rozdzial 22
Per Hubi
Postanowiłem pójść po coś do picia dla Karola.
Wyszedłem z sali i skierowałem się do najbliższego automatu. Na szczęście w kieszeni kurtki miałem jeszcze jakieś drobniaki więc mam nadzieję że mi starczy.
Gdy byłem już przy urządzeniu wrzuciłem swoje ostatnie monety do niego i wybrałem numerek.
W szybkim tempie wypadła woda,wyjąłem ją z dołu i zacząłem wracać do Karola. Mam nadzieję że szybko go wypuszcza bo jak myślę że będzie tu siedzieć przez tydzień a nawet i więcej to robi mi się słabo. Kto by lubił leżenie w takim miejscu, okropne.
- proszę - Podałem Karolowi wodę gdy byłem już w sali
-dzięki wiesz bo ja...
- co ty? - przerwałem mu
- próbuje sobie przypomnieć ale nic,mam dużo pytań i zero odpowiedzi no - chłopak zaczął się delikatnie denerwować
-nie rób na siłę bo to nic nie da - wytłumaczyłem mu - z czasem sobie przypomnisz wszystko
-ale jak? - chłopak odkręcił wodę i napił się - mi się nawet sekundy nie przypominają,czuję się jakbym był w czarnej dziurze
- niedługo ci przywracą wspomnienia,
zadzwonię może do twoich rodziców- zaproponowałem
-po co?
-no żeby wiedzieli, przecież leżysz w szpitalu - odpowiedziałem wyjmując telefon z kieszeni
- nie dzwoń,po co im truć dupe,nic mi nie jest przecież
Po chwili do sali wszedł lekarz. Miał w ręku jakieś papiery,zgaduje że wynik badań.
-dzień dobry, jak się Pan czuje? - zapytał Karola
- niejako, nic nie mogę se przypomnieć - odpowiedział zmieniając pozycje na leżącą
- aha dobrze - lekarz zaczął sobie coś notować
-właśnie nie dobrze - Karol lekko się wkurzył
- napewno Panu wspomnienia wrócą,proszę cierpliwie czekać
- a co jeśli nie? - zapytał lekko wystraszony
-wrócą ale po roku około - wytłumaczył mu lekarz - trzeba pamięć stopniować, nie można odrazu na jeden raz wszystko przypominać sobie, mózg też musi odpocząć od nadmiaru informacji
-jak wrócę do domu to już mnie będzie głową boleć - oznajmił Karol z irytacją
-dobrze, jutro Pan wychodzi - zaczął coś pisać znowu na kartce - jeśli stan się pogorszy będzie Pan musiał dłużej posiedzieć, to wszystko zależy od stanu zdrowia
- a nie mogę dziś? - zapytał Karol
- nie, musi Pan być od obserwacja
-dlaczego?- Karol dalej leciał z tematem
- żeby pan się pytał, dowidzenia - odpowiedział niemiło lekarz i wyszedł z
Dlaczego tak się zdenerwował lekarz? Co mi wiadomo Karol jest pacjentem i ma prawo wiedzieć i zadawać pytania. Jeśli go ta praca męczy to powinien ją zmienić. Czasem nie rozumiem ludzi, zamiast się zwolnić i robić coś co naprawdę dalej frajdę to taki pracuje w szpitalu i ma pretensje.
-głową mnie boli - powiedział Karol przerywając moją myśl
- biedaku - dotknąłem jego czoła
- jak ja będę nagrywał?
-damy radę, nie przejmuj się
-Karolina! - krzyknął z radości Karol gdy dziewczyna weszła do sali
-Karol jak się czujesz? - zapytała udając że się o niego martwi
-tak se
- Damian może przynieś z automatu batona czy coś? - zapytała podchodząc do łóżka łóżka Karola
-zjadłbym chętnie batonika z automatu - powiedział Karol
- Zaraz wrócę - wyszedłem ze sali
Poszedłem do automatu po batona. Jednak w połowie drogi zorientowałem się że przecież nie mam już monet aby go kupić.
Postanowiłem wrócić do sali i poprosić Karolinę o pieniądze,jeśli ona zaproponowała to niech sama mi da kasę.Gdy miałem już wchodzić umysł podpowiadal mi że coś się tan dzieje. Dziwne uczucie. Zignorowałem mój umysł i wszedłem do środka. To co zobaczyłem mnie zamurowali Karolina i Karol się całują. Nie mogłem na to patrzeć i szybko wyszedłem z sali. Oni nawet nie zwrócili na mnie uwagi,szkoda mi Karola bo nie wie co robi.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro