🐁3🐁
Min Yoongi:
Oddasz mi tą kasę za pralnie?
Park Jimin:
Należało Ci się...
Nic ci nie będę oddawać
Mogłeś nie obrażać mojego V
Min Yoongi:
Co jakiego "V"?
Zresztą wszystko jedno, ale to ty ubrudziłeś mi moją koszulkę, a uwierz mi ona była bardzo droga
Park Jimin:
Matko nie przechwalaj się tak,
bo to, że twój tata jest bogaty wcale nic nie znaczy. Po za tym nie musiałeś zanosić tej koszulki do pralni, a sam mogłeś ruszyć dupe i ją uprać.
Min Yoongi:
Nie po to jestem bogaty, aby prać rzeczy samemu jasne?
Park Jimin:
To skoro jesteś bogaty to po co mam Ci oddawać hajs?
Pewno nawet nie zauważyłeś, że masz go mniej
Min Yoongi:
Ehh, abyś nauczył się, że tak nie wolno robić?
Park Jimin:
A co pan policjant porządku pilnuje?
Min Yoongi:
Bardzo dojrzałe Jiminie...
Jak nie chcesz mi oddać kasy to chociaż chodź ze mną na kawe
Park Jimin:
Nie pije tej obleśnej cieczy
Min Yoongi:
To zapraszam Cię na kakao co ty na to?
Park Jimin:
Zaczekaj muszę się zastanowić
~~~~~~
Park Jimin:
Taehyung Yoonie zaprosił mnie na kakao i mam się zgodzić czy nie?
Kim Taehyung:
Jasne, że tak
Tylko po tem jak będziesz płakać nie przychodź do mnie.
Park Jimin:
Czyli?
Kim Taehyung:
Posłuchaj jesteś mądry i napewno zrobisz po swojemu. Po za tym pamiętaj, że lepiej upadać za swoje złe decyzję niż za czyjeś w końcu i tak czy tak upadniesz.
Park Jimin:
Ugh...
~~~~
Min Yoongi:
I jak zgadzasz się czy nie?
Park Jimin:
Rozumiem, że za wszystko ja płacę tak?
Min Yoongi:
Ja zapraszam ja płacę:)
Park Jimin:
Coś mi tu nie gra, ale okej
To gdzie i o której?
Min Yoongi:
Obok szkoły jest mała kwiaciarnia, a za nią jest kawiarnia, więc może tam o 14.30?
Park Jimin:
Hmm...
Jasne, ale nie będziesz się ze mnie nabijał jak kiedyś nie nic?
Min Yoongi:
Zaufaj mi już taki nie jestem
Park Jimin:
Wiem, że to tylko słowa, ale wierzę ci nie zawiedź mnie
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro