Teksty króla Juliana
,,Do kobiety trzeba się pofatygować... tak? Potem patrzysz jej w oczy... przysuwasz się...tak? Tylko troszeczkę a najlepiej prawie do końca...potem czekasz aż ona też się troszeczkę przysunie...prawdaż? Teraz...teraz wasze wargi praktycznir się już stykają...a potem poprostu jej mówisz jak bardzo jej nienawidzisz."
,,albowiem jesteśmy jeno mięsem..."
,,mordy w kubeł jeśli można"
,,o jak ja lubie się śmiać, to takie ciekawe doświadczenie"
,,moje rozumowanie było bez skazy..."
,,hańba ci"
,,daruj, ale czy mógłbyś z tąd wyjść, bo to jest biznes klasa"
,,to nic osobistego. Po prostu jesteśmy od ciebie lepsi"
,,ręka mi zdrętwiała, machaj za mnie"
,,nie...a nawet tak!"
,,gadać, kto do mnie odczuwa pociąg"
,,pozwólcie, że zaleje was blaskiem swej chwały"
,,hańba ci! Nie wolno naśmiewać się z dziwolągów!"
,,a teraz prędko, zanim dotrze do nas, że to bez sensu"
,,Twa opowieść mnie znudziła, albowiem nie była o mnie...kumasz zależność?"
,, na słońcu jest rzeczywiście mniej cienia, wiesz?"
,,zasada numer pierwsza"
,, oo...a teraz będziesz strajkować głodowo, tak? Nie myśl sobie, że mnie to rusza...w ogóle mnie to nie rusza! NO ZJEDZ TEGO BANANA!!!"
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro