Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

🌹42🌹


Min Yoongi obudził się z wtulonym do siebie prawie nagim Taehyungiem, który delikatnie sobie pochrapywał. Suga przez wypity wcześniej alkohol niezbyt wiele pamiętał, ale wiedział, że między nimi do czegoś doszło.

-Aish Jimin by mnie zabił jakby się dowiedział... ~ Pomyślał, ale później zdał sobie sprawę, że przecież Park dla niego nic nie znaczy. Min ubrał na siebie spodnie, oraz koszulkę i poszedł zrobić sobie i swojemu towarzyszowi śniadanie.

Kiedy starszy przygotowywał wszystko
Tae zastanawiał się czy życie bez jego księcia ma jeszcze sens? W końcu nie kochał Yoongiego, a Jeonowi powiedział tak tylko dlatego, by tamten był o niego wreszcie zazdrosny.

- Kochanie przygotowałem dla nas śniadanie ~ Powiedział starszy tym swoim zachrypniętym głosem, a Kimowi zrobiło się nie dobrze na sobą myśl o wczorajszej nocy.

- Tak dziękuję, ale nie jestem głodny ~ V sztucznie się uśmiechnął.

- Okej to może ja zrobię nam coś do picia? ~ Zapytał czule starszy, aby nie wyjść na jakiegoś dupka, ale w myślach chciał wrócić do Jimina i jego słodkich malinowych ust...

-Tak możesz ~ Taehyung chciał tylko, by Yoon już sobie poszedł. Szczerze bardzo go lubił, ale nie chciał być niewporządku w stosunku do swojego przyjaciela i do swojego Jungkooka, który popełnił samobójstwo przez niego.

Agust jak tylko zrobił herbate i ją posłodził udał się do pokoju gdzie leżał TaeTae i podał mu kubek ze smaczną cieczą.

- Mmm ile posłodziłeś? ~ Zapytał młodszy czując, że jego napój jest ewidetnie za słodki.

- Tyle ile słodzisz, czyli 3 łyżeczki, a co? ~
Miętowowłosy po tym pytaniu upił łyka swojej herbaty.

- Tyle słodzi Jimin nie ja. ~ V poczuł się lekko urażony. - Już drugi raz mnie z nim pomyliłeś wiesz? ~ Suga nie wiedział kiedy jeszcze pomylił tych dwóch chłopców ze sobą.

- Nie kłam Taehyung teraz tylko mi się pomyliło ~ Stwierdził nie mogąc sobie przypomnieć kiedy był ten pierwszy raz

- A wczorajszej nocy to co to było hm?
Zamiast o mnie ciągle gadałeś o Jiminie... ~ Kim teraz miał małą okazje, by wyprosić swojego hyunga z jego domu - Mam tego dosyć wyjdź stąd, ale to już ~ Yoongi w myślach cieszył się, że wreszcie może wyjść z tego domu i pobyć sam ze sobą i z3 zdjęciem Jimina, które swoją drogą miał jeszcze ustawione na tapecie.

" - A może czas w końcu zakochać się dziko
Z pasją i bez strachu? ~ Szepneło serce
- Zabijesz nas oboje. ~ Odpowiedział mózg."

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro