Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdzial 88

Per Hubi

Po 10 minutach podeszli  do nas  policjanci. Jeden był wysoki i przystojny nawet a drugi niski

-dzień dobry musi Pan złożyć zeznania w sprawie o porwania oczywiście , jeśli będzie Pan chciał ale teraz musimy porozmawiać z Panem  Karolem - powiedział przystojny

-dobrze tylko robią mu teraz badania

-dobrze to poczekamy  dobrze się Pan czuję?

-taak dobrze - odpowiedziałem

-nic mu nie jest co widzę - powiedział Ernest

Ja z  Ernestem i policjantami czekaliśmy kiedy lekarz wyjdzie.

Per Karol 

-więc tak wszystko dobrze, jutro będzie Pan mógł wyjść ze szpitala proszę uważać na ten bark bo będzie się teraz goić i będzie Pan mógł w domu gdzieś o 18 lub 19 zdjąć ten opatrunek proszę naprawdę uważać - powiedział lekarz

-dobrze dziękuję bardzo

Po chwili wyszedł lekarz ale za to weszlo 2 policjantów

-musimy z Panem porozmawiać o tej sprawie

-no dobrze - powiedziałem cicho

Podeszli do mnie bliżej jeden wyjął notes i długopis

-więc proszę wszystko opowiedzieć
-no więc....

I tak zacząłem opowiadać wszystko cała historie zajęło to jakieś 5 minut. Jeden policjant mnie słuchał i zadawał pytania a drugi coś pisał. Po zeznaniach wyszli i wszedł Hubert, usiadł na krześle które stało obok mojego łóżka

-jak się trzymasz? - spytał

-jutro mogę wyjść, muszę uważać na bark

-biedak jak on mógł Ci to zrobić?

-nie rozmawiamy może o tym co ty na to? widzę że się nie przejmujesz szczęśliwy jesteś

-poprostu nie chce wracać do tego - wyjaśnił

-jak dobrze że cię nie...

-nie mów tego dobrze - przerwał mi

-no dobrze

I tak gadaliśmy ze sobą. Po godzinie wpadł też Ernest i se razem spędziliśmy czas  aż zrobiło się ciemno i musieli już iść. Pożegnałem się z chłopakami, wyszli z mojej sali a ja poszedłem spać. Cieszę się że będę mógł już jutro opuścić szpital wolę żyć sobie w ciepłym domku i tam zdrowieć niż tu.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro