Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 18

Obudziłem się czując wibracje telefonu pod poduszką. Sięgnąłem po urządzenie i wyjąłem je, by sprawdzić wiadomość, którą dostałem.

Harry ❤: Mam plany na dziś i mam nadzieję, że spodobają się Tobie :) Jeśli obudziłem to przepraszam, kochanie. Zadzwoń, jeśli to czytasz *kiss emoji*

Przetarłem oczy i sprawdziłem godzinę w telefonie. Dochodziła godzina jedenasta w sobotę.

Wybrałem numer do chłopaka i czekałem na jego odpowiedź znów zamykając oczy i kładąc się na boku.

- Hej, Niall - usłyszałem ochrypnięty głos chłopaka.

- Hej, Harry - odpowiedziałem na przywitanie uśmiechając się.

- Chcesz usłyszeć co wymyśliłem?

- Tak, jasne.

- Nie wiem czy byś mógł i czy twoi rodzice mieliby coś przeciwko, ale...

- Co takiego?

- Chciałbym pójść z tobą w pewne miejsca, ale chodzi mi głównie o nocowanie.

Co? Mam nocować u Harry'ego? Mam tu na myśli spanie w jednym łóżku, co może być trochę dziwne, a prościej mówić - nowe.

Horan, uspokój się. To twój chłopak.

- Okej, dam znać, jeśli będę mógł - powiedziałem czując lekkie zdenerwowanie.

- Dobrze. W takim razie, jesteśmy w kontakcie.

- Tak - zaśmiałem się nerwowo - Cześć, Harry.

- Hej.

Rozłączyłem się, po czym odetchnąłem głęboko.

Zachowaj spokój, przecież to nic takiego.

Przy śniadaniu nie zachowywałem się naturalnie, co zauważyli moi rodzice.

- Coś się stało, Niall? - spytała moja mama popijając przy tym herbatę z filiżanki.

- Uhm, nie. Ale mam sprawę - westchnąłem.

- Jaką? - spytał tata.

- Mogę nocować u Harry'ego? - spytałem, ale po chwili żałowałem tego, bo rodzice wbili we mnie swój wzrok i nie odzywali się.

- Tak, jasne - mama w końcu uśmiechnęła się, dzięki czemu poczułem ulgę - Niall?

- C-co?

- Jesteście razem?

Wszystko, tylko nie ta rozmowa.

- Uhm, tak - powiedziałem, a mój tata westchnął opadając na oparcie krzesła. Dobrze wiem, że moje sprawy z chłopakami były dla niego czymś czego do końca nie mógł pojąć.

- Wiedziałam - mama uśmiechnęła się lekko - Bardzo mnie to cieszy. Szczęście mojego synka jest najważniejsze.

- Mamo - westchnąłem przewracając oczami, a ona zaśmiała się pod nosem.

- W takim razie życzę wam szczęścia - tata odezwał się jakby był... rozczarowany?

Zaakceptuj mnie w końcu takiego jakim jestem. Nie możesz być tym zaskoczony całe życie.

Chwilę później opowiadałem jak bardzo Harry jest uroczy, kochany i pomocny, aż skończyłem śniadanie, by po nim wrócić do mojego pokoju.

Usiadłem na łóżku i postanowiłem napisać sms do Harry'ego.

Ja: Mogę przyjść :)

Po kilku minutach dostałem odpowiedź.

Harry ❤: Świetnie! Bądź u mnie o 16.

Do tego czasu spakowałem swoje potrzebne rzeczy w plecak, zjadłem obiad, przebrałem się w czarne rurki i trochę za duży dla mnie szary sweter i udałem się na przystanek autobusowy, by pojechać do chłopaka. Jednakże po drodze wstąpiłem do sklepu zabawkowego, by kupić dla Harry'ego jakiegoś pluszaka. Mam nadzieje, że spodoba mu się, bo kocham widzieć na jego twarzy szczery i słodki uśmiech.

Zadzwoniłem dzwonkiem do drzwi i po chwili otworzyła mi je mama Harry'ego.

- Cześć, kochanie - uśmiechnęła się, po czym zaprosiła mnie gestem do środka.

- Dzień dobry - przywitałem się widząc także tatę Harry'ego, który siedział w salonie.

- Cześć, synu - powiedział i to wywołało uśmiech na mojej twarzy, bo przez chwilę poczułem się jakbym należał do rodziny Styles.

Jeśli to wydarzyłoby się kiedyś naprawdę, byłbym najszczęśliwszym chłopakiem na Ziemi.

- Harry jest w swoim pokoju - poinformowała mnie mama Harry'ego, gdy ściągnąłem buty. Podziękowałem jej, po czym udałem się na piętro. Wszedłem cicho do pokoju chłopaka i uśmiechnąłem się widząc go śpiącego trzymającego telefon w dłoni. Wyciągnąłem pluszaka z plecaka, którego po chwili odłożyłem przy biurku i podszedłem do Harry'ego, by pocałować go w czoło. Chłopak wzdrygnął się wybudziwszy się ze snu, ale po chwili uśmiechnął się widząc mnie.

Bez słowa wręczyłem mu maskotkę i ucieszyłem się widząc jego uśmiech.

- To dla mnie? - zapytał, a ja skinąłem głową.

- Dziękuję, Ni - powiedział, po czym podniósł się lekko, by mnie pocałować.

- Więc jakie masz plany na dziś? - spytałem siadając na łóżku.

- Zobaczysz - uśmiechnął się.

- A... Gdzie będę spać?

- Gdzie? - spytał trochę zdziwiony moim pytaniem - Uhm, tutaj, ze mną. Chyba, że nie chcesz, w takim razie możesz gdzieś indziej...

- N-Nie, jest okej - uśmiechnąłem się lekko.

- Na pewno?

- Tak, Harry - zapewniłem go, po czym położyłem się obok niego, by go przytulić.

- W takim razie w porządku - powiedział i pocałował mnie w głowę - Zaraz wychodzimy.

Skinąłem głową i odsunąłem się od chłopaka, by mógł wstać.

Harry uszykował się i poszliśmy na przystanek autobusowy, by pojechać do centrum miasta. W drodze zastanawiałem się gdzie dziś postanowił mnie zabrać, ale niekoniecznie musiało to być ważne, bo gdziekolwiek byśmy nie byli, dobrze bym się bawił. Z Harrym wszystko staje się lepsze i chyba nie da się myśleć przy nim o negatywnych rzeczach, bo odpycha je od siebie swoim urokiem i pozytywnym podejściem do życia.

Opuściliśmy pojazd chwytając się za ręce i spojrzałem zdziwiony na Harry'ego widząc centrum handlowe.

- Co będziemy tu robić? - spytałem.

- Mam nadzieję, że film się spodoba - uśmiechnął się i pocałował mnie w głowę, gdy weszliśmy do budynku.

- Kino?

- Mhm, coś nowego, prawda? A po nim pojedziemy jeszcze w inne miejsce.

Harry przed seansem kupił dla nas duży popcorn oraz dwie pepsi, z którymi udaliśmy się na salę, by zająć nasze miejsca.

- Wiesz, że zjemy wszystko przed filmem, racja? - podniosłem brew szturchając chłopaka ramieniem.

- Cichutko - zaśmiał się, przez co zrobiłem to samo.

Harry zabrał mnie na jakąś komedię romantyczną, której nie znałem tytułu, ale była fajna.

Podczas seansu miałem głowę położoną na ramieniu Harry'ego i zasnąłbym, gdyby nie śmiał się co chwilę. Ale nie mogę go za to winić, bo był naprawdę uroczy.

Czym sobie zasłużyłem, by mieć przy sobie takiego kogoś jak on?

Po filmie, gdy wyszliśmy z centrum handlowego, było już dosyć ciemno. W ciszy zaczęliśmy iść przed siebie w kompletnej ciszy, która mi nie przeszkadzała. Patrzyłem się ukradkiem w górę na twarz Harry'ego i nie mogłem powstrzymać swojego uśmiechu.

Chyba nie ma nic piękniejszego niż świadomość, że masz przy sobie kogoś, kto jest twoim całym szczęściem.

- Kocham cię - odezwałem się i wtedy chłopak spojrzał się na mnie w dół. Kąciki jego ust automatycznie powędrowały w górę.

- Ja ciebie bardziej - powiedział i przystanął ze mną na chwilę, by mnie czule pocałować.

Następnie Harry zabrał mnie gdzieś, gdzie się nie spodziewałem. Była to restauracja i jak mam być szczery, to był to dobry moment, by tu zagościć, bo byłem naprawdę głodny.

Zajęliśmy wolny stolik i nie ukrywam, czułem się trochę nieswojo. Nigdy nie byłem w restauracji z żadnym chłopakiem sam na sam. Och, tylko Harry dbał o mnie na tyle, że zabierał mnie w różne miejsca, za co jestem mu naprawdę wdzięczny.

Zamówiliśmy wybrane przez siebie dania z menu i zaczęliśmy rozmawiać.

- Co? - odezwałem się widząc, że Harry uśmiecha się patrząc na mnie.

- Nawet nie wiesz jak bardzo cieszę się, gdy widzę ciebie szczęśliwego - powiedział.

- Wszystko dzięki tobie - gdy to powiedziałem, Harry opuścił swój wzrok uśmiechając się nieśmiało, bawiąc się przy tym obrusem.

Jesteś tak bardzo uroczy.

Wkrótce dostaliśmy swoje dania i mogliśmy zacząć je jeść.

- Naprawdę dobre - stwierdziłem przeżuwając jedzenie.

- Nie zabrałbym ciebie byle gdzie.

- Dziękuję.

- Za co? - spytał podnosząc swój wzrok na mnie.

- Za wszystko.

- Nie musisz, naprawdę.

- Cichutko, Harry.

- Och, Niall - pokręcił głową rozbawiony.

Po kolacji wróciliśmy do domu i oczywiście nie obyło się bez pytań jego rodziców na temat tego, czy dobrze się bawiliśmy. Zapewniliśmy ich, że tak i udaliśmy się do pokoju Harry'ego.

- Co będziemy robić? - spytałem, gdy usiadłem na łóżku.

- Nie wiem. Jestem trochę zmęczony - odpowiedział.

- Pójdziemy spać?

- Jeśli chcesz - uśmiechnął się.

Jako pierwszy wziąłem prysznic i udałem się do łóżka, by położyć się pod kołdrą.

Ona tak bardzo pachniała Harrym, a ja nadal nie zdaję sobie sprawy z tego, że spędzę pod nią całą noc i to w dodatku z Harrym u boku.

Przysypiałem leżąc na boku, aż światło nagle zgasło, a materac ugiął się pode mną. Poczułem za sobą Harry'ego, który przylgnął do moich pleców, by objąć mnie w talii. Pocałował mnie w szyję, po czym położył się tak, że czułem na niej jego ciepły oddech oraz nos i włosy, którymi mnie łaskotał, przez co zaśmiałem się cicho pod nosem. Odwróciłem się, żeby go pocałować, co odwzajemnił, ale trwało tylko chwilę.

- To był naprawdę udany dzień, dziękuję - powiedziałem z uśmiechem.

- Ja też dziękuję. Bez ciebie taki by nie był - powiedział, po czym nastała cisza. Leżąc z nim w jednym łóżku i do tego przytulając się zdałem sobie sprawę, że jeśli wszystko dobrze pójdzie, będziemy to mogli robić też za rok, pięć lat, dwadzieścia i aż nawet do śmierci. Naprawdę nie wyobrażam sobie życia bez Harry'ego i nikt nie mógłby mi go nigdy zastąpić. To co mamy jest idealne i niech tak zostanie.

- Harry? - odezwałem się kładąc głowę na jego torsie i obejmując jego talię ramieniem.

- Tak?

- Nie zostawisz mnie? - spytałem i wtedy mogło mi się wydawać, że chłopak chwilowo wstrzymał oddech.

- Nie mógłbym tego zrobić - odpowiedział po chwili.

- Naprawdę?

- Potrzebuję ciebie w moim życiu. Moje serce to ułamek i to właśnie razem z twoim tworzy idealną całość - powiedział i wtedy łzy naszły mi do oczu.

- Kocham ciebie najbardziej na świecie i nie wyobrażałbym sobie życia bez ciebie - kontynuował i nie mogłem na to nic poradzić, ale łza spłynęła na moim policzku, lądując po chwili na koszulce chłopaka, który po chwili poruszył się nagle i ujął moją twarz w swoje dłonie.

- Dlaczego płaczesz? - spytał z troską.

- Bo nikt nigdy nie powiedział mi czegoś takiego i nie sądziłem, że kiedykolwiek to usłyszę.

- Będziesz to ode mnie słyszał naprawdę dużo razy. Kocham cię, skarbie - szepnął i zamknął oczy, by mnie pocałować. Uniosłem się i odwzajemniłem pocałunek, który był inny niż te dotychczasowe. Był pełen czułości, miłości i dzięki niemu wiedziałem, że moja ścieżka życia z Harrym dopiero się zaczyna, potrwa naprawdę długo i mimo wszystko nigdy się nie skończy.

_____________________
Na tym kończę to krótkie, cute ff z Narrym. Mam nadzieję, że podobało Wam się i że zostaniecie ze mną na dłużej :)

Zdaję sobie sprawę, że oczekiwaliście tu pewnych rzeczy haha, ale to nie w tym ff :)

All the love xx

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro