Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

rozdział trzynasty

-Underfell faktycznie jest bardzo negatywne- mruknął Dream, rozglądając się. Wyczuwał negatywne emocje mieszkańców tego AU. Dominowały tutaj strach i nienawiść wobec Bad Guys, idących sobie spokojnie przed środek Snowdin.

Nagle drogę zastąpił im niski szkielet.

-czego chcecie- warknął szkielet.

-spokojnie, Red, my tylko kogoś szukamy- powiedział Dust.

-idźcie stąd, nie ma tutaj nikogo, kto by was interesował.

-a wiesz może, gdzie jest mój brat?- zapytał Dream, patrząc z nadzieją na Reda.

Ten spojrzał na Dreama z niemałym szokiem. Nie potrafił pojąć, dlaczego i jakim cudem on trzyma się z Bad Guys.

-Dream? Co ty robisz z nimi?- zapytał Red.

-szukamy mojego brata- odparł spokojnie Dream.

-ale dlaczego z nimi?- zapytał Red- dlaczego nie z Inkiem i Blue?

Dream odwrócił wzrok.

-to nie twoja sprawa- wtrącił się Horror, widząc, że Dream nie chce zgłębiać tego tematu.

Red zmierzył Horrora spojrzeniem godnym bazyliszka.

-zadałem pytanie i oczekuję na nie odpowiedzi- rzekł Red.

-a my oczekujemy na odpowiedź na pytanie, gdzie jest Nightmare- powiedział twardo Dust.

-tu go nie było i nie ma- odparł Red- jednak ostatnio widziano go...gdzieś- dodał ze złośliwym uśmieszkiem.

-gdzie?- zapytał Horror.

-gdzieś- rzekł Red- nie zamierzam pomagać tym, co kilka razy prawie zniszczyli mój świat.

-a mi?- zapytał Dream.

-a ty jesteś jednym z nich.

W tym momencie Killer wystrzelił do przodu, wywrócił Reda, usiadł mu na klatce piersiowej i przystawił nóż do gardła.

-masz dziesięć sekund, by powiedzieć gdzie jest Nightmare, albo twój nic nie warty pył udekoruje mój nóż- powiedział Killer cicho.

-jeżeli mnie zabijesz, nie dowiesz się tego, czego chcesz się dowiedzieć- odparł Red.

-możemy znaleźć kogoś innego, kto będzie wiedział- powiedział Horror, przejeżdżając palcem po ostrzu swojej siekiery- możemy też cię torturować, by wydobyć informacje. Może na początku utnę ci środkowy palec...

Nagle tuż przed Horrorem z ziemi wyrosły kości.

-ani mi się waż- powiedział wysoki szkielet, wychodząc z lasu- tylko ja mam prawo dręczyć tego śmiecia.

-Dream, wracaj do bazy. Teraz zrobi się niebezpiecznie- powiedział Cross.

-ja chcę zostać- odparł Dream.

-Dream, jeżeli coś ci się stanie, Night nas zabije- rzekł Dust- a kiedy Edge wkracza do akcji robi się naprawdę niebezpiecznie.

Jakby na potwierdzenie słów Dusta, w jego stronę poleciało kilka ostrych kości. Dust w ostatniej chwili zdążył je ominąć.

-i o tym właśnie mówiłem- mruknął Dust, strzelając z blastera.

Dream sam nie wiedział dlaczego, ale wybiegł na środek pola zaczynającej się walki i rozłożył ręce.

-stop!- krzynął Dream- przestańcie walczyć!

Bad Guys zaprzestali ataków, bojąc się zranić brata swojego przyjaciela, a Edge stał zszokowany. Tego się nie spodziewał. Red natomiast leżał sobie spokojnie na śniegu, a na nim dalej siedział Killer.

-my tylko chcemy się dowiedzieć, gdzie jest mój brat- powiedział Dream- niech Red powie co wie na ten temat i sobie pójdziemy. Walka nie jest potrzebna.

-on się kiedyś zabije- mruknął Horror.

-z takim podejściem to nawet niedługo- odparł Killer.

-przecież chyba każdy wie, że Nightmare był ostatnio w Undertale- powiedział Edge- w całym multiversum aż chuczy, że zaczął niszczyć bez swoich przydupasów i nagle bez powodu zaprzestał walki. Pewnie stchórzył, bo nie miał mu kto tyłka chronić.

Dream zrobił to odruchowo. W jego ręku pojawił się łuk, wycelował i wystrzelił. Strzała przeleciała centymetr od czaszki Edge.

-nigdy nie mów tak o moim bracie- powiedział Dream, celując w Edge- albo następna strzała przebije cię na wylot.

-Dream, nie wiedziałem, że potrafisz być taki- powiedział Red- od kiedy to Strażnik Pozytywnych Emocji zastrasza mieszkańców AU?

-cicho bądź- warknął Killer, mocniej przyciskając nóż do gardła Reda.

-idziemy- zażądził Dust. Nie chciał zostawać tutaj dłużej, niż to konieczne- sprawdzimy inne AU.

Killer niechętnie zszedł z Reda, po czym skierował się w stronę portalu utworzonego przez Crossa.

-widzę, że macie nowego szefa- powiedział Edge- jednak jak widać nawet Nightmare nie jest niezastąpiony.

Dream, który już miał wejść do portalu, odwrócił się i z furią w oczach rzucił się na Edge. Nie zaprzątał sobie głowy przekształcaniem swojego berła w łuk, tylko z furią uderzał berłem tam, gdzie trafił.

-zostaw mnie, popaprańcu!- krzyknął Edge, a w jego ręku pojawiła się kość, którą zamierzał zaatakować.

-nie. Waż. Się. Tak. Mówić. O. Moim. Bracie- powiedział Dream, mocno akcentując każde słowo z osobna.

Nagle Dream poczuł, jak ktoś chwyta go za pelerynę i odciąga od Edge.

-uspokój się- powiedział Dust, chwytając Dreama za rękę- nie możesz żucać się na każdego, kto obrazi Nighta, bo musiałbyś się bić z prawie całym multiversum.

-nie pozwolę nikomu obrażać Nighta!- krzyknął Dream, usiłując się wyrwać.

Po niecałej sekundzie jednak Dusta wspomogli Killer, Horror i Cross, po czym wspólnie zaciągnęli Dreama do portalu.

*****

-dziękuję- powiedział cicho Dream, siadając na kanapie.

Bad Guys zaciągnęli Dreama do bazy, by uspokoił się przed dalszymi poszukiwaniami.

-nie wiem, co we mnie wstąpiło- kontynuował Dream- nie wiedziałem co robię, jedyne, co wiedziałem, to, że chciałem go skrzywdzić....zabić... Czy ja wariuję?

-nie- odparł Dust- po prostu nagromadziły się w tobie negatywne emocje i szukały ujścia. Kiedyś miałem podobnie, tylko u mnie tego rodzaju napady szału kończyły się... nie najlepiej.

-jak sobie z tym poradziłeś?- zapytał Dream. W tej chwili bał się samego siebie. Bał się, że kogoś skrzywdzi. Musiał znaleźć sposob, by podobna sytuacja się nie powtórzyła.

-długi czas ćwiczyłem odgradzanie się od emocji. Na początku nie było to łatwe.

-prawie mnie przedziurkowałeś- rzekł Horror- o mało co nie miałbym drugiej dziury w czaszce.

-prawie robi dużą różnicę- odparł Dust- poza tym wtedy jeszcze panowałem nad sobą. Całkowitą kontrolę nad sobą straciłem tylko dwa razy.

-pamiętam to- powiedział Cross i się wzdrygnął, a Horror potarł ramię.

-co się wtedy stało?- zapytał cicho Dream.

-prawie wszystkich zabiłem- odparł ledwo słyszalnie Dust.

Dream wyczuł niemą prośbę, by nie drążyć tematu. Skinął więc lekko głową i zapytał:

-to idziemy do Undertale?

-tak. Powinniśmy sprawdzić, czy te pogłoski są prawdziwe. Pozostaje jednak pytanie, czy dasz sobie radę, Dream?- zapytał Cross.

-dam sobie radę- odparł Dream, wstając- idziemy teraz.

Cross westchnął, po czym otworzył portal do Undertale.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro