Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdzial 162

Per Hubi

Obudziłem się, otworzyłem oczy i wstałem z łóżka dziś mam jechać do Warszawy w końcu się dowiem co jest z Karolem? martwię się o niego bardzo. Poszedłem do kuchni i zrobiłem sobie kanapkę. Gdy ją zjadłem poszedłem do łazienki tam się  ogarnąłem. Oczywiście jak to ja zajęło mi to trochę czasu bo nie łatwo w moim przypadku zrobić pędzel na głowie lecz gdy już to zrobiłem wróciłem do pokoju, rodzice jeszcze spali więc dobrze że ich nie budze tymi hałasami. Poszedlem do pokoju rodziców i otworzyłem drzwi i tak nie ma ich tam to oznacza że naprawdę wszyscy znikli, zostałem tylko ja i Karol na tym dziwnym świecie jak to się w sumie są nazwać światem. Teraz tak czy siak  potrzebne mi będą rzeczy czy nie. Oczywiście muszę wziąść jakieś, ale nie wiem czy napewno będą potrzebne, wziąłem plecak i zacząłem tam pakować bluzę,słuchawki , ładowarkę i inne rzeczy. Gdy już ogarnąłem plecak ubrałem , założyłem czarne jeansy i koszulkę z mojego sklepu. Gdy już się ubralem napisałem do Lunki

Lunka

H:hejka mam pytanie
L:co tam?
H:gdzie ja mam pojechać? Do domu Karola?
L:pojedź do lasu przy ulicy kokosowej 46 w Wawie oczywiście ja będę tam na ciebie ciekąc więc się nie martw
H:spoko to ja juz będę jechać
L:spoko to za ile będziesz?
H:gdzieś za 2h
L:spoko

Nie napisałem nic tylko wziąłem plecak, telefon włożyłem do kieszeni i wyszedłem z pokoju, skierowałem się do przedpokoju, założyłem buty i wyszedłem z domu. Poszedłem do samochodu, odblokowałem go za pomocą klucza, wpakowałem na miejsce pasażera plecak, wyjąłem telefon i położyłem go na miejsce pasażera. Gdy usiadłem  odpaliłem silnik i pojechałem do Warszawy.

Per Karol

Dziś mam się spotkać z Hubertem a co to oznacza? że muszę zdążyć z piknikiem. Lunka jeszcze ogarnia jedzenia a ja prasuje ubrania. Będę w koszuli i w czarnych jeansach aby było ładnie. Gdy skończyłem położyłem ubrania na kanape i poszedłem do kuchni 

-jak ci idzie? - zapytałem dziewczynę

-Podgrzewam pizze i idziemy na miejsce tam wszystko ogarniać, możesz już się ogarniać ją się ogarnę kiedy wstawię pizze - odpowiedziała dziewczyna

-spoko to idę jak chcesz pomocy to mów 

Wyszedłem z kuchni i poszedłem do łazienki. Zamknąłem drzwi i zacząłem się ogarniać. Coś czuję że trochę mi zajmie.

Per Hubi

Minęła mi jakoś pół godziny jazdy jeszcze , boję się że Karolowi coś będzie ale muszę być w dobrej myśli.

Per Karol

Gdy już się ogarnąłem wyszedłem z łazienki i poszedłem do salonu, leżały moje ubrania które zostawiłem więc ubralem się w nie. Gdy już byłem gotowy czekałem kiedy Lunka się ubierze i umaluje a coś czuję że to może zająć jakieś godziny, trochę se poczekam w tym czasie sprawdzałem co się dzieje w social mediach. Po pół godzinie Lunka byla już gotowa ucieszyłem się bo już mi się naprawdę nudziło. Wzięliśmy jedzenie i włożyliśmy do koszyka. Wzięliśmy też koc i kubki, talerzyki i takie tam potrzebne rzeczy

-chyba już wszystko mamy - powiedziała dziewczyna

-mam nadzieję że tak

Lunka wzięła koszyk a ja kocyk i poszliśmy do przedpokoju tam założyliśmy buty i ogarnięci wyszliśmy z domu zamknąłem drzwi oczywiście na klucz i poszliśmy na dół po schodach. Po 5 minutach byliśmy już przed blokiem Podeszliśmy do samochodu Lunki, spakowaliśmy tam koszyk i koc. Po tej czynności Lunka usiadła na miejsce kierowcy a ja  obok i w końcu pojechaliśmy na miejsce. Zajęło nam to jakieś 10 minut gdy dojechaliśmy Lunka zaparkowała samochód przy wejściu do lasu.. Wzięliśmy potrzebne rzeczy z bagażnika. Dziewczyna  potem zablokowała samochód kluczem i poszliśmy na to miejsce. Zajęło nam niecałe 2 minuty. Zobaczyłem piękna polane gdzie była ładna trawa i ogóle . Podeszliśmy do miejsca gdzie miał być piknik

-:ty tu roztawaj a ja zadzwonię do Huberta - poinformowała mnie

Lunka położyła koszyk i odeszła na bok a ja zacząłem ogarniać to miejsce.

Per Hubi

I tak jestem w Warszawie w końcu niekiedy jechałem szybciej niż mogłem bo już chciałem być. Po chwili zadzwoniła do mnie Lunka więc odebrałem fajnie mieć w radiu taka funkcje gdzie se można odbierać

-co tam? - spytałem

-kiedy będziesz?

-za jakieś 10 minut - odpowiedziałem

- to będę na ciebie czekać przed wejściem

Rozłączyłem się i zacząłem znowu szybciej jechać.

Per Karol

Gdy już ogarnąłem Lunka przestała gadać i podeszła do mnie

-za 10 minut będzie-oznajmiła mi

-dzięki na info

Lunka poszła a ja jeszcze dopracowałem szczegóły .

Per Hubi

Dojeżdżałem już na miejsce zobaczyłem że stoi jakiś samochód więc zaparkowałem obok niego, wyszedłem z samochodu i podeszła do mnie Lunka

-hejka - przywitała się

-gdzie Karol? - zapytałem odrazu

Zablokowałem samochód kluczem i zacząłem iść tam gdzie prowadziła mnie Lunka. Po 2 minutach ukazała nam się łąka było cudownie a z daleka zobaczyłem chłopaka który stał tyłem . Po chwili ten chłopak się obrócił i tak to był Karol. Pobiegłem w jego stronę i wypiłem się w jego usta kocham go nie oddam go nikomu. Gdy zabrakło nam tchu  przeszliśmy na tulasa. 

-kocham cię  - powiedziałem cicho

-ja ciebie też

Gdy po 5 minutach tak przytulania się odklelismy się od siebie

-jak tam? - zapytał Karol

-tęskniłem 

Usiedliśmy na kocu. Karol nalał nam picia i zaczęliśmy gadać i jeść . Ten czas bardzo szybko zleciał było cudownie każda sekunda bez niego to stracony czas . Gdy  już było  ciemno zaczęliśmy się zbierać po chwili pojawiła się Natalka z nikąd

-witam  - przywitała się

-ci coś już mówiłem abyś mnie nie straszyła - powiedziałem do niej 

Po chwili Natalka pstryknęła palcami i odrazu stał się dzień

-też chcę tak - powiedział Karol

-dobra słuchajcie zaraz znikacie  koniec waszej historii pożegnajcie się czy coś - powiedziała dziewczyna

-kocham cie Hubi, pamiętaj jak nawet nie jesteśmy razem w realu to i tak cię kocham

Po chwili wszystko stało cię białe lecz  otworzyłem oczy, byłem swoim pokoju. Usiadłem i co ja tu robię? Czy ja dalej jestem w książce? Po chwili ktoś do mnie zadzwonił wziąłem telefon do ręki i odebrałem

-siema stary mie ...

-stary? - zapytałem zdziwiony przerywając mu

-a nie już stary?

-nie no spoko - odpowiedziałem

-Hubert jakoś dziwnie mówisz a przypominam ci ze mieliśmy extrime nagrywać czy ty  coś piłeś? - zapytał i lekko się zaśmiał

-ja nie

-ogarnij się i czekam na ciebie na discordzie - powiedział

- mam pytanie ty też miałeś jakby sen ale  myślałeś że stało się to naprawdę? - zapytałem

-tak miałem nawet  dziś

-ja też

-no popatrz jak nas łączy   dobra kończę siema 

Czyli to był jedynie normalny, zwykły sen

Koniec

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro