#1 Wróciłam, człowieki!!
Siedzę w aucie mojego najlepszego kumpla, Luke'a, i jadę na posterunek policji w Beacon Hills.
-Luke, zwolnij, idioto!- krzyczałam na niego przez śmiech. On tylko przyspieszył.- Blondas, policja!
-I o to chodzi, mała.- przyspieszył jeszcze bardziej, gdy mijaliśmy radiowóz.- Będziesz miała wejście smoka, Ann!
W ciągu zaledwie pięciu minut byliśmy pod posterunkiem. Szybko wyszliśmy z auta Luke'a i wbiegliśmy do budynku.
Na korytarzu przed gabinetem szeryfa, siedział mój brat, Scott McCall i Lydia Martin. Gdy mnie zobaczyli otworzyli szerodko usta z zdziwienia.
-Wróciłam, człowieki!!- krzyknęłam na całe gardło i rzuciłam się na szyję mojemu bratu. Nie puszczałam go, tak jak on mnie, póki nie usłyszeliśmy dźwięku otwieranych drzwi. Odsunęłam się lekko od Stiles'a i spojrzałam na mojego tatę. Momentalnie z oczu zaczęły wypływać łzy szczęścia.
Tuliliśmy się tak jeszcze chwilę, po czym mój tata odsówając mnie od siebie troszkę zapytał:
-Jak?
Na pewno chodziło mu o szkołę. Westchnęłam ciężko przypominając sobie ostatnie dni spędzone w zamknięciu, tylko i wyłącznie dlatego, że dałam się ugryźć.
-Uciekłam. Z resztą nie sama. - powiedziałam i wskazałem ręką na Blondasa.- To Luke Harrison. Pomagał mi i pomógł, Luke, to mój tata- uścisnęli sobie ręce. - a to mój brat, Stiles. - wskazałam na brata- a to moi najlepsi przyjaciele. Lydia i Scott- zakończyłam przedstawiać ich sobie.
-Ann? - odezwała się Lydia. Odwróciłam się w jej stronę i w jednej sekundzie sobie uświadomiłam, że się z nią nie przywitałam.
-Dziewczyno, ale jestem głupia!- i zamknęłam ją w mocnym uścisku, to samo zrobiłam z McCall'em, który chwycił mnie w talii i kręcił mnie wokół swojej osi.
-Tęskniłem.- powiedział chłopak.- Ale śmierdzisz wilkiem.
-To nie rozmowa na teraz, Alpho.
-Dobrze, Omego.
-Wszystko nam wyjaśnisz jutro, a teraz do domu rozpakować się i czekać na mnie. - powiedział mój tato.
-Tak jest, szefie!- krzyknęłam na odchodne i wyszłam z posterunku.
Oczywiście ja jak to ja, musiałam na kogoś wpaść, tym kimś był wysoki mężczyzna ubrany w czarny T-shert, jeansy i skórzaną kurtkę. Spojrzałam w górę i zamarłam.
-Derek?
------------------
Tak wiem krótki. Postaram się pisać dłuższe. I jak podoba wam się. Co do okładki jeśli by ktoś chciał wiedzieć zrobiła ją super dziewczyna opsmydallas ❤❤
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro