Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdzial 151

Per Karol

Poszedłem z Hubim po coś do picia  a Lunka była w salonie

-czemu mi nie powiedziałeś że ma przyjść? - spytał lekko wkurzony

-powiedziała że przyjdzie za godzinę - odpowiedziałem

-czemu mi nie powiedziałeś trudno ci było ?!

- Hubi naprawdę chcesz się pokłócić o to, naprawdę misiu? - położyłem rękę na jego ramieniu

-nie o to chodzi, mogłeś powiedzieć nic bym Ci przecież nie zrobił

-bałem się że mnie zostawisz albo że się pokłócimy, a nie chciałem zniszczyć takiej chwili, przepraszam

-w sumie i to tak nie ma znaczenia zaraz wyjeżdżam przecież - zrobił smutna minę

-nie rób mi tego nie zostawiaj mnie

-też nie chce ale będę musiał - nalał sok do szklanki i wyszedł z kuchni

Poszliśmy do salonu gdzie była Lunka. Hubi dał jej sok i pokazał minę jakby miał ją zabić

-ogólnie to ja juz muszę jechać więc miło było  - powiedział

-gdzie? - spytała

-wyjeżdżam do siebie do swego miasta

- to miłej podróży aby nic ci się nie stało - dziewczyna się uśmiechnęła

Było mi smutno że wyjeżdża i widział on po mnie. Hubi poszedł do przedpokoju a ja po chwili też. Zobaczyłem że zakłada buty

-czemu mi to robisz? - spytałem smutny

-nic nie poradzę

-będę tęsknić

Hubi założył buty i podszedł do mnie. Ja złapałem go za biodra i przybliżyłem do siebie jeszcze bliżej

-kocham cię - powiedziałem i wpilem się w jego usta

. Ten pocałunek trwał 3 minuty. Gdyby nie zabrakło nam thu mógłbym tak go całować przez dobre 10 lat bez przerwy. 

-Karol czas na mnie - powiedział chłopak i musnął moje usta

-nie rób mi tego, będziesz mnie odwiedzał albo będziemy codzinnie w nocy gadać na kamerki albo coś? - spytałem

-oczywiście jeśli  będę mógł

-będzie mi przykro jeżeli nie odbierzesz odemnie

-no będę zajęty to nie odbiorę - powiedział

-masz odebrać - pogłaskałem go po włosach

-Karol jeżeli będę na przykład się kąpać to jak mam Ci odebrać? - spytał i lekko się zaśmiał

-no to wtedy odzwonisz

-no pewnie tak, naprawde muszę iść - powiedział a ja go bardziej przytuliłem

-nie zostawiaj mnie

-Kari puść mnie, naprawde to nic nie da

- będziesz dłużej ze mną - pocałowałem go w szyję

-Karol naprawde puść mnie  dam ci buziaka w usta i mnie puścisz?

- dwa buziaki - odpowiedziałem szybko

-dobrze  dał mi 2 razu buzi w usta 

Hubi, otworzył drzwi i wyszedł, teraz wychodzi na to że zostaje sam, będziemy musieli być razem na odległość nie wiedzac czy on może być z kimś albo ja .

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro