4
Pov Nina
Nie mam pojęcia czemu mnie to spotkało, przecież na tej cholernej imprezie była setka innych dziewczyn o wiele ładniejszych ode mnie, jednak ten bydlak musiał się uwziąć na mnie, pomimo, że jestem pewna iż co trzecia z nich byłaby chętna na seks, ale nie on sobie upatrzył mnie dziewicę. Tak mój pierwszy raz przeżyłam na brudnej trawie z facetem, którego nigdy na oczy nie widziałam i mam nadzieję, że już nie zobaczę. Z tym, który mi groził iż mnie udusi jeśli będę się wiercić. Szczerze powiedziawszy to nawet trochę żałuję, że mnie nie zabił, wtedy miałabym już święty spokój, a teraz to jak na zasypiam to odrazu śni mi się ten horror który z nim przeżywam. To jak mnie dotyka i całuję, budzę się przez to z krzykiem.
Zdecydowałam się nie posłuchać tego lekarza i mimo, że nadal odczuwałam ostry ból w dole brzucha wstać z łóżka. Im dłużej w nim leżałam to tym więcej myślałam o tym co mnie spotkało. I jeśli dłużej by tak było to chyba bym oszalała.
Zdjęłam piżamę i założyłam czarne spodenki i bluzkę tego samego koloru. A jak tylko spojrzałam w lustro to odrazu rzuciły mi się w oczy te ślady na szyi, więc założyłam niebieską apaszkę oczywiście nie tą, którą ten zwyrodnialec zasłonił mi oczy bo ją zostawiłam na miejscu zdarzenia.
Powoli zeszłam po schodach i poszłam do kuchni. Tam wyjęłam z lodówki sok pomarańczowy i nalałam go sobie do szklanki. Trochę dziwiło mnie to, że nie było tam naszej kucharki Marii.
- Nina, dziecko czemu mnie nie zawołałaś przyniosłabym ci picie - no i się znalazła. Była mi bliższa niż moja biologiczna matka, która teraz mieszkała w Nowym Jorku wraz ze swoim już trzecim mężem.
-Miałam już dość tego siedzenia w pokoju.
- Masz rację, nie możesz się zamykać na świat. Jak chcesz to mogę iść z tobą na spacer.
- Nie trzeba, sama przejdę się do ogrodu - wstałam i skierowałam się w stronę ogrodu. I gdy już miałam wyjść to zatrzymał mnie tata.
- Nina, dlaczego wstałaś? Masz jak najszybciej wracać do łóżka - akurat teraz się mną zainteresował. Wcześniej zamieniał ze mną raptem dwa, trzy słowa dziennie.
- Już się dobrze czuję - skłamałam, jednak od dalszego leżenia to mogło mi się tylko pogorszyć. Miałam wtedy za dużo czasu do myślenia.
- Nie prawda, widziałem, że ledwo szłaś, a poza tym to słyszałaś jak Niall mówił, że przez kilka dni masz leżeć - ta już będę się go słuchać.
- Nie obchodzi mnie to co on powiedział. Niepotrzebnie go wezwałeś, obyłoby się bez tych jego badań.
- Ja tam mam inne zadanie, ale jesli już tak bardzo chcesz to możesz iść - i tak bym to zrobiła, lecz nic nie powiedziałam, bo nie chciałam z nim dalej dyskutować. Poszłam na huśtawkę, tam najlepiej się czułam. Jednak długo to ja się samotnością nie na cieszyłam
- Przyszedłem sprawdzić jak się czujesz.
Dla tych co czytali wcześniej.
Co myślicie by wcześniej ujawnić sekret Harry'ego. I trochę pogłębić ten wątek.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro