11. Impreza
Chłopaki mieli trochę tych butelek. Muszę przyznać, że z czasem tez przyszła mi ochota na odrobinę alkoholu.
- Wołamy dziewczyny? - spytał Dongmin.
- Po co? - odezwałem się.
- Będzie zabawniej. Pogramy też w karty na rozbierane - powiedział Yooguk.
- Wołamy - oznajmił Inho.
Nie podobał mi się ten pomysł.
- Dzwońcie po Eunhee i Eunmi - polecił Yooguk.
- Dlaczego akurat po nie? - spytałem.
- Eunmi ma niezłe ciało, a Eunhee też nie wygląda najgorzej. Do tego przyjdą, bo się z wami kolegują. No i mamy księcia - szturchnął Taehyunga.
- Zadzwonię po nie - zaoferował Tae.
Jestem pewien, że to się źle skończy. Jednak nie przeciwstawię się czwórce chłopaków, z którymi mieszkam. Dziewczyny przyszły kilka minut po telefonie przyjaciela.
- Wow! Niezła impreza się szykuję - Eunhee była uszczęśliwiona z powodu alkoholu.
- Dawno nic nie piłam. Miło będzie pić z takimi fajnymi osobami - zdziwiły mnie słowa Eunmi.
- To za nasze zdrowie! - każdy z nas miał już polane.
Wypiliśmy już wszystko. Wtedy Dongmin wyjął karty.
- Dziewczyny się chyba zgadzają na rozbieranego, prawda?
- Oczywiście - odpowiedziała brunetka.
- T-tak - mruknęła szatynka.
W szybkim czasie pozbawiliśmy ubrań Inho, który był tak pijany, że ledwo kontaktował. Eunmi bardzo dobrze się trzymała i na razie zdołaliśmy zdjąć jej jedynie bluzę. Eunhee siedziała w podkoszulku i spodenkach. Taehyung nie miał koszulki. Napawałem się widokiem jego mięśni, chociaż nie raz je widziałem, kiedy się przebierał na wf.
- No, Jinnie, zdejmujemy koszulę - Eunhee świetnie się bawiła.
Zdjąłem tą głupią koszulkę i odrzuciłem ją w kąt. Ta idiotka patrzyła się na mnie, jak na kosmitę. Chwilę później znów zajęła się grą. Nagle do naszego pokoju wpadła jakaś dziewczyna.
- Sprawdzają pokoje - oznajmiła - Są obok was.
Wszyscy w panice zaczęliśmy sprzątać butelki. Spojrzałem na zegarek. Dziewczyn w ogóle nie powinno tu być.
- Gasić światła, a dziewczyny pod kołdry z chłopakami - powiedziałem.
- Nie ma mowy - odezwała się Eunmi.
- Chodź i nie marudź - Taehyung wziął ją za rękę i nakrył ją swoją kołdrą.
- Gaście to cholerne światło - Eunhee powoli się denerwowała.
Wylądowałem z tą głupią dziewuchą w łóżku. Niestety nie miała wyboru i przytulała się do mojego torsu. Gotowała się we mnie krew, że Eunmi robi to samo łóżko dalej. Do pomieszczenia weszli nauczyciele.
- Szybko zasnęli - oznajmiła kobieta - Musieli być zmęczeni.
Po chwili wyszli, a my wszyscy odetchnęliśmy z ulgą. Spojrzałem na dziewczynę siedzącą obok mnie. Była cała czerwona i poczochrana. Wyglądała zabawnie.
- My będziemy znikać - oznajmiła Eunhee.
- Tak szybko? - spytał Yooguk.
- Nie martw się. Znajdzie się jeszcze okazja - uśmiechnęła się do niego.
- Mam nadzieję.
- Do zobaczenia - pożegnały się.
Kiedy wyszły chłopaki zaczęli rozmawiać o tym co się dotychczas działo. Oczywiście było wiele komplementów dla Eunhee. Ja tam myślę, że Eunmi zachowywała się o niebo lepiej.
- Ej, Jin! - zwrócił się do mnie Tae - Sądzisz, że wiedzą?
- Możliwe. Mogli wyczuć alkohol. Aish! Powinniśmy otworzyć okno.
- No cóż, mleko już się wylało. Proponuję iść spać.
- Ja też. Dobranoc wszystkim!
- Dobranoc!
----------------------------------------
Jak się wam podoba rozdział? Dzięki za przeczytanie :) Fighting i do następnego!
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro