Rozdzial 100
Per Hubi
Wróciliśmy do domu, poszedłem polonym krokiem do pokoju i sie położyłem na łóżku po 5 minutach przyszła mama
-zadzwoniłeś już do Karola? - spytała
-po co mam do niego dzwonić? - odpowiedziałem pytaniem
-jak to po co? musisz u niego zamieszkać jesteś chory mam Ci przypomnieć?
-nie będę z nim mieszkał żartujesz
-a czy ja kiedyś żartowałam?
-ale czemu do niego mogę u Kuby też
-bo musisz słyszałeś lekarza?
-lekarze kłamią
-Hubert! Masz zadzwonić albo ja to zrobię - powiedziała lekko wkurzona
-dobra zadzwonię
-dobrze za 10 minut przychodze
Po chwili mama wyszła z mojego pokoju. Super teraz muszę zadzwonić do Karola a chciałem o nim zapomnieć lecz zamiast dzwonić postanowiłem do niego napisać
Karol
H:hej
H:mam sprawę
H:chodzi o to że jestem chory bardzo
H:i muszę u ciebie zamieszkać bo u siebie nie mogę
H:mogę?
H:mam alegrie na pyły które są u mnie w mieszkaniu jeden dzień w domu = coraz bardziej chory
K:wiesz że nie mieszkam już w bazie
H:wiem
K:i wiesz ze mam nowa dziewczynę
H:co?
K:no Kornelia to moja nowa dziewczyna ale nasz związek jest taki se ci powiem
H:współczuję
K:a co do zamieszkania będę musiał się nią spytać a na ile?
H:miesiąc? Jeżeli będę czuł się lepiej to pojadę jak będę przeszkadzać k:wiesz ze nie o to chodzi... Dobra poczekaj
H:oki
W tym czasie jak Karol pewnie poszedł się spytać czy będę mógł się wprowadzić, zdjąłem z siebie bluzę bo było mi trochę gorąco potem wziąłem telefon i czekałem na odpowiedź. Po 10 minutach odpisał
K:możesz przyjadę po ciebie
H:jak to przyjedziesz
K:zapomniałeś że też mam prawko i pożyczyłem auto bazy i jeszcze nie oddałem
H:a spoko
K:więc gdzieś o 19 będę więc się tam pakuj
H:dobrze
K:do zoba
H:pa
Odłożyłem telefon, wstałem z łóżka i poszedłem do rodziców im powiedzieć że jadę do Karola bo powinni o tym wiedzieć.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro