Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

58

Pov Nina

Zaczynało mnie naprawdę przerażać zachowanie taty. Najgorsze w tym było to, że nadal nie miałam pojęcia jak się ma moje dziecko. Szczerze wątpiłam w to, że tata byłby zdolny zrobić jej krzywdę. Lecz i tak nie zamierzam pozwolić się zamknąć w własnym pokoju.

Podeszłam do szafki i wyciagnęłam z niej komórkę. Następnie wybrałam numer do Austina. Chciałam go prosić o pomoc, ale ku mojemu ogromnemu zdziwieniu w ogóle nie było sygnału. To mogło oznaczać tylko jedno.

Tata zablokował mój numer.

Rzuciłam telefonem o ścianę. On odrazu się roztrzaskał. Liczyłam, że ojciec zaniepokoi się przez ten hałas, ale on nawet po upływie kilkunastu minut się nie pojawił.

Z każdą kolejną minutą denerowałam się coraz bardziej.

Zaczęłam krążyć po pokoju, a potem walić w drzwi i krzyczeć by ktoś do mnie przyszedł. Miałam nadzieję, że jak nie tata to chociaż, któryś z naszych pracowników zareaguje na moje wołanie.

Jednak nic, nawet nikt się nie zbliżył do drzwi od mojego pokoju.

Wybuchłam głośnym płaczem i usiadłam na podłodze.

Bałam się jeszcze bardziej niż wtedy gdy Niall mnie porwał. Byłam pewna, że mi i mojemu dziecku nic się nie stanie. A teraz to nie mam pojęcia co się dzieje z moją córką.

Pov Niall

Byłem na siebie zły i to bardzo, przez moją nieuwagę Nina poznała prawdę na temat śmierci swojej matki. Ona nigdy nie powinna się o tym dowiedzieć, a jeśli już to na pewno nie w taki sposób.

- Niepotrzebnie ją tam zawiozłeś - powiedziałem z wyrzutem do Louisa. Gdyby nie on to miałabym do niej większe szanse.

- Zrozum wreszcie, że jak wybaczy ojcu to tobie też daruje.

- Tylko, że ja mam duże wątpliwości czy ona mu to wybaczy - usiadłem zrezygnowany na fotelu.

- Trochę się po gniewa na niego, a potem jej przejdzie, zobaczysz - wcale mnie nie uspokoiło to co powiedział Louis. Jak znam życie to nawet jak się pogodzi z Harry'm to on zrobi wszystko by całą winę zrzucić na mnie.

- Ja chyba tam jednak pojadę.

- I co powiesz?

- Choćby pod pretekstem, że chce zobaczyć Laure. W końcu to też moje dziecko - poderwałem się i chciałem lecieć po kluczyki, ale Louis mnie zatrzymał.

- Zostań, narobisz tam tylko zamieszania i pogorszysz swoją i tak już nie najlepszą sytuację. Poczekaj z kilka dni, ona się trochę uspokoi i przychylniej na ciebie spojrzy - to co mówił brzmiało bardzo logicznie, ale i miałem ogromną ochotę jak najszybciej się przy niej znaleźć.

- Ja się o nią naprawdę martwię - usiadłem na swoim poprzednim miejscu i spuściłem swój wzrok na podłogę.

- Nie masz ku temu najmniejszego powodu. W swoim domu jest bezpieczna - no tak Harry akurat Ninie i mojej córce nic nie zrobi.

Pov Nina

Nie mam pojęcia ile czasu spędziłam siedząc na podłodze oparta o ścianę. W tej chwili pragnęłam tylko zobaczyć moje dziecko. Jeśli tata chciał mnie ukarać to mu się to udało. Teraz cierpię bardziej niż kiedykolwiek w życiu.

- Nina, co ci jest? - Tata ukucnął przy mnie. Nawet nie zauważyłam kiedy wszedł.

- Chce moje dziecko. Oddaj mi je - prosiłam.

- Dobrze słoneczko, później ją do ciebie przyniosę.

- Nie, wcześniej też tak mówiłeś. Chce ją zobaczyć teraz - starałam się mówić stanowczo, ale mój głos był na to za słaby.

- Powinnaś najpierw się trochę przespać i uspokoić - wziął mnie na ręce i położył na łóżku.

- Chcę ją tylko zobaczyć.

- Zobaczysz i to nie długo.

Następny w środę.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro