🌹54🌹
Stał patrząc tępym wzrokiem na swoje odbicie w lustrze.
- Dlaczego ty mi to zrobiłeś? ~ Mówił do siebie, ale on czuł, że jego ukochany jest przy nim i wszystko słyszy.
Chłopak popadł w depresje po śmierci swojego króliczka i pomimo iż nie chciał być samotny wszystkich od siebie odsuwał.
Taehyung wiedział, że długo tak nie pociągnie, ponieważ on już nawet nie widział siebie w przyszłości. Wszystko o czym chłopak marzył nagle straciło sens, cały świat nagle z dnia na dzień zaczął tracić swe barwy, a ludzie stali się wrogami.
- Kocham Cię wiesz? ~ Powiedział ze łzami w oczach, a w jego głowie usłyszał odpowiedź.
- Ja Ciebie też kochanie~ Kim nie był do końca pewny czy to Jeon mu odpowiada, czy on sam wymyśla sobie te odpowiedzi. - Już niedługo się spotkamy skarbie~ Powiedział głos, a Tae się ucieszył nie mogąc doczekać się końca jaki go spotka.
~°~
Park Jimin:
Yoongi wiesz może co u Tae?
Min Yoongi:
Wydaje mi się, że ma się dobrze
Park Jimin:
A piszesz z nim?
Min Yoongi:
Nie, bo nawet mi nie odpisuje
Park Jimin:
To skąd wiesz jak się czuje?
Min Yoongi:
Po prostu mi zaufaj
i zamiast martwić się o niego
martw się o mnie
Park Jimin:
Nie mam powodu, by
martwić się o Ciebie
Min Yoongi:
Masz.
Park Jimin:
Tak, a jaki?
Min Yoongi:
Przez to, że piszesz do mnie
o tak wczesnych porach mało śpie i
mogę paść z wycięczenia.
Park Jimin:
Od kiedy godzina 14.00 to
wczesna pora co?
Min Yoongi:
Od kiedy ja tak mówię
A teraz serio wybacz mi,
ale jestem zmęczony dobranoc❤
Park Jimin:
To co ty w nocy robisz?
Min Yoongi:
Kiedyś Ci pokaże:)
*******
" Ludzie umierają bez wody,
a ja Ci powiem, że potrzebna
jest nadzieja. "
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro