie! Co ja zrobię! MUUU!
*Yaki wyjęła telefon i zaczęła nagrywać. Bogowie zamarli i patrzyli na Herę, która wybiegła z pomieszczenia, nadal krzycząc to samo. Zeus podrapał się po głowie*
Z – Em...
P – No ten...
Y – Zeusie, paraduj po Olimpie z transparentem "Stop marnowaniu elektryczności".
*Zeus spojrzał na nią z pogardą i schował broń*
Z – A skąd ja mam wziąć taki transparent?!
*Yaki wyszła z baru i po chwili wróciła taszcząc za sobą ogromny transparent. Podała go Zeusowi, który czerwony na twarzy wyszedł, niczym żołnierz*
Z – STOP! Marnowaniu elektryczności!
*Posejdon odprowadził wzrokiem brata i podszedł do Yaki, nadal zdziwiony*
P – Co tu się właśnie stało?
Y – Nie wiem. Sama się nadal zastanawiam. Masz jeszcze kilka zadań.
P – No mów...
Y - Spotkaj się z Njordem.
P – Z tym dupkiem?! Co mi kradnie połowę Morza Spokojnego?!
*Yaki spojrzała na niego z pogardą*
Y – Morza? Morza Spokojnego?!
*Posejdon zrobił się czerwony na twarzy, gdy zdał sobie sprawę ze swojej pomyłki*
P – Eee... To znaczy Oceanu Spokojnego.
Y – To ja mam geografie raz w tygodniu, a wiem, że jest Ocean Spokojny, a nie Morze Spokojne!
P – Ani słowa nikomu!
Y – Jak chcesz... Bogu mórz.
*Posejdon posłał jej mordercze spojrzenie*
P – Coś jeszcze?
Y - Kopnij Artemidę w tyłek mówiąc: Na szczęście w miłości!
P – Dobra! To się nazywa zadanie!
*Wybiegł pełen wigoru z pomieszczenia, a Yaki powędrowała do salonu gier*
* U BROMAN*
B – Artemido?!
*Bogini weszła do salonu i spojrzała na dziewczynę ze zdziwieniem*
A – Dlaczego?
B – No to nie moja wina! To nie ja wymyślam zadania!
*Artemida parsknęła śmiechem i usiadła na kanapie*
A – Czego więc chcesz?
B – Nie ja... Tylko czytelniczki...
A – Na gacie Hadesa...
H – Co wy macie do mojej bielizny?!
*Hades wszedł do pokoju i zmierzył je wzrokiem. Broman pokazała na Artemidę*
B – To ona, nie ja!
A – Ej!
*Posłała dziewczynie pogardliwe spojrzenie. Hades stanął obok Broman i spojrzał na nią uważnie*
H – Jest coś dla mnie?
B – Tak... Nawet sporo.
H – Uh...
*Jęknął i usiadł obok bogini na kanapie. Artemida lekko się zaczerwieniła i odsunęła*
B – Ale po co ukrywać te uczucia?
*Uśmiechnęła się złośliwie. Bogini wstała i chwyciła za łuk, chcąc zabić Broman. Nagle do pokoju wpadł Posejdon i krzyknął na całe gardło*
P - Na szczęście w miłości!
*Podbiegł do Artemidy i kopnął ją w tylną część. Hades spojrzał na brata z rozbawieniem i odsunął się od bogini, która zaczęła gonić Posejdona po salonie. Broman spojrzała na boga podziemi uważnie*
B – To zanim oni skończą to tobą się zajmę...
H – W jaki sposób?
*Posłał jej chamski uśmiech. Dziewczyna odpowiedziała mu pogardliwym spojrzeniem*
B - Lubisz kogoś z podziemi, oprócz Persefony?
H – Em... No ten... Cerbera... I w ogóle...
*Zaczął się jąkać. Broman uniosła brew*
B – Czyli, że forever alone?
H – Tak T^T
*Powiedział zasmucony. Dziewczyna westchnęła cicho i spojrzała do góry*
B – Boże widzisz, a nie grzmisz...
*Olimpem wstrząsnął grzmot*
B – Już lepiej! Dzięki, Zeusie! Dobra! Idąc dalej...
P – AAAAA!!!
A – Chodź tutaj, wodoroście!
*Artemida przeskoczyła przez kanapę i zaczęła biegać za Posejdonem, który wymachiwał rękami z przerażenia*
B – No tak... Idąc dalej. Zabij Grędę Zrzędę. To czyste zło!
*Hades przytaknął i zniknął. Broman podjechała do Artemidy i złapała ją, po czym obie upadły na ziemie. Dziewczyna jęknęła*
B – Złaź ze mnie! Nawet w tym stroju czuję, że utyłaś...
A – Co?!
*Artemida wstała i próbowała ją zamordować spojrzeniem*
B – Nie patrz tak na mnie, bo ci gały wyjdą...
*Zaczęła się śmiać, widząc jej minę. Wstała powoli i spojrzała na Hadesa, który się pojawił*
B – Glon i ponurak, chodźcie tutaj...
*Posejdon i Hades podeszli do niej i spojrzeli spode łba*
B – No co? Pytanie do was! Mysia6337 pyta się was czy to możliwe, że jest jednocześnie córką Posejdona i Hadesa!
*Artemida spojrzała na nich zdumiona. Bogowie zmierzyli siebie pogardliwym spojrzeniem*
P – Ona jest...
H – Moją córką...
P – Ej! To...
B – DOŚĆ!!!
*Posejdon i Hades spojrzeli na nią zdziwieni*
B – Nie wiem co wy razem robiliście, ale nie mam zamiaru słuchać ponownie o waszych romansach i łóżkowych przygodach, dlatego Posejdonie wynocha z salonu, a Hades i Artemida mają usiąść na kanapie!
*Każdy popatrzył po sobie. Posejdon wyszedł w trybie natychmiastowym, a Artemida i Hades usiedli wygodnie na kanapie obok siebie*
B – No! Hadesie, AniaPuchta mówi, że Cerber dotarł do niej cały i zdrowy. Odda ci go jak się zemści na jednym irytującym kolesiu z jej klasy.
H – No dobra... Ale ma do mnie wrócić!
B – No wróci! Przecież ci mówię! Gdy Broman cię wkurzy masz uderzać Yaki patelnią, miłej zabawy!
*Dziewczyna zamarła, spojrzała jeszcze raz na telefon i jęknęła*
B – Nie! Nie waż się, ciemna maso!
*Hades poruszył znacząco brwiami i wyjął patelnię*
H – Yaki!
B – To nic ważnego nie przychodź!
*Yaki weszła do salonu i podeszła do Hadesa. Broman pokazała jej, żeby wyszła*
B - Uciekaj! Jeżeli chcesz jeszcze przeżyć!
Y – Co? O czym ty...
*Upadła po uderzeniu patelnią w głowę. Broman strzeliła facepalma*
B – Niech leży... Później sprzątnę...
A – Ona żyję!
B – To później ją obudzę...
*Artemida i Hades strzelili facepalma*
B – Dobra, cii! Powiedz przy Demeter, że owsianka jest twoim ulubionym daniem.
H - Dobra... Demeter!
*Bogini weszła i spojrzała na niego znudzona*
D – Czego? Moja pszenica sama nie będzie rosła!
B – Nie? A ja myślałam, że dzięki słońcu i w ogóle...
*Demeter spiorunowała ją wzrokiem i przeniosła go po chwili na Hadesa*
D – Czego chciałeś od mojej skromnej osoby?
H – Owsianka jest moim ulubionym daniem...
*Bogini rozpromieniła się*
D – Świetnie! Tak się cieszę! Będziesz szczęśliwy, bo na obiad ci przygotuje!
*Wyszła, skacząc z radości. Broman i Artemida turlają się po podłodze ze śmiechu. Hades siedzi i wali głową w stół*
H – Nie znoszę cię, Broman!
B – Wzajemnie! Na jeden dzień zostań baletnicą.
*Artemida wygodnie się rozsiadła na kanapie i wzięła do ręki kamerę*
A – Czekamy...
*Hades westchnął i pstryknął palcami. Miał teraz na sobie biały strój baletnicy. Artemida zaczęła nagrywać jego pląsy i podskoki, które w ogóle nie miały związku z baletem*
A – No pięknie, a teraz piruet!
*Bóg wykonał piruet z pięknym lądowaniem na swoim tyłku. Rozejrzał się rozkojarzony i padł na podłogę nieprzytomny*
B – Nie wnikam... Jak tam po pocałunku z Hadesem?
A – Jeszcze słowo!
B – Widzę, że było namiętnie!
*Uchyliła się przed strzałą i zaczęła głośno śmiać*
B – Niech ci będzie!
*Do pokoju wpada dziewczyna*
E – Siema! To ja!
B – O nie... Elferka idź sobie!
E – Nie! Ja się dopiero rozkręcam, a ty wyglądasz jak krowa na rolkach!
*Broman spojrzała na nią z pogardą*
B – Bo tak jest! Czego ty tutaj szukasz?!
E – Będę pomagać Artemidzie w jej zadaniach!
B – O nie...
E – Przez tydzień!
B – O nie!
*Elferka podchodzi do niej i strzela z liścia. Broman trzyma się za policzek i piorunuje ją wzrokiem*
B – Małpa!
E – Krowa!
B – Ej...
E – Dawaj zadania!
*Broman ponownie spiorunowała ją wzrokiem i przeniosła spojrzenie na Artemidę*
B - Jesteś najlepszą boginią, wiedziałaś o tym?
A – Dziękuję... Nie wiedziałam.
B – To już wiesz... Ty elfie! Przestań!
*Odsuwa od siebie Elferkę*
E – No co?!
B – No nie patrz mi w telefon i nie dysz w kark!
E – Dobra...
B – Artemido, czy wzięłaś Here na Frozen?
*Artemida spojrzała na nią zdziwiona*
A – A miałam...?
B – Myślałam, że chodzi o krowę Apollina...
A – No właśnie!
E – Wzięłaś krowę do kina?
*Elferka patrzyła na nią zdumiona. Artemida po chwili przytaknęła*
A – No tak! Nie wiedziałam, że chodzi o Herę, ale jakby się nad tym dłużej zastanowić to ma faktycznie sens.
B – No właśnie też się zastanawiam...
E – Ty się może nie zastanawiaj za mocno!
*Broman posłała jej pogardliwe spojrzenie i trzasnęła w tył głowy*
B – Jak chcesz tu mieszać przez tydzień to się zachowuj!
E – Ty nie potrafisz to dlaczego ja mam się zachowywać przyzwoicie?!
B – Ja...
A – Dalej...
*Artemida przewróciła oczami i spojrzała na Broman wyczekująco*
B - Ubierz się w wzywającą sukienkę...
A – Elferka to zrobi!
*Bogini posłała jej złośliwy uśmieszek. Broman uśmiechnęła się pod nosem*
B – Idź do garderoby Afrodyty tam coś znajdziesz na pewno...
E – Ej...
B – Miałaś jej pomagać w zadaniach!
A – No właśnie! Masz coś jeszcze?
B – Tak... Przez cały dzień masz śledzić Herę.
A – Elferka!
*Dziewczyna przewróciła oczami i wyszła z pokoju. Artemida posłała Broman zadowolony uśmiech*
A – Żyć nie umierać! Mam spokój przez tydzień...
B – Nie do końca!
*Bogini spojrzała na nią uważnie i wycedziła przez zaciśnięte zęby*
A – To znaczy?
B - Zmniejsz się do rozmiarów przedszkolaka, przytulaj wszystkich i krzycz: CHCIE CIUKIELKA!
*Artemida patrzyła na nią wściekła, po chwili jednak odpuściła sobie. Wstała z kanapy i zmniejszyła się do rozmiarów 5 latki. Podbiegła do Broman i mocno przytuliła
A – CHCIE CIUKIELKA!
*Dziewczyna uśmiechnęła się i wyjęła z kieszeni krówkę*
B – Proszę...
A – Yey! ^^
*Wybiegła z pokoju z pomniejszonym łukiem w dłoni. Broman podeszła do Hadesa i potrząsnęła go za ramię. Bóg obudził się i spojrzał na nią zdezorientowany*
H – Hmm?
B – Wstajemy, baletnico! Masz jeszcze jedno zadanie!
H – Jakie?
*Wstał i poprawił swoją spódnicę. Rozmasował głowę i uważnie spojrzał na dziewczynę*
B - Ubierz się na różowo i zamień się strojem z Zeusem. Popłyń do królestwa Posejdona i zarywaj do jego żony.
*Hades uderzył się po policzkach. Zmienił strój na różowy garnitur i krzyknął*
H – Bracie! Zeusie! O! Wielki Wszechpotężny Królu!
*Zeus pojawił się przed Hadesem z transparentem w dłoni*
Z – Czego?
H – Masz...
B – Macie się zamienić strojami!
*Hades posłał bratu chamski uśmiech. Zeus spojrzał na niego i zrobił się blady jak ściana*
Z – W to?!
B – Tak!
*Bóg nieba westchnął*
Z – Okej...
*Hades pstryknął palcami, a Zeus po chwili stał w różowym garniturze. Spojrzał po sobie, jęknął i wyszedł z transparentem w górze*
B – Nadal masz być baletnicą.
H – Niech to!
*Zaczął ponownie wykonywać piruety. Potknął się i uderzył głową stół ponownie tracąc przytomność*
B – Eh... Co za dureń!
*Broman mija go i podjeżdża do nadal nieprzytomnej Yaki. Potrząsa ją mocno za ramię, a widząc że to nic nie daje, oblewa ją wodą. Yaki budzi się i łapie mocno za głowę*
Y – Moja głowa!
B – Tak to już jest jak się dostaje z patelni w głowę!
*Yaki posłała jej pogardliwe spojrzenie i wstała. Spojrzała na leżącego Hadesa, a później na Broman*
Y – Ciekawa historia?
B – Artemida da ci później nagranie, bo teraz jest lekko niedysponowana...
*Broman uśmiecha się szeroko. Yaki unosi brew i przytakuję*
Y – Nie pytam... Ale on musi płynąć do Królestwa Posejdona!
B – A no jo!
*Podchodzi do niego i kopie po żebrach. Hades budzi się z krzykiem*
H – Zgłupiałaś?! Ty masz rolki na sobie!
B – Zauważyłam...
H – Czego?!
B – Reszta zadania!
*Hades westchnął głośno i zniknął. Yaki podeszła do Broman*
Y - Ile razy oberwałaś od bogów?
*Dziewczyna zamyśliła się i wyszczerzyła*
B – Nie wiem! Przestałam liczyć po 20 razie!
Y – No tak... Twój ulubiony kolor?
B – Niebieski i fioletowy.
Y – Jeden!
B – No... Niebiesko – fioletowy!
*Yaki strzeliła głośnego facepalma*
B – To teraz ja! Jak wytrzymujesz ze wszystkimi bogami, którzy próbują cię zabić?
*Dziewczyna uniosła brwi do góry*
Y – Tak jak teraz? Da się wytrzymać...
B - Walnij kogoś patelnią w łeb.
*Yaki przytaknęła, podniosła patelnię, którą upuścił Hades i uderzyła Broman. Dziewczyna upadła i złapała za policzek*
B – Auć?! Co ty robisz?!
Y – Miałam kogoś uderzyć patelnią... A ty byłaś najbliżej.
B – Auć...
Y – To ja spadam!
*Uciekła w stronę pokoju gier. Broman położyła się na plecach i mocno trzymała za policzek*
B – Auć...
TO JEST PIERWSZA CZĘŚĆ DRUGA BĘDZIE ZA KILKA MINUT!!!
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro