rozdzial 9
++++ ++++Time skip około 23:34+++++
Per Karol
Jest wieczór,Piotrka nadal nie ma, może coś mu się stało? To naprawdę dziwna sytuacja dlatego że Piotrek zwykle w bazie był już wieczorem a teraz? Może być tak że kogoś odwiedził i nie patrzy na zegarek albo spędza upojna noc z koleżanką. Pamiętam że kiedyś mu się ro zdarzyło. Ja wraz z Ernestem już mieliśmy wołać policję dlatego że cały dzień chłopak nie dawał znaku życiu. Po dłuższym czasie okazało się że Piotrek poznał jakąś dziewczynę w sklepie i pojechał z nią do domu.
Mam tylko nadzieję że tym razem wróci jeszcze dzisiaj bo nie chce aby w środku nocy mnie budził z jakimś pytaniem.
Zszedlem do kuchni i usłyszałem rozmowę Huberta z Ernestem, zwykle nie podsłuchuje ale tym razem jakoś mnie to podkusiło
-no bo mi się wydaje ze ja się w nim podkochuje, świruje już - usłyszałem głos Huberta
-co ty gadasz mordo? - Ernest zaczął się śmiać
-to nie jest śmieszne idioto, rozumiem że coś jest nie tak ze mną ! - krzyknął
-jest i to bardzo - powiedział Ernest przez śmiech
-co mam zrobić? Rozumiem,nie widziałem go bardzo długi okres czasu ale jednak zaczynam przy nim się zachowywać jakbym znalazł azyl w nim
-jest jedno rozwiązanie, powiedz mu - zaproponował Ernest
-przestań, wyśmieje mnie - chłopak westchnął smutno - to przez widzów za dużo DxD on przecież mnie nie kocha i dlaczego ja coś takiego mówię? Dlaczego w ogóle o Tobie gadam z jakim tematem?
-co mi wiadomo to że Karol jak trochę popije pisze na kompie rozdziały o was ale nie moja sprawa więc się w to nie zagłębiałem - oznajmił Ernest
- wiem, niestety widziałem
O czym oni gadają? Hubert naprawdę zaczyna coś do mnie czuć? Moje negatywne emocje zaczęły brać górę, nie wytrzymałem dłużej stać i wysłuchiwać czy głupot więc wszedłem niespodziewanie do kuchni
- DxD jest śmieszne - palnąłem opierając się o próg - czekam aż ktoś napisze KxK - dodałem
-poczekaj, KarolxKarolina? - zapytał Ernest patrząc na mnie
- tylko ten ship by istniał naprawdę, myślę aby moi widzowie w końcu poznali prawdę że mam dziewczynę
-ewtedy by DxD nie istniało bo by oni poszli na stronę KxK! - powiedział wkurzony blondyn
- przecież nie istnieje DxD - przypomniałem chłopakowi - powinneś się wtedy cieszyć,będziesz miał spokój od tego durnego shipu
- wyświetlenia to nabija idioto!- Hubert zaczął się ze mną kłócić
- mój ship też będzie wbijać wyświetlenie i to większe niż jakieś DxD!- zacząłem na niego krzyczeć
- yyy...- Ernest stał pomiędzy nami kompletnie nie wiedząc jak ma się teraz zachować
-DxD istnieje!!- Hubert próbował mnie przekrzyczeć lecz nie dałem mu tej przyjemności
-na Wattpadzie debilu skończony!!!! - powiedziałem jeszcze głośniej i wkurzony
-ty jesteś debilem!!!
-no odezwał się mądry człowiek co każdy ma beke na yt z niego, przypominam że ty debil masz ze wszystkimi dramy! - powiedzialem śmiesznym głosem
-ty też masz Kuter, myślisz że każdy cię lubi na yt?! - chłopak zaczął udawać że się śmieje
-chociaż mam normalnych przyjaciół a nie przyjaciela który myśli że jest 2 multim!!
- właśnie widzę jakich masz przyjaciół, żałuję że się z tobą przyjaźnie, wal się deklu - chłopak walną mnie w bark
- deklem jesteś Ty i nie dotykaj mnie bez mojej zgody! - krzyknąłem
-uspokojcie się do cholery! - przerwał nam Ernest
- on zaczął - skrzyzowalem ręce na klatce piersiowej
- idę do pokoju bo z wami to jak z dziećmi - Ernest zirytowany naszym zachowaniem wyszedł z kuchni
-ja też nie będę z nim stał - odpowiedziałem wkurzony kierując się w stronę wyjścia
- jutro jadę do swojego miasta i bardzo się cieszę bo nie będę musiał widzieć Cię na oczy! - krzyknął za moimi plecami
- też się cieszę - uśmiechnąłem się mijać go
Usłyszałem jak chłopak walną pięścią w blat lecz mało mnie to interesowało. Szkoda tylko że nie rozwalił swojej ręki, wtedy pokazałby swoje prawdziwe oblicze.
Skierowałem się w stronę mojego pokoju, wolę sobie pograć w minecraft niż z tym debilem siedzieć w jedynym pomieszczeniu.
Gdy dotarłem do mojego spokojnego otoczenia podszedłem do komputera. Tak jak mówiłem wcześniej,mam zamiar zagrać sobie w minecraft aby uspokoić swoje emocje.
Hubert to jedyna osoba z którą jak mam się kłócić to na ostro dlatego bardzo rzadko to robimy. Najgorsze w tym wszystkim jest to że wtedy kompletnie siebie nie słuchamy,on mówi swoje i upiera się że ma rację. Owszem, nie jestem gorszy więc bawię się w to samo co powoduje wielka kłótnie bez jasnego rozwiązania.
Plus jest taki że zwykle po godzinie godzimy się i żyjemy dalej jakby nic między nami się nie stało.
Naprawdę bardzo lubię Huberta ale on jest czasami specyficzny, są momenty że kompletnie nie mogę zrozumieć jego słów ani działań.
Nie raz próbowałem to zrozumieć, zastanawiałem się nad każdym jego ruchem lecz to nic nie dało. Po pewnym momencie znajomość odpuściłem, zrozumiałem że moje myśleniem nad nim jest kompletnie bez sensu, on po prostu taki jest.
- Karol...- usłyszałem za plecami znajomy głos
-co chcesz?! - spytałem odwracając się do Huberta - idź stąd, masz zakaz wstępu
-przemyślałem i przepraszam za moje zachowanie. Masz rację co do niektórych rzeczy, wybaczysz czy nie? - zapytał a w jego zachowaniu było widać że jest mu wstyd za samego siebie
-stary, ja ci nie wybacze - zacząłem kłamać aby zobaczyć co on na to powie
- Karol weeeeeź - chłopak podszedł do mnie bliżej - przepraszam mordko, jesteś najlepszym przyjacielem jakiego spotkałem - chłopak pokazał swoje białe zęby przy uśmiechu
- no spoko,niech Ci już będzie
- dziękuję już nie przeszkadzam! - chłopak szczęśliwy wyszedł z mojego pokoju
Przez to że Hubert wszedł do pokoju kompletnie straciłem ochotę na jakiekolwiek granie.
Wstałem z krzesła i postanowiłem położyć się na łóżku.
Wziąłem swój telefon który leżał na komodzie i zacząłem sprawdzać swoje media społecznościowe.
Social media Karola |
yt: Karol Kuter , dealereq,
Instagram: Karol Kuter
Grupa na Fb: Siemaszko
Tik tok :Karol Kuter
Ask: dealereq
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro