Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

34

Pov Niall

Byłem w naprawdę dobrym humorze, nie przejmowałem się nawet tym snem Niny. Ona szybko o tym zapomniała i jeszcze bardziej do mnie tuliła. Prawie same korzyści mi z tego przyszły. Zastanawiałem się także czy wykorzystać informację iż Harry nie jest biologicznym ojcem Niny. Po krótkim namyśle zdecydowałem, że jak on zechce mi ją odebrać to wtedy coś z tym zrobię.

Usłyszałem dzwonek do drzwi, szybko do nich, przez głowę przebiegła mi myśl, że może to Nina przyszła do mnie zobaczyć tego nieznośnego kundla, który już zdążył rozwalić mi pół domu. I by nie dorwał się do drugiej połowy zamknąłem go w garażu.

Jak otworzyłem drzwi to zamiast Niny zobaczyłem Louisa.

- Mam ci coś ważnego do przekazania - nie przywitał się tylko odrazu wlazł do środka.

- Jeśli to coś złego to lepiej mi nie mów, mam zbyt dobry humor żeby go psuć - podążyłem za nim do salonu.

- Niestety musisz o tym natychmiast wiedzieć - zabrzmiał naprawdę groźnie. Najwidoczniej stała się bardzo ważne rzecz.

- Okej, mów o co chodzi.

- No bo wiesz ja wczoraj byłem w klubie, wyciągnąłem trochę amfy i całkowicie straciłem kontrolę nad tym co mówię i zupełnie przypadkiem wygadałem się, że to ty jesteś sprawcą tych dwóch gwałtów.

Mogłem się spodziewać, że ten kretyn nie będzie umiał utrzymać języka za zębami, teraz przez niego będę musiał pozbyć się kilku niepotrzebnych świadków. I to chyba z nim na czele.

- Daj mi namiary na tych, którzy to słyszeli.

- No właśnie w tym jest największy problem.

- CZEMU DO CHOLERY - nie potrafiłem już utrzymać nerwów na wodzy i krzyknąłem.

- Bo to wszystko słyszał także Austin, też był naćpany więc nie ma pewności czy wszystko zapamiętał - teraz to do mojej wściekłości dołączył również lęk. Tak bałem się i to ogromnie, ale nie o moje życie tylko o to, że stracę Nine.

- Ty skończony idioto, wiesz co teraz przez ciebie się stanie? - zamachnąłem się i wymierzyłem mocny cios w jego szczękę, a potem jeszcze jeden. Skończyło się na tym, że upadł na podłogę.

- Musisz jak najszybciej wyjechać i to jak najdalej stąd. Harry Styles cię zabiję - powiedział wycierając krew z nosa.

Ja się tylko roześmiałem na jego słowa.

- Myślisz, że mnie obchodzi te moje nędzne życie, jedyne na czym mi zależy to Nina. Nie mogę jej stracić - jak sobie tylko pomyślę, że moja rudowłosa ślicznotka mogła by chcieć ode mnie odejść to ogarnia mnie istna rozpacz. I to teraz gdy nareszcie zaufała mi, obdarzyła mnie uczuciem.

- Jak ona pozna prawdę to i tak już jej nie odzyskasz, ratuj siebie póki masz jeszcze taką możliwość - podniósł się do pozycji stojacej, miałem ochotę zatłuc go na śmierć, ale tego nie zrobiłem.

W tym momencie musiałem coś szybko wymyśleć by nie stracić Niny, a najlepszym sposobem na to będzie zabranie jej jak najdalej od Austina.

Szybkim krokiem skierowałem się do mojego pokoju, stamtad wziąłem tylko kluczyki do samochodu. Następnie pobiegłem do garażu, psa który latał mi  pod nogami wrzuciłem do salonu. Louis coś tam do mnie wtedy mówił, ale go nie słuchałem.

Wysiadłem do auta i nie zważając na przepisy ruchu drogowego, jak najszybciej pojechałem do mojej ślicznotki.

Na szczęście drogi nie były przepełnione, więc udało mi się dojechać bez spowodowania wypadku.

Nina siedziała w salonie z słuchawkami na uszach oglądając coś na swoim laptopie, zaszedłem ją od tyłu i położyłem rękę na jej ramieniu. Ona na mój gest gwałtownie się odwróciła.

- Nie rób tak więcej - bez słowa obszedłem kanapę i usiadłem obok niej. Następnie mocno ją do siebie przytuliłem. - Aż tak się za mną stęskniłeś przez te dwa dni?

- Tak. - Odpowiedziałem jej jak się od niej już odsunąłem.

- A jak tam misio, jest grzeczny?

- Tak, tylko bardzo za tobą tęskni, może byśmy tak pojechali do mnie. Przy okazji spędzimy trochę czasu razem - liczyłem na to, że się zgodzi.

- Dobra, możemy jechać - chwyciła moją dłoń, niestety w tym samym momencie do pomieszczenia wszedł Austin.

- O Horan dobrze, że jesteś. To co ty jej powiesz czy ja mam to zrobić?

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro