Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdzial 123

Per Karol

Byliśmy już w sklepie i zaczęliśmy się rozglądać

-dobra wiesz co trzeba kupić? - spytał Hubi,

-no coś tam wiem - odpowiedziałem

-spoko to może się rozdzielimy? - zaproponował

-nie,  chodźmy razem robić

-no spoko to weź wózek

Podszedłem do wózków i potrzebowałem złotówki i zacząłem szukać w portfelu ale nie miałem

-Hubert nie mam złotówki - oznajmiłem chłopaka

- coś byś bez zemnie zrobił Karol?

-no napewno  nie wziąłbym wózka - lekko się zaśmiałem

Hubert dał mi złotówkę a ja włożyłem ją w specjalne miejsce i wziąłem wózek, zaczęliśmy szukać rzeczy które są nam potrzebne . Po 10 minutach zobaczyłem brazoletki z naszymi imionami 

-i trzeba masło kupić też - powiedział

-spoko, ale patrz kupimy je - pokazałem na brazoletki

-po co ci brazoletki? już masz pierścionek

-no proszę

-dobra, weź do koszyka

-dziękuję kocham cię - pocałowałem go w policzek

-ja ciebie też

Spakowałem brazoletki do koszyka są piekne

Time skip po zakupach

Po godzinie w końcu kupiliśmy wszystko, potem poszliśmy do kasy. Trochę nam zajęło bo była długa kolejna a kasa była tylko jedna czynna. Gdy była nasza kolej zaczęliśmy pakować rzeczy a Hubert zapłacił. Gdy już wszystko wzięliśmy wyszlisny ze sklepu po chwili jednak spotkaliśmy Ernesta

-Elo mordy - przywitał się z nami

-no siema

-co tam - spytał

-a nic ciekawego, a u ciebie?

-też, właśnie Karol bo potrzebuje samochodu mojego - powiedział

-no spoko, to cię zawieziemy pod nasz dom a potem ci go oddam 

Hubert wyjął reklamówki z zakupami z wózka, wziął złotówkę z niego i poszliśmy w stronę samochodu.

-ogółem to z Łukaszem vlogi se nagrywam i nowy kanał mam - oznajmił

- to wpadne na Twój kanał

-no spoko mordo

Dodarlisny do samochodu, Hubert spakował zakupy do bagażnika i wsiedliśmy do sanochodu, zapielismy pasy i pojechaliśmy w stronę domu.

Per Hubert

Od kad spotkaliśmy się z Ernestem Karol ma mnie gdzieś albo mi się tylko tak wydaje. Pojechaliśmy do domu, gdy dotarliśmy wysiadłem i wziąłem zakupy z bagażnika potem zamknąłem bagażnik. Karol z Ernestem gadali w samochodzie  a ja wszedłem do klatki. Poszedłem na górę po schodach. Po 3 minutach byłem pod drzwiami domu, wyjąłem klucz z kieszeni, otworzyłem drzwi i wszedłem. Zakupy położyłem tym czasowo na podłodze i zdjąłem buty. Potem wziąłem znowu te zakupy i zaniosłem do kuchni i zacząłem je rozpakowywać.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro