rozdzial 3
Per Hubi
Piotrek z Ernest poszli do "Żabki". Postanowili pójść na zakupy aby cokolwiek zjeść na kolację. Gdy otworzyłem lodówkę zauważyłem że oni kompletnie nie mają co jeść. Pytając o to chłopaków wyjaśnili że kupują jedzenie w Żabce a w lodówkę są zwykle rzeczy do chellange. Nie rozumiem ich zachowania ale jak widać u nich to normalna sprawa.
Zostałem z Karolem sam w domu. Siedziałem na kanapę przeglądając media społecznościowe. Przyjechałem do Karola więc dobrym pomysłem jest do niego pójść, spędzić jednak z nim ten czas.
Wstałem więc z kanapy i powędrowałem na górę do pokoju gdzie był chłopak.
- nudy - oznajmiłem siadając na łóżku
- ja się nawet nudzę jak robię miniaturkę, jak zawsze wolę montować niż robisz miniaturki - weschnął chłopak który siedział przy komputerze - muszę załatwić sobie montarzyste bo zwariuję
- znam to uczucie Karol - oznajmiłem rozglądając się po pokoju
- co robimy? - zapytał chłopak gdy odszedł od komputera i usiadł obok mnie
- nie wiem chłopaki poszli do Żabki - poinformowałem a mój wzrok był skupiony na nim
- co znowu hot dogi na kolacje - westchnął chłopak przewracając oczami
-co? - spytałem zdziwiony
-chłopaki kupują w Żabce hot dogi - wyjaśnił chłopak - jak zauważyłeś nie mam nic dobrego do zaufania w lodówce
- zauważyłem,zjadłbym coś dobrego bo jadłem już hot dogi wczoraj. Nie miałem kompletnie weny na zrobienie kolacji a jak wiesz mam żabkę obok domu wiec czemu nie skorzystać? - powiedziałem
- ja od 3 dni jem - chłopak uśmiechnął się sztucznie
- to nikt nie gotuję? - spytałem zdziwiony
- nie, ja niekiedy gotuje i Karolina ostatni spaghetti zrobiła ,chłopaki średnio się rwą do kuchni. Najwcześniej jak nagrywają coś na kanał, co mnie to trochę wkurza - oznajmił chłopak
- nie fajnie z ich strony ale czego się spodziewasz po Erneście?
- co prawda to prawda - chłopak zgodził się ze mną - musimy kiedyś nagrać odcinek razem na kanale Mc bo ludzie proszą - Karol zmienił temat naszej rozmowy
-no spoko tylko kiedy? - spytałem
-no kiedy wrócisz do siebie, zgadamy się
-no spoko stary - uśmiechnąłem się
-jutro chowanego nagrywany - przypomniał
- dziś twister na mój kanał - powiedziałem podekscytowany - będzie zajebiście!
-nie chce mi się w to grać - powiedział chłopak szczerze - nie mogłeś wybrać coś innego?
-nie, mi się podoba bo będzie beka,wyobrażam sobie jak Ernest robi szpagat - zaczął się śmiać
- szybciej się połamie,niż cokolwiek zrobi - Karol zaczął wraz ze mną się śmiać - ta idę montować dalej - wstał z krzesła i zaczął podchodzić do swojego stanowiska
- mogę pomóc jak chcesz
-nie, dzięki ale miło że pytasz - Karol usiadł na krześle i zaczął robić to co wcześniej
-a co to za vlog? - spytałem z ciakwosci
- teraz montuje film z ferajny akurat - oznajmił
- dobra,to się baw w takim razie, ja lecę na dół - oznajmiłem wstając z łóżka
- no spoczko
Wyszedłem z pokoju chłopaka i zacząłem kierować się w stronę schodów. Nie chcę mu przeszkadzać przy nagrywaniu,wiem jak trzeba być skupionym nad tym.
Dam mu lepiej spokój, usiądę na kanapie i poczekam na chłopaków gdy wrócą ze sklepu.
Zszedłem na dół i usiadłem w salonie.
Nie minęła nawet minuta a usłyszałem jak ktoś wchodzi do mieszkania. Wiedziałem doskonale że to Ernest i Piotrek.
- elo mordy! - przywitał się Ernest wchodząc pierwszy do salonu
-siema - przywitałem się z grzeczności
- hejka - wszedł Piotrek a w ręku trzymał hot dogi - kolacja przyszła
-zawolaj Karola jemy hot dogi - powiedział Ernest zdejmując kurtkę i rzucając ją na fotel
- już idę go wołać
Zacząłem wołać chłopaka lecz nikt się nie odzywał. Lekko mnie to zaniepokoiło więc poszedłem sprawić czy wszystko z nim w porządku. Co jeśli zemdlał przy komputerze? Za duży wysiłek psychiczny może to spowodować.
Zmartwiony poszedłem więc do jego pokoju. Gdy wszedłem zobaczyłem Karola w słuchawkach. Teraz już się nie dziwię się że nie słyszał, ewidetnie za głośno puścił sobie film ewentualnie muzykę.
- Karol!! - zacząłem krzyczeć aby w końcu usłyszał
-co!? - chłopak zdjął słuchawki - nie musisz się tak drzeć,sąsiedzi cię aż słyszeli
-wolałem cię,mogłeś nie mieć aż tak głośno muzyki puszczonej, Hot dogi czekają - oznajmiłem opierając się o próg drzwi
- ja nie chcę,jedzcie sami - oznajmił
-dlaczego? - spytałem
- bo nie jestem głodny i zajęty - chłopak znów założył słuchawki
-a co robisz? - zapytałem podchodząc do niego
-ogarniam muzykę do piosenki teraz, film już zmontowałem ale chce zrobić muzykę do jednego momentu w filmie - oznajmił
- jakiej piosenki?
-niech cię to nie interesuje jakieś napewno - powiedział zirytowanym głosem
-okej,to sobie idę - odszedłem do niego i zacząłem kierować się w stronę wyjścia jego pokoju
-zamknij drzwi za sobą! - usłyszałem za plecami
Wyszedłem z pokoju i zamknąłem drzwi.
Sądzę że Karol naprawdę jest przepracowany,zamiast po zamontowaniu filmu odpocząć to odrazu bierze się za kolejna rzecz. Rozumiem,chce mieć już z głowy lecz martwię się o niego, jestem tu nie cały dzień a wydajemi się że się zmienił. Gdy ostatnio byłem u niego w Warszawie,kiedy mieszkał sam, był bardziej spokojniejszy. Opowiadał mi że ma dużo pracy jednak miał czas wtedy posiedzieć, pogadać. A teraz? Kompletnie go nie poznaje, obawiam się że ta baza go tylko i wyłącznie zniszczy.
Niby to nie moja sprawa, nie powinien się wtrącać lecz jest moim przyjacielem i chce dla niego jak najlepiej.
Boję się że naprawdę się wykończy, przez takie tempo pracy wyląduje w szpitalu.
Per Karol
Gdy Hubert wyszedł z pokoju,wziąłem telefon do ręki. Wybrałem numer do Karoliny i do niej zadzwoniłem.
-halo - usłyszałem jej głos
-hej kotek - przywitałem się
-siemka Karol, co się stało że dzwonisz?- zapytała
-co robisz?- spytałem
- uczę się - odpowiedziała krótko
-a u mnie jest Hubert - powiedziałem
- pozdrów go odemnie , a co robi? - spytała z ciekawości
- je hot dogi z bazą - odpowiedziałem
-a ty nie jesteś głodny misiu?
-nie, jestem zajęty wiesz jak to jest. W ogóle chyba choroba mnie bierze gardło mnie boli - położyłem rękę na czole - gorączki narazie nie mam
-kończę,bo naprawdę muszę się uczyć a ty idź coś zjeść
-nie - powiedzialem śmiesznym głosem
- Karol - dziewczyna zaczęła się śmiać - szkoła sama się nie wbije mi do głowy,mam ciężki materiał do ogarnięcia
-tęsknię za Tobą
- ja za roba też,przyjdę jutro - oznajmiła
- niech ci będzie - powiedziałem udając obojętnego
- kocham cię wariacie, papatki - pożegnała się
-papa
Dziewczyna rozłączyła się.
Tak bardzo ją kocham, nie spotkałem nigdy w swoim życiu tak wspaniałej osoby jaka jest ona. Gdy jest obok mnie czuje się bezpieczny, wolny. Sądzę że jesteśmy tak samo walnięci i właśnie dlatego tak dobrze się dogadujemy.
Schowałem telefon do kieszeni, postanowiłem jednak pójść na dół do chłopaków. Prawie skończyłem to co miałem zrobić więc przerwa dobrze mi zrobi.
Wstałem więc z krzesła i skierowałem się do wyjścia mojego pokoju. Dobrym pomysłem jest zrobić w końcu jakiś porządek, jak widzę swoje biurko to niedobrze mi się robi. Przez całe biurko leżą puste puszki po energetykach, piwach czy też opakowania po jedzeniu. Nie wygląda to zbytnio ładnie więc muszę jutro wziąść się w garść i posprzątać, tak nie może być.
Gdy byłem już na dole zauważyłem chłopaków który siedzieli na kanapie jedząc hot dogi, gdy na nie spojrzałem niedobrze mi się zrobiło.
-dobry wieczór -przywitałem się
-siema, będziemy nagrywać twistera! - krzyknął Ernest z radością na twarzy
- chcesz się dołączyć? - zapytał Hubert patrząc na mnie
-jasne mordy - uśmiechnąłem się
- to będzie na moim vlogu jak coś, dobra nagrywamy- oznajmił Hubert wstając z kanapy
Chłopaki dokończyli swoją porcję,, kolacji,, i dołączyli do filmu. Hubert przed nagrywaniem powiedział po krotce zasady tej gry aby wszystko było jasne.
Gdy tłumaczył nie wydawała się ta gra trudna, jednak gdy zaczęliśmy grać czułem się jakbym był na jakiś zajęciach z gimnastyki.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro