69 (+18)
*HOSEOK POV*
Po przekroczeniu progu sypialni, od razu pchnąłem swojego już męża na łóżko i zaraz nad nim zawisłem.
-Hmmm, czyli teraz czas na najlepszą część-wymruczałem-Moją ulubioną-młodszy uśmiechnął się pod nosem a ja zaraz wpiłem w jego usta z uśmiechem. Młodszy odwzajemnił pocałunek, zaraz odpinając guziki od mojej koszuli, ja nie chciałem być mu dłużny i zerwałem ją z niego, zaraz przenosząc pocałunki na jego szyję na, której zostawiłem kilka malinek i na tors. Gdy zjechałem do jego spodni, odpiąłem pasek od jego spodni i zaraz je z niego zsunąłem i wróciłem do jego twarzy z powrotem wpijając się w jego cudowne usta. Yoongi sięgnął po pasek od moich spodni i zaraz je rozpiął zdejmując razem z bokserkami. Zaśmiałem się pod nosem i sam zsunąłem z niego bokserki i wsunąłem palce do ust, które zaczął ssać. Przegryzłem wargę obserwując jego poczynania, gdy były już odpowiednio nawilżone wsadziłem jeden w niego, co spowodowało cichym jękiem chłopca. Po chwili dołożyłem drugi poruszając nimi i cały czas obserwowałem jego twarz. Gdy był odpowiednio rozciągnięty wyjąłem z niego palce i naplułem na swoją dłonią zaraz rozsmarowując sobie śliną swojego penisa. Naparłem na jego dziurkę i powoli wszedłem w niego do końca co spowodowało jego jeszcze glośniejszym jękiem, złapałem go za biodra i przyciągnąłem bliżej siebie. Chłopak, gdy skinął mi głową na znak, że mogę zaczynać od razu zacząłem się w nim szybko poruszać. Młodszy wygiął się w łuk jęcząc z rozkoszy. Uśmiechnąłem się pod nosem i musnąłem jego usta ten od razu odwzajemnił pocałunek, więc przyśpieszyłem ruchy bioder do maksimum po chwili trafiając w jego magiczny punkt. Chłopak krzyknął z ogromnej dawki przyjemności, więc cały czas trafiałem w ten sam punkt. Po kilku minutach Min... Nie przepraszam Jung od dziś już Jung doszedł na nasze brzuchy a ja chwilę po nim w jego wnętrzu. Zmęczony opadłem obok niego i objąłem jego ciało swoimi ramiona zaraz przyciągając chłopca bliżej siebie. Pocałowałem go czule w czoło z uśmiechem.
-Kocham cię-szepnąłem
-Ja ciebie też-odparł z uśmiechem
******
PROSZĘ ROZDZIAŁ, PISANY W SQL WIĘC PRZEPRASZAM ZA BŁĘDY... KOLEJNY ROZDZIAŁ TO EPILOG! DO NASTĘPNEGO
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro