Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

🌹51🌹


Siedzieli na przeciw siebie i patrzyli sobie w oczy w zupełnej ciszy.

- Jestem strasznie bogaty wiesz? ~ Przerwał krępującą cisze Xan, choć Jimin wolał, by ta cisza trwała w nieskończoność, ponieważ miał dość wysłuchiwania przechwalań Yi. - Ta cała restauracja jest moja chociaż udaje w niej kelnera. ~ Szatyn położył swoją rękę na ręce blondyna.

- Tak to fajnie~ Odparł Chim, który czuł się lekko pomijany, ponieważ jego rozmówca ani razu nie zapytał się go o nic.

- Co podać? ~ Zapytał kelner.

- Danie dnia poproszę dwa razy ~ Odpowiedział Xan, a Jimin poczuł się zupełnie pominięty.

Kiedy kelner dostał zamówienie i wszystko zapisał udał się do kuchni, by powiedzieć kucharzą co mają przygotować.

- Jesteś taki piękny będziemy do siebie idealnie pasować~ Park nic nie odpowiedział. Blondyn nie czuł tego samego co czuł przy Yoongim nie chciał dłużej tego ciągnąć chciał być już w domu.

-Proszę oto Państwa zamówienie~ Kelner położył na stole owoce morze, których Jimin szczerze nie lubił i wiedział, że ich nie zje natomiast Xan zachwycał się tym jedzeniem.

Yoongi w tym czasie szukał kawiarni w której pracuje ten cały imbecyl domyślał się, że właśnie tam brunet zaprosił Jimina.

Widząc swojego aniołka z tym wrakiem człowieka Min wszedł do środka i nie zwracając uwagi na Yi wyciągnął rękę w stronę Mochiego.

- Złap mnie za rękę, a będziemy już na zawsze razem. ~ Jimin nie wiedział co ma zrobić, w końcu nie chciał być na zawsze sam, ale spędzenie życia z takim burakiem jakim okazał się Xan również nie wchodził w grę.

- Te pajacu wyjdź mi z mojej restauracji nie mam ochoty patrzeć na takie zero jak ty! Nie widzisz, że nawet taka tania osoba jak ten blondyn Cię nie chcę? ~ Parkowi momentalnie zrobiło się przykro i na złość mężczyźnie chwycił rękę swojego przyjaciela.

- Skoro ja jestem tani to ty jesteś darmowy!~ Blondyn wziął w ręce talerz z małżami i wysypał je na bruneta po czym wziął do ręki jeszcze kieliszek z czerwonym winem i tak samo jak poprzednio wylał je na niego.

- Macie się stąd oboje wynosić! ~ Wykrzyczał wściekły mężczyzna, a Yoongi wraz z jego sercem przybili sobie piątki wychodząc wraz ze swą zdobyczą z lokalu.

- Wiesz co może, abyś nie był taki smutny tym całym nieudanym spotkaniem wybrałbyś się ze mną do kina? ~ Zapytał zatroskanym głosem starszy.

- Jasne jeśli tylko chcesz, ale odpowiedz mi na jedno moje pytanie proszę.~ Yoongi zatrzymał się na chwilę, by móc spojrzeć w oczy swojej miłości.

- Czy ty serio mówiłeś z tym, że zostaniesz ze mną na zawsze? ~ Niechcąc widzieć oczu Yoongiego Jimin po prostu się w niego wtulił słuchając bicia jego serca.

~°~

"Przykro mi Panowie, ale jestem
zajęty przez tego idiotę co mnie
Ciągle olewa."

~°~°~°~°~°~°~°~°~

❤ Ostatni na dzisiaj ❤

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro