Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

21

Srebrnowłosa założyła ręce na piersi i ruszyła na salę. Jednak nie wiedziała o jednej małej istotnej rzeczy...

Miały trening z chłopakami! Srebrnowłosa już zaczęła się rozglądać jak tu zwiać i się uratować od możliwe złamanych ramion, ale już nie było odwrotu. Szczególnie że nie miała jak się wycofać, bo było parę osób z jej drużyny za nią. "No to wtopa" Pomyślała sama do siebie i prosiła w duchu o jakieś fory od niektórych. W końcu halo. Była w szpitalu nie dawno plus nie spała za dobrze. Nawet kawa by jej nie pomogła. A często ją piła jak miała dość wcześnie lekcje. Nawet jak chodziła do drugiej klasy, to i tak czasami miała na 8. Rzadko ale miała. Czasami nawet budziła się 15 minut przed pierwszą lekcją. Wtedy i tak znajdywała czas na przynajmniej kubek tego napoju. Teraz jednak przez Tanakę nie mogła się go napić. Ba nawet nic nie jadła, więc szła na żywca. Ale była pozytywnej myśli, że wytrzyma. Jak udawało jej się wytrzymać w szkole wtedy co zasypiała, to i tu da radę. Razem z swoją drużyną wzięła się za rozgrzewkę. Niektórzy z jej szkoły szczególnie na nią patrzyli. Oczywiście nie wszyscy, ale tylko ci co byli przy tamtym zdarzeniu. Ona już o tym zapomniała, bo jak to uważała...Co się stało a nie jest nie pisze się w rejestr. Nie cofnie czasu, ale i tak nie żałuje tamtej decyzji. Już wolała sama ponieść jakieś szkody fizyczne, niż pozwolić aby komuś z jej przyjaciół coś się stało. To była jej zaleta, ale również wada. Można by czasami uznać ją za jakąś masochistkę, ale takową nie była. Z czasem po prostu się przyzwyczajała do bólu. 

Time skip

Zaraz po treningu i po zjedzeniu czegoś w końcu, postanowiła nieco sama poćwiczyć. Inni mieli już dziś trochę wolnego, jednak ona wolała dalej ćwiczyć. Nie zwracała uwagi, na lekki ból swoich ramion czy wycieczenie. W końcu dodatkowe 15 czy nawet 30 minut jej nie powinno zaszkodzić nie? Przynajmniej takie było jej zdanie. Jednak nie wiedziała o jednej rzeczy. Na hali nie była sama. Pewna osoba pomyślała o tym samym co ona. Tylko w jego przypadku była inna wymówka. Chciał po prostu poćwiczyć aby nie dać tak łatwo się zająć przez Kageyamę. Jednak nie spodziewał się, że nie będzie sam na hali. Gdy dojrzał jej w pełni skupione na odbijaniu spojrzenie, nieco się zarumienił. Nawet jak jeden niesforny kosmyk znalazł sobie miejsce na jej twarzy, to ledwo co się powstrzymał, aby do niej podejść i odsunąć go na bok i potem możliwe ją pocałować. Miał na niej zauroczenie i może nie tylko, ale nie był do końca w stanie tego wyznać. Chociaż wiedział, że musi to zrobić, zanim ktoś inny mu ją zabierze. Chwilę tak stał zahipnotyzowany, aż się nie spostrzegł, że owa dziewczyna patrzy prosto na niego. Nieco zakłopotany odwrócił głowę w inną stronę i trochę niezręcznie się zaśmiał.

-Suga co ty tu robisz?

-E-Em...C-Chciałem nieco poćwiczyć. 

W odpowiedzi usłyszał jej cichy śmiech, przez co odwrócił się z powrotem w jej stronę i sam się uśmiechnął na ten odgłos. Srebrnowłosa po chwili rzuciła w jego stronę piłkę z lekkim uśmiechem.

-Jak tak to możemy razem poćwiczyć

Uśmiechnęła się szeroko i przymknęła swoje powieki. Długo nie musiała go prosić, bo szybko się zgodził

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro