18 czyli znowu mnie nie bylo i huncwot
Więc tak trochu było rysowane kiedy mnie nie było, ale nie miałem jak tego wstawić, bo byłem w psychiatryku
Nie polecam ogółem siedzenia w takim miejscu przez walone 2 miesiące, ale to sprawiło, że czuję się lepiej (edit: wyszedłem w styczniu, ale teraz postanowiłem to wstawić)
Anyway
Głównie moje rysunki to były jakieś bazgroły, ale wyszły git I guess
Oko w vent booku
Moja oc o imieniu Azar, również vent book
Autoportret z nudów narysowany
Portret mojego chłopa, bardzo mi się podoba
Oko narysowane w szkicowniku zanim mi go zabrali
Rysunek ludzi z mojej izolatki. Były to czasy covida, więc nowe osoby zamykali na początku w pokoju i tam czekały na test. Jeśli był negatywny, to wychodziły do ludzi, a jeśli był pozytywny, to trzeba było tam siedzieć jeszcze przez tydzień.
No i pod spodem rysunku ludzi kreski oznaczające wszystkie dni *prawie*
Brakowało mi już chłopa, więc rysunek z tej okazji powstał. Bardzo mi się podobają te skrzydła
To były ciemne czasy, ale udało mi się z tego wszystkiego wyjść i przyniosło to kilka rysunków, więc profit
To tyle, ale chyba jeszcze zaraz wstawię rysunki, które powstały w międzyczasie
No to siema
~Alfa
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro