Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

rozdział 1

Dwie kotki stały na uboczu , patrzyły na siebie z wściekłością.

-Rybi Plusku proszę posłuchaj mnie chociaż ten jeden raz- miałkneła brązowa kotka.

-Moja miłość z nim nie szkodzi nikomu-powiedziała Rybi Plusk . Brązowa kotka przymrużyła oczy.-A co jak on sie dowie?Moge cię stracić przez to że mnie nie posłuchałaś!-wysyczała brązowa kotka po czym stawiła kilka kroków do tyłu.

-Jesteśmy ostrożni Jabłkowa Bryzo , nie dowie się.-Rybi Plusk próbawała  ją przekonać.

-Nie zdajesz sobie sprawy że jak się dowie to jest po tobie.-Jabłkowa Bryza chciała już iść do obozu. Miała dość tego że Rybi Plusk ciągle wmawia jej że on się nie dowie. 

-Zdaje sobie sprawę z całej sytuacji , proszę cię Jabłkowa Bryzo-Brązowa kotka przerwała jej.

-Dobrze spotykaj się z nim! Tylko nie tak często.- Miałkneła brązowa kotka i powoli odchodziła od granicy Legionu.-Tylko obiecaj mi że jak coś się stanie to nie przychodź do mnie.-powiedziała i szła dalej.

-Dobrze Jabłkowa Bryzo , dziękuje.-odpowiedziała Rybi Plusk-ja już będę wracała do legionu , pa.-Dodała Rybi Plusk zanim Jabłkowa Bryza znikła jej z oczu.




-Jabłkowa Bryzo !Jabłkowa Bryzo!-dało się usłyszeć kociaka który nie dawał spokoju medyczce.

-Tak Srebrne Kocie? Co tu robisz-zapytała kotka.

-Chce z tobą porozmawiać i nudzi mi się-mówiła dalej Srebrne Kocie.

-Pobaw się z bratem , ja nie mam dzisiaj czasu przepraszam-odpowiedziała Jabkowa Bryza tracąc nadzieje że będzie mogła coś zjeść zanim znowu wyjdzie poza obóz zbierać mech.

-No to chociaż będę mogła ci jakoś pomóc z tym co robisz ?-zapytała Srebrne Kocie.

-Najpierw zapytaj Ciernisty Potok , ja nie jestem twoją matką.-Miałkneła kotka podchodząc do upolowanej zwierzyny.

-Dobrze Jabłkowa Bryzo idę się jej zapytać-Wymróczała Srebrne Kocie po czym pobiegła do żłobka . Tymczasem Jabłkowa  Bryza wzieła królika do pyska i odeszła na bok.Podeszła do niej sylwetka kotki.

-Hej siostro , jak się masz?-odezwała się kotka.

-Dobrze tylko Srebrne Kocie znowu coś odemnie chce.-odpowiedziała Jabłkowa Bryza siostrze.

-Ah te Srebre Kocie nie da ci spokoju heh - miałkneła kotka - Gnębi Cię coś , widze to Jabłkowa Bryzo-sykneła kotka na siostre.

-Wodne Futro , wszystko jest w porzątku.-Miałkneła Jabłkowa Bryza.

-Nie kłam jestem twoją siostrą proszę powiedz mi co się dzieje.-Wodne Futro nie dała za wygraną.-Proszę Jabłkowa Bryzo-powtórzyła Wodne Futro.

-Nie mogę-Powiedziała coś wkońcu Jabłkowa Bryza po przełknięciu mięsa królika.-Ja naprawdę nie moge-odpowiedziała na zadane pytanie.

- No dobrze dam ci spokój , powiedź mi jak będziesz mogła i pamiętaj że możesz na mnie liczyć-Wymruczała Wodne Futro i poszła do Szarego Księżyca jej przyjaciółki. Jabłkowa Bryza po tym jak zjadła , poszła odwiedzić Lile i Czarną Pręgę. Rozmawiały przez chwilę. Po rozmowie ze starszą mentorką i jej przyjaciółką Jabłkowa Bryza szła w strone żłobka spytać się o Srebrne Kocie.

-Witam Jabłkowa Bryzo-starsza od niej kotka przywitała się z nią-Srebre Kocie spytała mnie o to ja się zgadzam.-dodała zanim Jabłkowa Bryza mogła coś powiedzieć.

-A ja też moge-słaby głos kociaka zapytał się matki.

-Ja pozwalam a ty Jabłkowa Bryzo potrzebujesz kolejnego kociaka do pomocy?-Ciernisty Potok zapytała się jej.

-Może iść jak chce nic mi nie szkodzi kolejny kociak do pomocy-Odpowiedziała jej na pytanie.

-Jej idziemy razem!-pisneła Srebrne Kocie.

-Jej idziemy hehe-odpowiedział siostrze Brązowe Kocie.

Zbliżali się powoli do wyjścia z obozu , Jabłkowa Bryza przystaneła , wyczuła zapach patrolu myśliwskiego.-Poczekajmy chwile kociaki patrol myśliwski wrócił-powiedziała Jabłkowa Bryza po czym 5 kotów weszło do obozu.

-Witam Jabłkowa Bryzo- powiedział Miodowy Kamień i spojrzał na kociaki-Idziesz zbierać mech czy coś?-zapytał.

-Idę zbierać mech z kociakami niech wyjdą na powietrze dobrze im to zrobi.-Miałkła Jabłkowa Bryza do Miodowego Komienia.

-Dobrze tylko uważaj-zamiast Miodowego Kamienia odpowiedział jego uczeń , Biała Łapa. Spojrzała na niego ale nie odpowiedziała mu.

-Możemy już iść?-Zapytała Srebrne Kocie

-Oczywiście już idziemy-Odpowiedziała Jabłkowa Bryza.

-Dobrze-Brązowe Kocie odpowiedział jej i truptał już w strone wyjścia.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

hejka oto i pierwszy rozdział 

przepraszam za długie czekanie , ale to moja przyjaciółka ustala co się będzie działo w danym rozdziale a ja piszę a to troche zajmuje 

pa


Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro