1. Co będzie dalej?
Chciałabym tu napisać, że Tae ma tu dziewczynę o imieniu Tia. Jest to sztuczna laleczka która jest z nim dla drogich prezentów.
______________________________________________________________________
Tia: Miiisiuuu *glaszcze Tae po ramieniu* kupimy mi nowe buty?
Tae: Chyba kupowałem Ci ostatnie jakieś... wczoraj?
Tia: Ha ha. Przecież muszę być ładna prawda?
Tae: Ale jesteś dla mnie bardzo ładna...
Tia: Ale dla innych nie!
Tae: Po co Ci inni skoro masz mnie?
Tia: Ty w ogóle o mnie nie dbasz!
Tae: Ale jak możesz tak mówić? Kocham Cię
Tia: Ale ja chce buty!
Tae: Kochanie, kupiłbym Ci te buty Ale już wydaliśmy moje oszczędności na Twoje zachcianki.
Tia: To pożycz od Mona *przewraca oczami*
Tae: Eh.. Dlaczego miałbym pożyczać pieniądze od przyjaciela?
Tia: ohh! *oburzona* nie zależy Ci na mnie! Wychodze!
*Tia wychodzi z dormu, a do salonu wchodzi RapMonster i J-Hope *
RP: znowu?
Tae: *kiwa przytakujaca głową a do oczu napływają powoli łzy*
JH- Staary, ona jest jakaś pusta. Nie pasujecie do siebie...
Tae: Ale ja ją kocham! I ona mnie też
RP: Chyba twoje pieniądze...
Tae: Nie! Wy nic o niej nie wiecie! Ona mnie kocha! *wychodzi z pokoju*
*Po tych słowach RapMonster i J-Hope siadają zrezygnowani na kanape*
JH: ona go wykonczy
RP: myślisz, że nie wiem? Taka pusta lala każdego wykonczy. A już napewno kogoś takiego jak nasz alien.
*Tae pov*
Ona mnie kocha. Mnie. Nie moje pieniądze. Mnie. Ona nie jest taka jak mówią chłopcy. Kupie jej tę buty i będziemy szczęśliwi. Dokładnie. Pozycze od Jin'a.
______________________________________________________________________
Tia: ojeeej! Skarbie wiedziałam, że mi je kupisz!
Tae: *usmiech* cieszysz sie?
Tia: oczywiście! A wiesz co? Bo widziałam taka śliczna torebkę na wystawie. Idealna by była.
Tae: Ale już Ci mówiłem, że nie mam pieniędzy...
Tia: znowu?! Jesteś gwiazda! Każ im żeby Ci dali i kup mi torebke.
Tae: To tak nie działa
Tia: Ohh! Myślisz tylko o sobie! Ja się dla Ciebie nie liczę!
Tae: Ależ oczywiście, że się liczysz. Jak mozesz tak mówić?
Tia: Normalnie!
Tae: Ale..
Tia: żadne ale! Wiesz co? Nie jesteśmy dla siebie stworzeni. Wybacz. Zapomnij o mnie. Nawet nie waz się zadzwonić. Nawet nie myśl. Pa *po czym macha włosami i odchodzi*
______________________________________________________________________
*Tae cały zaplakany wchodzi do dormu*
Jin: O Boże, co się stało?
Tae: zostawiła mnie! *krzyczy przez łzy*
RP: Ohh.. stary.
JH: Ey, nie przejmuj się. Tego kwiatu jest pół swiatu.
Tae: Ale ja chce k*rwa tego kwiatka! *po czym szybko wybiega i zamyka się w swoim pokoju*
_____________________________________________________________________
*Tae pov*
Dlaczego mnie zostawila? Czy ja coś jeszcze dla niej znacze? Naprawdę chodziło jej tylko jej o pieniądze? Dlaczego...
*Chłopaki pov*
Jk- ojej
JH- wiecie co? Ja chyba nie chce mieć dziewczyny.
Suga: I co teraz z nim zrobimy?
RP: lepiej go zostawmy dziś. Niech odpocznie. Jutro z nim porozmawiamy.
Suga: Ta dziewczyna go zniszczyła. Nie lubię takich osób! Jak ja spotkam to... Too!!
Jk: To co? No właśnie...
Jimin: Mamy mu teraz kupić lody? *smiech*
RP: uspokuj sie, teraz to nie jest smieszne. No może troche... Ale trzeba coś zrobić
JH: załamie się chłopak
Kookie: chyba już to zrobił
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro