30
*HOSEOK POV*
Spojrzałem na zegarek, który spoczywał na moim lewym nadgarstku, była godzina 13, a miałem jeszcze prawie 3 godziny drogi. Zszedłem na dół, zaraz kierując się do przedpokoju. Byłem ubrany w czarny garnitur i do tego, śnieżno biała koszula. Uśmiechnąłem się pod nosem i skierowałem do swojego najdroższego auta i swoją drogą najszybszego. Musiałem się tam dostać, bardzo szybko, żeby tylko zobaczyć mojego aniołka. Zaraz wsiadłem do samochodu, odpaliłem silnik i ruszyłem przed siebie. Wyjeżdżając na autostradę, przyśpieszyłem. Może i wyrobię się nawet godzinę przed czasem, uśmiechnąłem się sam do siebie. Jak się okazało, byłem godzinę przed czasem, więc zacząłem szukać miejsca parkingowego, gdy już je znalazłem zaparkowałem i wyjąłem telefon z kieszeni, gdzie przyszło powiadomienie. A bardziej spam.
Min Yoongi: Hyung, nudzi mi się ;;;
Min Yoongi: Jak mieszkasz, w tym samym mieście to spotkajmy się szybciej...
Min Yoongi: Eh, zlewasz mnie
Min Yoongi: ŻYJESZ?!
Kim Jiho: Tak, młody ja już jestem na miejscu jak chcesz to wpadaj ;)
Min Yoongi: Dlaczego nie napisałeś szybciej?
Kim Jiho: Bo, nie miałem jak musiałem coś jeszcze załatwić
Min Yoongi: Umm no dobrze
Po odczytaniu ostatniej wiadomości od chłopaka, wyszedłem z auta, zgarniając telefon i kluczyki do auta zaraz je zamykając. Zacząłem chodzić po parku rozglądając się. Co jak co, ale ja Daegu nie znam, a ten park był w google map, więc wysłałem mu taki adres. Spojrzałem na chłopaka, który siedział na ławce i zaczął się rozglądać na szczęście był odwrócony do mnie tyłem. Wyjął telefon z kieszeni i do kogoś napisał, a w tym momencie przyszła do mnie wiadomość.
Min Yoongi: Siedzę sobie na ławce, zgubiłeś się?
Zaśmiałem się pod nosem chowając telefon do kieszeni i po cichu podszedłem do chłopaka zasłaniając mu twarz dłońmi, przez co się spiął.
-Zgadnij kto to?-wyszeptałem do jego ucha z szerokim uśmiechem, na to młodszy spiął się jeszcze bardziej. Odwrócił się w moją stronę i uderzył mnie z całej siły z liścia w twarz.
-Co ty sobie dupku wyobrażasz?-warknął patrząc na mnie-Okłamałeś mnie, masz narzeczoną i teraz jeszcze mnie nachodzisz?!-zaczął wykrzykiwać patrząc na mnie, wywróciłem tylko oczami i przyciągnąłem go do siebie wpijając się w jego usta. Chłopak próbował się ode mnie odsunąć, ale po chwili oddał pocałunek, a po jego policzkach zaczęły spływać łzy. Przyciągnąłem go bliżej pogłębiając pocałunek i wolną ręką ścierając łzy z jego policzków.
-Kocham cię-wymamrotałem w jego usta-I jesteś już tylko mój
Chłopak po dłuższym czasie odsunął się ode mnie ze łzami w oczach i kolejny raz tego dnia do stałem mocno w policzek. Złapałem się za bolące miejsce-Nigdy, nie próbuj się już ze mną kontaktować-wyszeptał-Jesteś już dla mnie nikim, nie chce cię znać rozumiesz?-warknął i pobiegł przed siebie. Wziąłem głęboki wdech i pobiegłem za nim, lecz zaraz chłopak zniknął. Westchnąłem ciężko i skierowałem się do auta. Wyjechałem z parku i pojechałem do hotelu, w którym zabukowałem sobie pokoju wczoraj. Odebrałem klucz i poszedłem do swojego pokoju zaraz opadając na łóżko.
************************************************
to miał być wczorajszy rozdział, ale nie miałam
siły, żeby go dodać ....
I również, zapraszam na NOTICE FROM TRUE LOVE
jest już na moim kanale.
Kolejny rozdział będzie za 30 wyświetleń, bo
obiecałam wczoraj dwa i dzisiaj pojawią sie dwa
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro