Dzień 30
30- Jak wkroczyłeś w świat Lorta ? (kompletnie nie wiem jak to przetłumaczyć)
Ekhem... *tryb pisarza aktywacja*
Całą 3 klasę tata truł mi, żebym przeczytała Hobbita, a potem władcę pierścieni. Uważałam, że to będzie tandeta, ale tak nie było. Jako, że zawsze dostawałam mniej uwagi od ojca ( w odróżnieniu o siostry) w 4 kl. stwierdziłam, że przeczytam tego całego "Hobbita".
Przeczytałam w 3 tygodnie. Gadałam o tym non stop. Z ojcem w końcu mogłam pogadać.
Zaczęło się trucie, że teraz czas na " Władcę pierścieni". Nie chciałam. Znów broniłam się rękami i nogami. Chwytałam pierwszy tom z 24 razy i zawsze odkładałam po przeczytaniu przepowiedni. Podejście nr 25. zaczęłam czytać na końcu 5 klasy. Całe wakacje z nosem w książce.
Śmierć Gandalfa. Zrobiło mi się smutno, choć nie płakałam. Babcia stwierdziła, że mi powie, iż potem powróci. No kurde dzięki Babciu (wyczujcie sarkazm).
Końcówka Sierpnia. Książka przeczytana.
Ponownie mogę porozmawiać z Tatą (czyt. Dehenetorem II). Miną prawie 2,5 roku. Wszystko powróciło do normy. jast Dehnetor II z Boromirem i Gdzieś w tle Faramir...
Opowiadać za bardzo nie umiem, więc mam nadzieję, że daliście radę i przeżyliście.
To koniec tej książki, ale zapraszam do innych moich dzieł.
Pochylona pozdrawia.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro