Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

15.Noc Halloweenowa kiedy Syriusz całuje Remusa i oboje mają po czternaście lat


Remus nigdy wcześniej się nie całował. To był jego pierwszy raz i mimo że było trochę niezręcznie i niepewnie, to nie zmieniłby tego na nic innego. I na pewno nigdy nie żałował, że stało się to na jego czwartym roku w dormitorium Gryfonów po uczcie z okazji Halloween na łóżku Jamesa, ponieważ to wszystko przeżył z Syriuszem.

– Denerwowałem się jak cholera – przyznał się Syriusz. – Ryzyko było naprawdę duże.

– Cieszę się, że to zrobiłeś. Sam nie miałbym tyle odwagi.

– Tu nie o odwagę chodziło, Luniaczku – uświadomił mu Syriusz i uśmiechnął się. – Tu chodziło o to, że nie mogłem już wytrzymać, bez wiedzy tego czy też chcesz mnie całować. Kochać. Być ze mną.

– Nie wątp w to, Syriusz – odpowiedział Remus. – Nigdy.

Syriusz pocałował go mocno.



***



Remus musiał to przyznać i nigdy nie mógł stwierdzić, że było inaczej (a na pewno nie w obecności Łapy), że to Syriusz pocałował go pierwszy. Mimo, że był to naprawdę krótki pocałunek, przy którym Lupin oberwał dodatkowo łokciem w brzuch, a smak dyniowych pasztecików, popsuł nieco ten romantyczny moment. Ale tak, Syriusz wykonał pierwszy ruch. To, że chwilę później Remus wziął sprawy w swoje ręce i naniósł poprawki, które nie powodowały siniaków, to było już mniej istotne.

Najważniejsze było wspomnienie miękkich ust Syriusza na tych należących do Remusa, które były posmarowane czekoladą, bo w drodze do dormitorium udało zjeść mu się jeszcze dwie czekoladowe babeczki z płynną czekoladą w środku.

Nie było żadnego porażenia piorunem czy motylków w brzuchu. To przypominało raczej stwierdzenie, że w końcu wszystko wskoczy na swoje miejsce. Tak jak powinno być od zawsze i nadzieja, że już tak pozostanie do końca życia.

Remus uśmiechnął się wtedy i robił to za każdym razem kiedy przypominał sobie ten pocałunek. Jego pierwszy. Tak nieidealny i gwałtowany jak oni sami. Syriusz po prostu zbliżył się do niego kiedy skończyli skakać po łóżku Jamesa i padli na nie zmęczeni, by go pocałować. Z szeroko otwartymi oczami, zaciętą miną i bez wiedzy co zrobić z rękoma. Ale o to się stało.

A potem kiedy położyli się już do łóżka, a gwiazdy świeciły mocno, Remus dotykał ciągle swoich warg, by upewnić się, że kilkadziesiąt minut wcześniej dotykały je usta Syriusza. 

I uśmiechał się głupio niczym zakochany szczeniak. 



****

Jest pierwszy pocałunek! I tak, akurat w Halloween.  Co z czasem musiało być naprawdę trudne dla nich do wspominania. I ogólnie samo to święto, bo lubię pomysł, że Huncwoci je bardzo lubili (halo cukierek albo psikus, to brzmi jak raj dla nich), a potem w kanonie Remus pewnie nie mógł znieść myśli o tym dniu. 

Do następnego, 

Demetria1050 

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro