rozdział 1
Dwie kotki stały na uboczu , patrzyły na siebie z wściekłością.
-Rybi Plusku proszę posłuchaj mnie chociaż ten jeden raz- miałkneła brązowa kotka.
-Moja miłość z nim nie szkodzi nikomu-powiedziała Rybi Plusk . Brązowa kotka przymrużyła oczy.-A co jak on sie dowie?Moge cię stracić przez to że mnie nie posłuchałaś!-wysyczała brązowa kotka po czym stawiła kilka kroków do tyłu.
-Jesteśmy ostrożni Jabłkowa Bryzo , nie dowie się.-Rybi Plusk próbawała ją przekonać.
-Nie zdajesz sobie sprawy że jak się dowie to jest po tobie.-Jabłkowa Bryza chciała już iść do obozu. Miała dość tego że Rybi Plusk ciągle wmawia jej że on się nie dowie.
-Zdaje sobie sprawę z całej sytuacji , proszę cię Jabłkowa Bryzo-Brązowa kotka przerwała jej.
-Dobrze spotykaj się z nim! Tylko nie tak często.- Miałkneła brązowa kotka i powoli odchodziła od granicy Legionu.-Tylko obiecaj mi że jak coś się stanie to nie przychodź do mnie.-powiedziała i szła dalej.
-Dobrze Jabłkowa Bryzo , dziękuje.-odpowiedziała Rybi Plusk-ja już będę wracała do legionu , pa.-Dodała Rybi Plusk zanim Jabłkowa Bryza znikła jej z oczu.
-Jabłkowa Bryzo !Jabłkowa Bryzo!-dało się usłyszeć kociaka który nie dawał spokoju medyczce.
-Tak Srebrne Kocie? Co tu robisz-zapytała kotka.
-Chce z tobą porozmawiać i nudzi mi się-mówiła dalej Srebrne Kocie.
-Pobaw się z bratem , ja nie mam dzisiaj czasu przepraszam-odpowiedziała Jabkowa Bryza tracąc nadzieje że będzie mogła coś zjeść zanim znowu wyjdzie poza obóz zbierać mech.
-No to chociaż będę mogła ci jakoś pomóc z tym co robisz ?-zapytała Srebrne Kocie.
-Najpierw zapytaj Ciernisty Potok , ja nie jestem twoją matką.-Miałkneła kotka podchodząc do upolowanej zwierzyny.
-Dobrze Jabłkowa Bryzo idę się jej zapytać-Wymróczała Srebrne Kocie po czym pobiegła do żłobka . Tymczasem Jabłkowa Bryza wzieła królika do pyska i odeszła na bok.Podeszła do niej sylwetka kotki.
-Hej siostro , jak się masz?-odezwała się kotka.
-Dobrze tylko Srebrne Kocie znowu coś odemnie chce.-odpowiedziała Jabłkowa Bryza siostrze.
-Ah te Srebre Kocie nie da ci spokoju heh - miałkneła kotka - Gnębi Cię coś , widze to Jabłkowa Bryzo-sykneła kotka na siostre.
-Wodne Futro , wszystko jest w porzątku.-Miałkneła Jabłkowa Bryza.
-Nie kłam jestem twoją siostrą proszę powiedz mi co się dzieje.-Wodne Futro nie dała za wygraną.-Proszę Jabłkowa Bryzo-powtórzyła Wodne Futro.
-Nie mogę-Powiedziała coś wkońcu Jabłkowa Bryza po przełknięciu mięsa królika.-Ja naprawdę nie moge-odpowiedziała na zadane pytanie.
- No dobrze dam ci spokój , powiedź mi jak będziesz mogła i pamiętaj że możesz na mnie liczyć-Wymruczała Wodne Futro i poszła do Szarego Księżyca jej przyjaciółki. Jabłkowa Bryza po tym jak zjadła , poszła odwiedzić Lile i Czarną Pręgę. Rozmawiały przez chwilę. Po rozmowie ze starszą mentorką i jej przyjaciółką Jabłkowa Bryza szła w strone żłobka spytać się o Srebrne Kocie.
-Witam Jabłkowa Bryzo-starsza od niej kotka przywitała się z nią-Srebre Kocie spytała mnie o to ja się zgadzam.-dodała zanim Jabłkowa Bryza mogła coś powiedzieć.
-A ja też moge-słaby głos kociaka zapytał się matki.
-Ja pozwalam a ty Jabłkowa Bryzo potrzebujesz kolejnego kociaka do pomocy?-Ciernisty Potok zapytała się jej.
-Może iść jak chce nic mi nie szkodzi kolejny kociak do pomocy-Odpowiedziała jej na pytanie.
-Jej idziemy razem!-pisneła Srebrne Kocie.
-Jej idziemy hehe-odpowiedział siostrze Brązowe Kocie.
Zbliżali się powoli do wyjścia z obozu , Jabłkowa Bryza przystaneła , wyczuła zapach patrolu myśliwskiego.-Poczekajmy chwile kociaki patrol myśliwski wrócił-powiedziała Jabłkowa Bryza po czym 5 kotów weszło do obozu.
-Witam Jabłkowa Bryzo- powiedział Miodowy Kamień i spojrzał na kociaki-Idziesz zbierać mech czy coś?-zapytał.
-Idę zbierać mech z kociakami niech wyjdą na powietrze dobrze im to zrobi.-Miałkła Jabłkowa Bryza do Miodowego Komienia.
-Dobrze tylko uważaj-zamiast Miodowego Kamienia odpowiedział jego uczeń , Biała Łapa. Spojrzała na niego ale nie odpowiedziała mu.
-Możemy już iść?-Zapytała Srebrne Kocie
-Oczywiście już idziemy-Odpowiedziała Jabłkowa Bryza.
-Dobrze-Brązowe Kocie odpowiedział jej i truptał już w strone wyjścia.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
hejka oto i pierwszy rozdział
przepraszam za długie czekanie , ale to moja przyjaciółka ustala co się będzie działo w danym rozdziale a ja piszę a to troche zajmuje
pa
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro