Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdzial 159

Per Karol

Po zjedzonym obiedzie naprawde Lunka zaczęła robić jedzenie na mój romantyczny piknik a ja byłem w pokoju, nagrałem 2 odcinki i zmotowaniu jeden z nich upublikowalem . Gdy film już był na kanale wyłączyłem komputer i  poszedłem do Lunki czyli do kuchni

-jak ci idzie może pomocy potrzebujesz? - zapytałem

-nie, zaraz będę piec więc luzik dam se radę - odpowiedziała

-jak będziesz potrzebowała pomocy to mów odrazu to ci pomogę

-nie no luz dam radę, możesz już iść

-no niech Ci będzie

Wyszedłem z kuchni i poszedłem do pokoju położyłem się i sprawdzałem Co się ciekawego na świecie dzieje i po chwili zobaczyłem post że krąży jakiś wirus na świecie zacząłem czytać dalej dowiedziałem się że pojutrze nie będzie można wychodzić z domu ani nic no to super. Po przeczytaniu poszedłem zobaczyć jak tam u Lunki

-jak tam ci idzie?

-teraz będziesz co 5 minut przychodzić Karol  - dziewczyna lekko się zaśmiała

- nudzi mi się przepraszam

-nic się nie stało  i co robiłeś ciekawego przez te 5 minut?

-przeczytałem że jest wirus i pojutrze nie będzie można z domy wyjść, się nazywa koronawirus czy coś takiego i nikt nie wie kiedy będzie koniec tego zakazu i lepiej aby już siedzieć i myć ręce i ogóle dbać o higienę niby przez drogę kropelkowa to przechodzi czy jakoś tak - opowiedziałem

-naprawdę?  coś czuję że gospodarka bardzo ucierpi

- przecież niektóre firmy będą musiały zamknąć a szkoły też zostaną zamknięte - powiedziałem

-współczuję  osoba które mają pisać egzaminy 8 klasistow albo matury

- ja też może to szybko minie

-mam nadzieję,  też mam pracę i nie chce jej stracić i w sumie oznacza to że chyba na studia tak szybko nie wrócę - uśmiechnęła się

-chyba nie

- mniej widzenia też baby od matmy była najgorsza , nienawidziłam jej i chyba w sumie całą moją klasa liczyć nie

- jak  chodziłem do szkoły to nie lubiłem pani od przyrki sama niewiedziala gdzie jest kowadełko - lekko się zaśmiałem  z dziewczyną

- no to fajnie mieliście

- dzięki bardzo że pomagasz mi myślałem  że mi nie pomożesz za to że z tobą zerwałem myślałem że... A w sumie nie ważne

-Karol  ja zawsze mówiłam że szczęście człowieka jest najważniejsze, jesteś moich przyjacielem teraz więc muszę Ci pomagać jak tylko mogę, to robię nie musisz mi dziękować poprostu pamiętaj o mnie niekiedy i do mnie napisz a nie mnie ignorujesz - dziewczyna się uśmiechnęła

-to nie tak że cię ignoruje ale dzięki wielkie naprawde odwdzięcze się kiedyś obiecuję

-trzymam za słowo... nie no nie musisz nic robić 

Po chwili ktoś zapukał do drzwi

-kto to?

-nie wiem może ktoś do ciebie przyszedł bez zaprzeczenia

-wątpię ale pójdę lepiej otworzyć

Wyszedłem z kuchni i poszedłem otworzyć drzwi gdy otworzyłem zobaczyłem Natalkę

-hejcia co się stało? - spytałem

Po chwili puściłem ją ale zaraz ja w ogóle tego zrobić nie chciałem co jest

-powiesz coś?

- powiem prosto z mostu zamykam historie  - powiedziała

-jaka historie co jest? - spytałem zdziwiony

-twoja i Huberta

-czemu? co się stało? nów może chcesz się czegoś napić czy coś?

-nie dzięki, nie chce jestem tu na chwilę dosłownie

Po chwili do przedpokoju weszła Lunka

-co się stało - dziewczyna upadła

-co jest?

Chciałem jej pomóc lecz nie mogłem

-co ty odwalasz? Natalka co chce odemnie? mów!

N- jest mało gwiazdek pod wasza książka oznacza to że mało osób się podoba to co robicie, czyli mało osób podoba się wasza historia może tak

- ile masz odczytów pod rozdziałem? - spytałem

-minimum 40

-no właśnie a ile chcesz 200?!

-nie, poprostu to jak pod tym rozdziałem będzie 20 gwiazdek to będzie jeszcze 10 rozdziałów czas do 2 kwietnia jeżeli nie to ups będzie koniec sorka, nie mam kiedy pisać o was i muszę mieć większą motywację a czytelnicy są wspaniali bo codzinnie widzę jak nowa osoba czyta ale chce gwiazdki - dziewczyna się uśmiechnęła

-a jak przestaniesz pisać to my znikniemy

-tutaj zniknięcie tak jakby w realu nie da się abyscie zniknęli, dużo opowiada  zemsta yaoistek za to że nie dotrzymałeś słowa w sumie w ich oczach znikłeś chyba , obiecałeś dużo rzeczy i nic z tego nie zrobiłeś

-wierzę że dadzą radę nie możesz zamknąć tej historii !

-powodzenia, muszę już iść sorki muszę pisać  dalej rozdział - dziewczyna przygotowała się do zniknięcia

-a to nie jest tak że piszesz to co my mówimy?

-no pisze to co ja mówię i to co tu robisz mówisz i te podobne wszystko, co zrobiłeś ty Hubert i reszta to dzięki mnie - dziewczyna znów się uśmiechnęła

- ty doprowadziłaś to tych złych chwil

-trzeba było rozkręcic jakoś ta książkę, co nie - lekko się zaśmiała

-jesteś chora! - krzyknąłem

-ta ta mów swoje, a ja mogę tak dużo zrobić że będziesz płakać w tej książce i nie będzie happy endu, no żartowałam bym tego nie zrobiła aż taka zła nie jestem

-spoko a mogłabyś odrodzić Lunke?

Po chwili Lunka wstała z podłogi

-co się stało? - zapytała dziewczyna

-hej Lunka, przewróciłaś się i po chwili się się obudziłaś, może idź się połóż, odpocznij zmęczona jesteś pewnie przez te przygotowania 

-nie no, dobrze się czuje chyba 

-jak uważasz ja muszę już lecieć

- mam pytanie, czy piknik z Hubertem się odbędzie i czy wypali jeżeli się odbędzie? - spytałem

-zobaczymy, musisz być w dobrej myśli Karol a wszystko będzie dobrze, dobra lecę już naprawdę miłego dnia życzę i paa... no usłyszenia może

Otworzyłem jej drzwi

-dzięki Karol - dziewczyna dała mi buziaka w policzek, wyszła i zamknęła drzwi

-naprawdę zemdlalam? - zapytała Lunka

- tak, może idź się połóż a ja skończę to co robisz - uśmiechnąłem się

- trzeba pizze pokroić i położyć na tackę

- to ja już to zrobię a ty się połóż, może idź spać jak uważasz

- niech Ci będzie Karol - dziewczyna wyszła z przedpokoju,

Poszedłem do kuchni a Lunka do pokoju wyjąłem pizze z piekarnika... super popatrzyłem się, wziąłem rękawiczki kuchenne i wyjąłem blachę z pizzą . Zamknąłem piekarnik i zdjąłem rękawiczki, pozostaje to tylko pokroić i położyć na tackę tylko czym to wziąść . Po chwili zobaczyłem że w miejscu na sztućce jest nóż do pizzy, nawet nie wiedziałem że mam takie coś w domu, wziąłem to i zacząłem kroić pizze. Po pokrojeniu zacząłem kawałki pizzy brać na tackę pewnie jutro Lunka ta pizze podgrzeje i wsadzi w jakiś ładny pojemnik czy coś Ej wlansie a Lunka zrobiła sosy czy coś? Po chwili otworzyłem lodówka i tam nic takiego nie widziałem zamknąłem ją i zacząłem się rozglądać czy może gdzieś te sosy stoją na wierzchu ale nigdzie ich nie widziałem więc chyba nie zrobiła może jej się spytam. Tak jak pomyślałem tak zrobiłem poszedłem do pokoju gdzie znajdowała się Lunka i otworzyłem drzwi zauważyłem że leży na łóżku ze słuchawkami

-Lunka! - krzyknąłem

Chyba głośno słucha muzyki bo nie usłyszała  więc podszedłem do niej i ja puknąłem ona odrazu usiadła i zdjęła słuchawki

-chciałeś coś? sorki miałam słuchawki i muzykę na maxa - zaczęła się tłumaczyć

-nic się nie stało mam pytanko takie, zrobiłaś może sosy do pizzy? - spytałem

-zapomniałam już idę robić

-ja zrobię  tylko powiedz gdzie są składniki

-w lodówce a przyprawy na bufecie, leżą ale napewno dasz radę? jak chcesz to pomogę nie ma sprawy

-ja zrobię sam - uśmiechnąłem się

- mówisz że taki dobry jesteś w gotowaniu?

-no a jak - zacząłem się śmiać z dziewczyną

-spoko niech Ci będzie

-nie no ty jesteś lepsza 

Wyszedłem z pokoju i zamknąłem drzwi i skierowałem się do kuchni. Otworzyłem lodówkę, zobaczyłem rzeczy które będą mi potrzebne wyjąłem je i położyłem na bufecie, w tym samym czasie zobaczyłem przyprawy więc nie zostało mi nic innego niż robić sosy, muszę się postarać aby Hubiemu posmakowało bo to jest na najważniejsze aby był szczęśliwy, boję się tego że ta nasz historia czy jak to tam się nazywa ma się skończyć naprawde tyle razem przeżyliśmy i teraz ma to wszystko zniknąć nie chce.




Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro