Prolog
Nienawidzę swojego życia. Chciałbym już dawno leżeć w ziemi, ale nie mogę. A ta chwila jest najgorszą jaką mogę przeżyć w całym swoim istnieniu. Rozpoczęcie liceum. Po co mi uczęszczanie do szkoły skoro jestem wystarczająco pojętny? Mimo to kieruje się na salę gimnastyczną. Staje obok pierwszej, lepszej osoby, którą okazuje się chłopak. Wygląda na miłego gościa. Wpatrywałem się w jeden punkt. Nagle ktoś mnie szturchnął. Okazało się, że to ten chłopak.
- Ty też jesteś nowy? - spytał.
- Tak - odpowiedziałem krótko.
- Jejku! To miło spotkać kogoś kto też jest nowy. Wszyscy tutaj są już sobie znani, a ja jako jedyny z mojego gimnazjum postanowiłem tu przyjść - powiedział.
- Tak, mi też miło cię poznać - odparłem.
- Kim Taehyung - podał mi rękę.
- Kim Seokjin - potrząsnąłem jego dłonią.
- Wiesz... Skoro wszyscy mają już przyjaciół to może my też się zaprzyjaźnimy? - zaproponował.
Spojrzałem na niego, jak na jakieś ufo. Proponuje mi przyjaźń? Osobie, która jeszcze nigdy w życiu nie miała przyjaciela.
- Właściwie, to czemu nie - uśmiechnąłem się.
Do tej pory przyjaźnię się z Taehyungiem, ale jest coś czego nikomu nie powiem. To na zawsze musi pozostać tajemnicą. To, że go kocham. Jednak darzę go inną miłością, niż ta przyjacielska czy braterska. Darzę go miłością kochanków.
---------------------------------------------
Krótki prolog, ale zawsze takie robię xD Powracam z nowym ff ^^ ALE JAK TO?! Czyżby Lottia nagle została fanką yaoi? Otóż tak nie jest, ale niedługo się przekonacie co i jak ;) Mam nadzieję, że ten malutki fragmencik wam się podoba :) Dzięki za przeczytanie ^^ Fighting i do następnego!
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro