Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdzial 84

Per Karol

Znudziło mi się patrzenie cały czas na te posty ludzi wstałem z łóżka i poszedłem do kuchni, zrobiłem se kanapkę i zjadłem. Zobaczyłem godzine była 20:51 a Huberta jak nie ma tak nie ma ciekawe czy coś mu się stało w sumie mogło mu coś do tego łba dziwnego szczelić i coś se mógł zrobić. Po chwili do domu wrócił Ernest

-siema mordo co tam?

-a nic - odpowiedziałem

-Huberta dalej nie ma? może coś mu się stało?

-a co mogło mu się stać?

-no nie wiem stary wiesz jacy są niektórzy ludzie w Warszawie

-no wiem myślisz że coś mu się stało?

-moim zdaniem tak

-może jeżeli za godzinę nie wróć to go poszukam? -zaproponowałem

-no spoko jak chcesz ją idę na górę

-spoko ja se coś na laptopie zrobię

Ernest poszedł na górę a ja usiadłem na kanapie z laptopem i zacząłem sobie ogarniać miniaturkę do nowego filmu. Gdy skończyłem była 22:36 więc minęła ponad godzina a Huberta dalej nie ma, może co niego zadzwonię wyjąłem telefon z kieszeni wybrałem do niego numer i zadzwoniłem był sygnał ale nie odbierał.. Dobra bo to już nie jest śmieszne albo to jest jakiś słaby, żart Doknesa albo coś mu się stało. Wstałem z kanapy położyłem laptopa obok na kanapie i poszedłem na górę do Ernesta. Gdy byłem na górze Wszedłem do jego pokoju

-ej bo go dalej nie ma

-może do niego zadzwoń?

-dzwoniłem nieodbiera

Ernest wziął swój telefon i zaczął dzwonić lecz się to nie udało bo też nie odebrał

-co teraz zrobimy? - spytałem

- co mamy zrobić? musimy go szukać

-a co jeżeli Piotrek coś mu zrobił?

- weź twoje pomysły

-myślisz że on mógłby nic nie zrobić mu? zadzwoń do niego

-do kogo - spytał

-do zipka

Po chwili Ernest zadzwonił do Zipka i odebrał . Ernest wziął go na głośnomówiący

-halo zipek siema mam taką dziwne pytanie co ciebie

-jakie?

- może wiesz gdzie jest Hubert? - spytał Ernest

wiem, siedzi obok mnie - powiedział

-a dasz go?

-haaaalo - usłyszałem jego głos

-Hubert czemu nie odbierasz?

P:powiedz że nie mogłeś*powiedział cichym głosem *

Ej ej coś mi tu nie pasuje

-nieeee mogłem - powiedział jakby się czegoś bał

-naprnwo wszystko dobrze stary?

-taak

- no ok to siem

Po chwili Ernest się rozłączył

-Hubert jest w niebezpieczeństwie Ernest!

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro