46+Nowe ff!
Zapraszam na JiminnieKookiee
tytuł ff:" Do you take care of me, daddy?"
Okładka:
Paring: Jikook, Yoonseok
Opis: "Jungkook, który pragnie bliskości drugiej osoby i Jimin, który chce mu ją dać"
***********************************************************
*HOSEOK POV*
Przed pojechaniem do chłopaka, wstąpiłem do sklepu w celu zakupienia dla niego czegoś słodkiego, bo sam mam w sumie ochotę. Gdy byłem już w sklepie od razu skierowałem się na dział ze słodyczami, gdzie zakupiłem kilka paczek żelków i do tego jakąś czekoladę. Huh, nie wiem czy mówiłem ale nadal jesteśmy w Daegu, tak ja jestem w hotelu a Yoongi w swoim domku, z którego za niedługo się wyprowadzi do mnie. Po zakupieniu wszystkiego, zapakowałem reklamówki do bagażnika i sam wsiadłem do auta zaraz odjeżdżając spod sklepu i zaraz kierując się do domu młodszego. Zaparkowałem przy bramie i wyszedłem z auta zgarnąłem reklamówki i skierowałem się do jego domu, oczywiście bez pukania, bo po co. Odłożyłem reklamówki gdzieś obok butów, które zaraz zdjąłem i skierowałem się do salonu, gdzie siedziała moja księżniczka. Uśmiechnąłem się pod nosem i podszedłem do niego zasłaniając mu oczy dłońmi, ten się lekko wzdrygnął i wziął głęboki wdech.
-Tatusiu, to ty?-wymruczał zdezorientowany
Nachyliłem się na jego uchem-To ja księżniczko-wyszeptałem, ten tylko odetchnął cicho z ulgą i odwrócił się w moim stronę, zaraz atakując moje usta. Uśmiechnąłem się delikatnie i podniosłem go, odwzajemniając pocałunek. Przytrzymałem go jeszcze dokładniej, żeby mi nie spadł i nie przerywając pocałunku skierowałem się do jego sypialni do, której drogę znałem jak do tej swojej. Gdy byliśmy na miejscu położyłem go delikatnie na łóżku, zaraz zrywając z niego koszulkę. Zacząłem całować jego torsie, gdzieniegdzie zostawiając krwiste ślady, młodszy natomiast, leżał z przymrużonymi oczami i jęczał cicho. Gdy dopieściłem każdy kawałek jego odsłoniętego torsu, zdjąłem z siebie koszulę i spodnie, zaraz patrząc na twarz mojego szkraba-Idealny-wymruczałem zsuwając z niego spodnie z bokserkami. Wsunąłem mu palce do ust, które zaczął ssać. Uśmiechnąłem się pod nosem i zacząłem obserwować jego idealne ciało. Gdy palce były już odpowiednio nawilżone, wsadziłem jeden w niego delikatnie nim poruszając. Po chwili dołożyłem drugi palec. Gdy chłopak był dobrze rozciągnięty, wyjąłem z niego palce i zaraz zastąpiłem je swoim penisem. Złapałem młodszego za biodra i poczekałem chwilę aż się przyzwyczai. Ten tylko skinął głową na znak, że mogę zaczynać, więc tak też zrobiłem, przyciągnąłem go bliżej siebie i zacząłem w nim poruszać. Młodszy jęczał i wił się pode mną z przyjemności. Uśmiechnąłem się lekko przyśpieszając ruchy biodrami, gdy w końcu trafiłem w ten magiczny punkt, chłopak wygiął się w łuk jęcząc przeciągle. Gdy byłem już bliski, złapałem za członka ukochanego i zacząłem poruszać dłonią w tym samym tępię co poruszał się w nim. Obaj doszliśmy prawie w tym, samym czasie. Wyszedłem z niego i opadłem zaraz obok, sięgnąłem po chusteczkę i wytarłem dłoń, zaraz przyciągając jego drobne ciałko do swojej klatki piersiowej. Optuliłem nas kołdrą i pocałowałem go czule w czoło.
-Mój idealny, aniołek-wyszeptałem-Kocham cię
-Ja ciebie też, tatusiu-wymruczał wtulając się we mnie i już zaraz zasypiając. Zaśmiałem się cichutko i zasnąłem zaraz po nim
********************************************
DOBRA, POWINNAM SIĘ ZABIĆ ;---; NIE UMIEM
W SEKSY ;;; PRZEPRASZAM
Tak wgl czas za niedługo to kończyć...
Do następnego!
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro