Rozdzial 162
Per Hubi
Obudziłem się, otworzyłem oczy i wstałem z łóżka dziś mam jechać do Warszawy w końcu się dowiem co jest z Karolem? martwię się o niego bardzo. Poszedłem do kuchni i zrobiłem sobie kanapkę. Gdy ją zjadłem poszedłem do łazienki tam się ogarnąłem. Oczywiście jak to ja zajęło mi to trochę czasu bo nie łatwo w moim przypadku zrobić pędzel na głowie lecz gdy już to zrobiłem wróciłem do pokoju, rodzice jeszcze spali więc dobrze że ich nie budze tymi hałasami. Poszedlem do pokoju rodziców i otworzyłem drzwi i tak nie ma ich tam to oznacza że naprawdę wszyscy znikli, zostałem tylko ja i Karol na tym dziwnym świecie jak to się w sumie są nazwać światem. Teraz tak czy siak potrzebne mi będą rzeczy czy nie. Oczywiście muszę wziąść jakieś, ale nie wiem czy napewno będą potrzebne, wziąłem plecak i zacząłem tam pakować bluzę,słuchawki , ładowarkę i inne rzeczy. Gdy już ogarnąłem plecak ubrałem , założyłem czarne jeansy i koszulkę z mojego sklepu. Gdy już się ubralem napisałem do Lunki
Lunka
H:hejka mam pytanie
L:co tam?
H:gdzie ja mam pojechać? Do domu Karola?
L:pojedź do lasu przy ulicy kokosowej 46 w Wawie oczywiście ja będę tam na ciebie ciekąc więc się nie martw
H:spoko to ja juz będę jechać
L:spoko to za ile będziesz?
H:gdzieś za 2h
L:spoko
Nie napisałem nic tylko wziąłem plecak, telefon włożyłem do kieszeni i wyszedłem z pokoju, skierowałem się do przedpokoju, założyłem buty i wyszedłem z domu. Poszedłem do samochodu, odblokowałem go za pomocą klucza, wpakowałem na miejsce pasażera plecak, wyjąłem telefon i położyłem go na miejsce pasażera. Gdy usiadłem odpaliłem silnik i pojechałem do Warszawy.
Per Karol
Dziś mam się spotkać z Hubertem a co to oznacza? że muszę zdążyć z piknikiem. Lunka jeszcze ogarnia jedzenia a ja prasuje ubrania. Będę w koszuli i w czarnych jeansach aby było ładnie. Gdy skończyłem położyłem ubrania na kanape i poszedłem do kuchni
-jak ci idzie? - zapytałem dziewczynę
-Podgrzewam pizze i idziemy na miejsce tam wszystko ogarniać, możesz już się ogarniać ją się ogarnę kiedy wstawię pizze - odpowiedziała dziewczyna
-spoko to idę jak chcesz pomocy to mów
Wyszedłem z kuchni i poszedłem do łazienki. Zamknąłem drzwi i zacząłem się ogarniać. Coś czuję że trochę mi zajmie.
Per Hubi
Minęła mi jakoś pół godziny jazdy jeszcze , boję się że Karolowi coś będzie ale muszę być w dobrej myśli.
Per Karol
Gdy już się ogarnąłem wyszedłem z łazienki i poszedłem do salonu, leżały moje ubrania które zostawiłem więc ubralem się w nie. Gdy już byłem gotowy czekałem kiedy Lunka się ubierze i umaluje a coś czuję że to może zająć jakieś godziny, trochę se poczekam w tym czasie sprawdzałem co się dzieje w social mediach. Po pół godzinie Lunka byla już gotowa ucieszyłem się bo już mi się naprawdę nudziło. Wzięliśmy jedzenie i włożyliśmy do koszyka. Wzięliśmy też koc i kubki, talerzyki i takie tam potrzebne rzeczy
-chyba już wszystko mamy - powiedziała dziewczyna
-mam nadzieję że tak
Lunka wzięła koszyk a ja kocyk i poszliśmy do przedpokoju tam założyliśmy buty i ogarnięci wyszliśmy z domu zamknąłem drzwi oczywiście na klucz i poszliśmy na dół po schodach. Po 5 minutach byliśmy już przed blokiem Podeszliśmy do samochodu Lunki, spakowaliśmy tam koszyk i koc. Po tej czynności Lunka usiadła na miejsce kierowcy a ja obok i w końcu pojechaliśmy na miejsce. Zajęło nam to jakieś 10 minut gdy dojechaliśmy Lunka zaparkowała samochód przy wejściu do lasu.. Wzięliśmy potrzebne rzeczy z bagażnika. Dziewczyna potem zablokowała samochód kluczem i poszliśmy na to miejsce. Zajęło nam niecałe 2 minuty. Zobaczyłem piękna polane gdzie była ładna trawa i ogóle . Podeszliśmy do miejsca gdzie miał być piknik
-:ty tu roztawaj a ja zadzwonię do Huberta - poinformowała mnie
Lunka położyła koszyk i odeszła na bok a ja zacząłem ogarniać to miejsce.
Per Hubi
I tak jestem w Warszawie w końcu niekiedy jechałem szybciej niż mogłem bo już chciałem być. Po chwili zadzwoniła do mnie Lunka więc odebrałem fajnie mieć w radiu taka funkcje gdzie se można odbierać
-co tam? - spytałem
-kiedy będziesz?
-za jakieś 10 minut - odpowiedziałem
- to będę na ciebie czekać przed wejściem
Rozłączyłem się i zacząłem znowu szybciej jechać.
Per Karol
Gdy już ogarnąłem Lunka przestała gadać i podeszła do mnie
-za 10 minut będzie-oznajmiła mi
-dzięki na info
Lunka poszła a ja jeszcze dopracowałem szczegóły .
Per Hubi
Dojeżdżałem już na miejsce zobaczyłem że stoi jakiś samochód więc zaparkowałem obok niego, wyszedłem z samochodu i podeszła do mnie Lunka
-hejka - przywitała się
-gdzie Karol? - zapytałem odrazu
Zablokowałem samochód kluczem i zacząłem iść tam gdzie prowadziła mnie Lunka. Po 2 minutach ukazała nam się łąka było cudownie a z daleka zobaczyłem chłopaka który stał tyłem . Po chwili ten chłopak się obrócił i tak to był Karol. Pobiegłem w jego stronę i wypiłem się w jego usta kocham go nie oddam go nikomu. Gdy zabrakło nam tchu przeszliśmy na tulasa.
-kocham cię - powiedziałem cicho
-ja ciebie też
Gdy po 5 minutach tak przytulania się odklelismy się od siebie
-jak tam? - zapytał Karol
-tęskniłem
Usiedliśmy na kocu. Karol nalał nam picia i zaczęliśmy gadać i jeść . Ten czas bardzo szybko zleciał było cudownie każda sekunda bez niego to stracony czas . Gdy już było ciemno zaczęliśmy się zbierać po chwili pojawiła się Natalka z nikąd
-witam - przywitała się
-ci coś już mówiłem abyś mnie nie straszyła - powiedziałem do niej
Po chwili Natalka pstryknęła palcami i odrazu stał się dzień
-też chcę tak - powiedział Karol
-dobra słuchajcie zaraz znikacie koniec waszej historii pożegnajcie się czy coś - powiedziała dziewczyna
-kocham cie Hubi, pamiętaj jak nawet nie jesteśmy razem w realu to i tak cię kocham
Po chwili wszystko stało cię białe lecz otworzyłem oczy, byłem swoim pokoju. Usiadłem i co ja tu robię? Czy ja dalej jestem w książce? Po chwili ktoś do mnie zadzwonił wziąłem telefon do ręki i odebrałem
-siema stary mie ...
-stary? - zapytałem zdziwiony przerywając mu
-a nie już stary?
-nie no spoko - odpowiedziałem
-Hubert jakoś dziwnie mówisz a przypominam ci ze mieliśmy extrime nagrywać czy ty coś piłeś? - zapytał i lekko się zaśmiał
-ja nie
-ogarnij się i czekam na ciebie na discordzie - powiedział
- mam pytanie ty też miałeś jakby sen ale myślałeś że stało się to naprawdę? - zapytałem
-tak miałem nawet dziś
-ja też
-no popatrz jak nas łączy dobra kończę siema
Czyli to był jedynie normalny, zwykły sen
Koniec
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro