Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

41

Pov Nina

Od dwóch godzin Niall gdzieś wydzwaniał, podejrzewałam, że szykuje nasz wyjazd. Liczyłam na to, że zanim on mnie gdzieś wywiezie to tata i Austin mnie uwolnią. W końcu już jestem z nim pięć godzin plus te, które byłam nieprzytomna. A domyślić się, że to Niall mnie porwał to naprawdę nie jest trudno.

- Jakie masz plany na przyszłość? - Spytałam z nudów.

- Za dwa miesiące kończysz osiemnaście lat, ale ślub to dopiero weźmiemy po porodzie. A potem to będziemy żyli sobie długo i szczęśliwie - on był naprawdę bardzo naiwny, przecież prędzej czy później, tata mnie znajdzie i wtedy nawet ja nie będę w stanie uratować Nialla.

- Sam w to nie wierzysz.

- Wierzę - odrzekł pewny siebie. - I jestem pewien, że niedługo przestaniesz się na mnie gniewać.

On myślał, że to jest takie proste, ale nie było. Najpierw mnie zgwałcił, a potem przez tyle czasu oszukiwał. Kłamał patrząc mi prosto w oczy, i jak ja mam teraz mu uwierzyć, że mnie kocha.

Nagle usłyszałam otwierających się drzwi, w duchu liczyłam, że to tata lub chociaż Austin. Lecz się pomyliłam. To nie był nikt z mojej rodziny tylko jakiś chłopak. Wygladał na ponad dwadzieścia lat.

- Wszystko załatwione możemy jechać - oznajmił. Ja tylko zacisnełam oczy by się nie rozpłakać. Ostatnią rzeczą, którą teraz chciałam to był wyjazd i to jeszcze w nieznane mi miejsce.

- Doskonale - Niall rzucił temu chłopakowi kluczyki od auta. - Wyprowadź samochód - tamten odrazu wyszedł.

A Horan wyciagnął z szafki pistolet i włożył go sobie za pasek.

- Mogę zadzwonić do taty? - Zamierzałam go poinformować, że nic  mi nie jest i potwierdzić, że na pewno jestem z Niall'em.

- Lepiej nie, niepotrzebnie byś się zdenerwowała.

- Proszę, chce się z nim pożegnać i go uspokoić. Pomyśl jak ty byś się czuł gdybyś nie wiedział co się dzieje z twoim dzieckiem - miałam nadzieję, że to ostatnie zdanie jakoś na niego wpłynie.

- Okej, ale będę obok ciebie i jeżeli coś mi się nie spodoba to odrazu przerwę połączenie - usiadł obok mnie i wyciagnął z kieszeni mój telefon i mi go podał.

W spisie kontaktów znalazłam numer taty i go wybrałam. Odebrał po pierwszym sygnale.

- Córeczko gdzie jesteś? Stało się coś? Czemu nie wróciłaś do domu? - Zaczął zasypywać mnie masą pytań i nie wiedziałam, na które mam najpierw odpowiedzieć.

- Możesz mu powiedzieć, że jesteś ze mną - szepnął mi na ucho Niall.

- Nina powiedź coś - tata był już mocno zdenerwowany, poznałam to po jego głosie.

- Jestem z Niall'em - tylko tyle zdołałam z siebie wyrzucić.

- Kochanie nie bój się, mogę ci obiecać, że niedługo wrócisz do domu. Kocham cie słońce - w moich oczach pojawiły się łzy.

- Powiedź jej jeszcze pa pa, bo już nigdy jej nie zobaczysz - mruknął do telefonu siedzący obok mnie mężczyzna.

- JAK CIĘ ZNAJDĘ TO PRZYSIĘGAM, ŻE CIĘ ZAMORDUJE, A JEŚLI NINIE LUB DZIECKU COŚ SIĘ STANIE TO POĆWIARTUJE CIĘ ŻYWCEM - wykrzyczał tata do Nialla, ale to jego prawie w ogóle nie obeszło.

- Przestań już się tak wdzierać, a i musimy już kończyć - rozłączył połączenie i ponownie schował moją komórkę do swojej kieszeni.

Następnie poczułam jak obejmuje mnie ramieniem i ręką potarł moje plecy.

- Mówiłem, że niepotrzebnie cię zdenerwuje - musnął mój policzek ustami. - Chodźmy już - wstał i podał mi rękę, niepewnie ją chwyciłam, bo wiedziałam, że opór i tak mi nic nie da.

Wyszliśmy na dwór, zaprowadził mnie pod sam samochód. Ten chłopak siedział za kierownicą, ja usiadłam na tylnym siedzeniu, niestety Niall zajął miejsce obok mnie.

- To jedziemy - zarządził mój porywcz i jeszcze bliżej się do mnie przysunął.

Ja patrzyłam w okno, ale i tak wiedziałam, że mnie obserwuje.

- Co zrobiłeś z Misiem - przypomniało mi się o psie.

- Ja go wziąłem - odezwał się ten chłopak, który kierował autem. - Jest już całkiem duży - dodał po chwili.

- Chociaż to dobrze - westchnełam. Oparłam głowę o szybę. Miałam nadzieję, że jak najszybciej to się skończy.

Następny jutro lub w środę, potem jadę do cioci i najpewniej rozdziały zaczną pojawiać się od niedzieli lub poniedziałku.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro