Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

9

Pov Niall

-  Nie, grzecznie się teraz położysz i ściągniesz spodenki - po jej minie można było wywnioskować, że nie spodobało jej się to co powiedziałem, ale ja miałem zamiar dogłębnie wykorzystać to, że mogę ją zagadać gdy jesteśmy sami.

- No dobra, tylko weź się pośpiesz - położyła się na łóżku i ściągnęła swoje niebieskie spodenki wraz z czarnymi majtkami.

Delikatnie rozsunąłem jej nóżki. Co ja bym dał by zrobiła tak dla mnie z własnej nieprzymuszonej woli. Lecz wszystko po kolei. Najpierw troszeczkę pomasowałem jej łechtaczkę by zrobiła się mokra, dzięki czemu nie sprawię jej dużego bólu.

- Co ty robisz?

- Nie przeszkadzaj mi, bo dłużej to potrwa - ku mojemu wielkiemu dziwieniu naprawdę przestała się odzywać. A ja w spokoju mogłem ją dotykać. Po chwili wsunąłem dwa palce do jej wnętrza, i tak jak podejrzewałem opuchlizna zaczęła powoli schodzić.

- I co jestem w ciąży? - spytała niepewnie.

- Nie jesteś, za kilka dni dostaniesz miesiączki - podniosła się do pozycji i założyła majtki, a potem spodnie. Była uśmiechnięta.

- Wspaniała wiadomość - widać było, że chciała jeszcze coś powiedzieć, jednak przeszkodziło jej wtargnięcie Austina.

- Co ty tu robisz! - warknął na mnie.

- Zajmuję się Niną, a ty tu tylko przeszkadzasz - powiedziałem to patrząc mu prosto w oczy. Miałem malutką nadzieję, że wybuchnie i zniechęci do siebie Nine.

- Z tego co widzę to już skończyłeś, więc możesz już wypierdalać.

- Austin! Daj mu spokój, dzięki niemu wiem, że nie jestem w ciąży - spodobało mi się, że mnie broni.

- Skoro już zrobił to co miał zrobić to już może sobie pójść - kto by pomyślał, że on będzie tak pamiętał to co się stało dwa lata temu.

- Czemu ty jesteś taki nie miły - wykorzystałem fakt, że Nina stała przede mną
i uśmiechnąłem się patrząc mu prosto w oczy. Jednak to był błąd, po chwili poczułem jego pięść na swoim nosie. Siła uderzenia była tak mocna, że aż się zachwiałem.

- Nic ci nie jest? - spytała z czułością. Jeżeli o mnie chodzi to mógłbym jeszcze raz dostać byle by tylko wzbudzić w niej zainteresowanie.

Pov Nina

Nie mam pojęcia co wstąpiło w Austina. Bez żadnego konkretnego powodu zaatakował Nialla. I do tego uderzył go z taką siłą, że aż krew mu z nosa poleciała.

- Wszystko jest okej - wiedziałam, że on kłamie. A poza tym to kompletnie nie rozumiem mężczyzn z tym ich zapewnianiem, że jest dobrze, jeśli tak nie jest.

- Nie jest - skierowałam swoją twarz w stronę brata - Austin wyjdź!

- Dlaczego, niech on sobie pójdzie.

- Austin - warknęłam. Byłam już na niego nieźle wkurzona i on chyba to wyczuł, bo bez słowa opuścił mój pokój.

- Widać, że się ciebie boi - zakomunikował Niall z słabym uśmiechem na ustach.

- I dobrze, a ty siadaj - odrazu wykonał moje polecenie.

- A mogę wiedzieć po co?

- Mój brat cię uderzył, więc ja w ramach zadość uczynienia ja mogę ci opatrzeć ten nos, ale cudów to ty się nie spodziewaj.

Poszłam do łazienki i wyjęłam z szafki apteczkę, a potem wróciłam do pokoju. Wyciągnęła najpierw z niej wodę utlenioną i waciki.

- Teraz może trochę zaboleć - już chciałam dotknąć jego nosa, ale on w ostatniej chwili złapał moją rękę.

- Usiądź mi na kolanach, będzie ci wygodniej - trochę się obawiałam to zrobić, jednak po chwili namysłu stwierdziłam, że nie muszę się obawiać Nialla, bo po pierwsze jest on lekarzem, który mnie już dwa razy badał i na dodatek to jest kolega taty.

- Okej - zajęłam miejsce na jego kolanach, a on objął mnie ramieniem. Nie zwróciłam na to zbytniej uwagi.

- Nina, a poszłabyś ze mną jutro do kina?

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro