Wywiad drugi
Z Niemcem gładko poszło. On to zawsze wszystko rozumie. Unia jednak nie jest pewny co do drugiego członka. Niby jest z nim wszystko dobrze, lecz jeżeli chodzi o działanie...
Nadeszła godzina 12.
Drugi członek: Włochy
Relacje z UE: Kolega Niemca, pracownik z roboty
Płeć: Mężczyzna
Zainteresowania: spotkania towarzyskie, polityka
Minęła minuta, dwie, trzy... Włochy nie wchodził. Unia zmartwiony podszedł do drzwi i sprawdził czy nikogo tam nie ma. Jego szczęściem - a może nieszczęściem Włochy siedział sobie na pierwszym siedzeniu przy drzwiach i czytał gazetę, zapominając o wywiadzie. Unia, wkurzony na chłopca podszedł do niego, złapał go za rękę i zaprowadził do biura.
UE: Włochy...*ściska arkusze*
Włochy: T-tak, panie szefie?...
UE: Na spotkania towarzyskie jesteś punktualny, lecz na ważny wywiad masz czas, tak?...
Włochy: Niech pan się nie gniewa, znalazłem bardzo ciekawą ulotkę u pana na korytarzu i pomyślałem sobie-
UE: TYLE Z WYGŁUPÓW! PRZECHODZIMY DO WYWIADU! *Trzasnął rękami w biurko*...Ehhh...Dobrze. Wiesz, o czym będziemy rozmawiać? Powiedział ci może Niemcy?
Włochy: Nie, panie szefie...
UE: Mógłbyś proszę nie odzywać się do mnie w ten durny sposób?..*zaciska zęby*
Włochy:...T-tak jest, kapitanie! *Wstaje i salutuje*
UE:....Ehhh...
UE wytłumaczył Włochowi na czym będą polegać spotkania i po co są wywiady.
Włochy:..Aaaaaa...Czyli takie spotkania towarzyskie?
UE:... Coś w tym rodzaju...Ale ma to na celu rozwiązać parę spraw...
Włochy: O, to możemy wreszcie wykluczyć III Rzeszę z Europy?
UE:...O tym pogadamy na spotkaniu...*załamka* masz *podaje mu arkusz* wypełnij to w domu. Jutro przynieś wypełniony do mnie do biura.
Włochy: Tak jest! *Znowu salutuje*....A mogę już wyjść?...
UE: A idź precz...
Włochy: *bierze arkusz w ręce i podskakuje sobie do drzwi* Do widzenia! *Wychodzi*
Jeden debil - jedno załamanie nerwowe...
Co ja tu pocznę...
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro