Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdzial 118

Per Karol

Obudziłem się, zobaczyłem że Hubert jeszcze śpi więc postanowiłem wziąść telefon i napisać do Marcina czy dziś nagrywamy w sumie musimy.
Wziąłem telefon który leżał na komodzie obok łóżka i włączyłem internet w nim, nie muszę pisać do niego bo dostałem wiadomość na mesie od Marcina i Lunki.

Marcin

M:mordo o 10 nagrywamy
K:nie wiem o której Hubi się obudzi
M:kto to Hubi?
K:Hubert Doknes
M:aaaa spoko dobra bo nie ogarnąłem w sumie jest dopiero jakoś 8
K:nooo
M:dobra idę jesc śniadanie jak coś o 10 będę na ts
K:no spoko Elo i smacznego
M:a dzięki dzięki

Po chwili Wszedłem na wiadomości Lunki muszę zmienić jej nick

Kochanie moje

Lunka : hej kotku kiedy się widzimy?

Karol Kuter zmienił nick Na Lunka
Karol Kuter zmienić nic na Karol

L:ej co się stało czemu zmieniles?
L:odpisz
K:zrywam z tobą
L:jak to? Ale przeprosiłam wybaczyłeś mi Karol
K:no cóż poprostu zrywam ten związek nie ma sensu
L:nowa se znalazłeś?
K:nowego
L:co? Jak to nowego?
K:no Hubert Doknes jest moim chłopakiem od wczoraj
L:żartujesz?
K:nie żartuję a miałbym?
L:ale... Karol ja cie kocham
K:nie martw się uczucia zniknął kiedyś
L:nie rób mi tego
K:część

I wyłączyłem internet, poprostu tak będzie najlepiej bo nie chce być i z Doknesem i z Lunka na raz. Po chwili zobaczyłem że Hubi się budzi więc zacząłem bawić się jego włosami

-hej księżniczko

-hej  Karol - odpowiedział mi zaspanym głosem

-mój telefon jest zepsuty bo nie ma tam twojego numeru telefonu...podryw z samego rana - lekko zaśmiałem

-głupek

-dobra wstawaj trzeba coś zjeść, Mwk chce nagrywać

-nie chce mi się - powiedział i zamknął oczy

-wstawaj albo cię rimcirymci

-co? to ty zrób śniadanie a ja se poleżę

- ja ostanio robiłem więc wstawaj - pocałowałem go w policzek

-no daj chwilę

- wstawaj śniadanie i do szkółki - zacząłem się śmiać

- do szkoły już nie chodzę skończyłem

-ale to nie zmienia faktu że masz wstać

-no dobra już wstaje - otworzył oczy, zmienił pozycje na siedzącą i wstał z łóżka-a ty?

-no ty robisz śniadania ja leżę - zacząłem się śmiać

- kudłaty

-co? - spytałem

-mógłbyś mi pomóc?

-e tam, idź bo głodny jestem

-szybciej by było jakbyś mi pomógł - uśmiechnął się

-później ci pomogę

-ja najpierw muszę siebie ogarnąć a potem śniadanie

- to ogarniaj się ja chętnie popatrzę - zacząłem się znów śmiać

-zboklereq

-Karol miło cię poznać - powiedziałem przez śmiech

-dobra idę - wyszedł z pokoju

Wziąłem telefon i sprawdzałem co się ciekawego dzieje, oczywiście Lunka do mnie pisała ale jej nieodpisywalem .

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro